... i jak widać uznał to za DNF.
Ciekawe, że znam kilka podobnych przypadków gdzie uczestnicy pomimo jasnego zakazu odwiedzania domu jednak łamali ten fakt nie traktując tego zapisu tak poważnie. I z tego co mi wiadomo nikt nie wpadł na pomysł aby zgłaszać ten fakt organizatorowi?
Pokonanie całej Trasy RMW1200 musi nastąpić bez wsparcia z zewnątrz. Znaczy to tyle, że jeśli chcesz jechać w czystych spodenkach, musisz je mieć ze sobą, wyprać albo kupić po drodze. Zasada ta dotyczy wszystkich aspektów pokonania Trasy RMW1200, w tym jedzenia, picia, spania, serwisu sprzętu. Wszyscy muszą mieć równe szanse.
Słusznie, tym bardziej, że w Warszawie dałoby się kupić co trzeba, a nie każdy ma swój dom na trasie wyścigu. Wiem, że z ekonomicznego punktu widzenia kupowanie czegoś co można podjąć z własnej szafy bez większego nadkładania drogi jest zupełnie bez sensu, ale takie są zasady (trzeba jechać tak, jakby tego własnego domku tam nie było). Można postawić się w sytuacji tych, którzy takiej okazji nie mieli i np. jechali do mety marznąc, bo nie chcieli niepotrzebnie wydawać kilkuset złotych (z racji oszczędności lub po prostu ograniczenia budżetowego).
To szaleństwo. 330 osób opłaciło wpisowe. Jutro będzie już po sprawie.
Parcie na ten maraton jest niesamowite! Odpuszczam sobie, choć gdzieś tam w sercu żal... Niech pojadą przede wszystkim ci, którzy jeszcze nie jechali. Ja zaliczyłem dwie edycje i chyba mi się już nie chce jechać po raz trzeci. Może w zamian Karpacki Hulaka?
Ja miałem jechać w tym roku ale nie wyszło terminowo i obiecałem sobie, że pojadę w 2020 ale jak widzę co się dzieje to nie wiem czy zdążę Powinni dać jakieś ograniczenia dla tych co już przejechali
Myślę, że nawet jak nie zdążysz z opłaceniem, to jak co roku dużo osób będzie rezygnować z różnych przyczyn przed samym startem. W tym można było odkupić mnóstwo pakietów i nawet kilka nie znalazło chętnych. Wsytarczy być w gotowości. Tak po za tym, spotkałem dwóch chłopaków, co jechali z nami, ale nieoficjalnie, bez wpisowego. Więc jeśli Ci nie zależy na medalu, czy koszulce, to i tak można.
Obawiam się, że niedługo z zapisami będzie jak na Śnieżka Uphill Race - jak się wpisywałem ostatnio, zapisy trwały 30 sekund! Mi się udało, ale stwierdziłem, że to był mój ostatni raz.