Autor Wątek: Rowerowy Maraton Wisła 1200  (Przeczytany 157586 razy)

Frugo

  • Gość
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 24 Sty 2021, 17:24 »
to fajna inicjatywa. Jadę ich na trasie złapać i kawałek przejechać z nimi.

Offline Mężczyzna bronek

  • Wiadomości: 55
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 31.10.2018
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 24 Sty 2021, 21:30 »
Szkoda, że z temperaturą nie trafili - chociaż lekki plus to i tak lepiej niż plus 30 i więcej. No ale idealny to by był stabilny leki mrozek na poziomie -5.
Na pewno widokowo będzie sporo lepiej niż latem - nie ma liści i krzaków więc widoczność rzeki dużo lepsza.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 24 Sty 2021, 23:34 »
Szkoda, że z temperaturą nie trafili - chociaż lekki plus to i tak lepiej niż plus 30 i więcej. No ale idealny to by był stabilny leki mrozek na poziomie -5
Akurat. Zimą taka trasa jest dużo bardziej wymagająca niż przy 30 stopniach, dochodzą duże problemy z nawierzchniami. Do tego dużo gorzej z odpoczynkami. Już tu pisze Tomek, że miał gleby na zalodzonych drogach, zajechał klocki hamulcowe i pojawił się ból kostki.

Ciężko będzie to przejechać, bo podobno idą opady śniegu, a to ich może zablokować mocno, przy pewnej ilości śniegu w terenie nie da się jechać.
Na pewno widokowo będzie sporo lepiej niż latem - nie ma liści i krzaków więc widoczność rzeki dużo lepsza.

Szczególnie z brakiem słońca i liści na drzewach ;)

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3721
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 24 Sty 2021, 23:44 »
Akurat. Zimą taka trasa jest dużo bardziej wymagająca niż przy 30 stopniach, dochodzą duże problemy z nawierzchniami. Do tego dużo gorzej z odpoczynkami. Już tu pisze Tomek, że miał gleby na zalodzonych drogach, zajechał klocki hamulcowe i pojawił się ból kostki.

Ciężko będzie to przejechać, bo podobno idą opady śniegu, a to ich może zablokować mocno, przy pewnej ilości śniegu w terenie nie da się jechać.

Akurat w terenie, przy śniegach jak na nizinach, to nie ma większego problemu. Grunt to odpowiednio wybrać rodzaj roweru i opon. Sama przyjemność.

No ale idealny to by był stabilny leki mrozek na poziomie -5.

Idealne warunki do jazdy terenowej!

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 24 Sty 2021, 23:53 »
Akurat w terenie, przy śniegach jak na nizinach, to nie ma większego problemu. Grunt to odpowiednio wybrać rodzaj roweru i opon. Sama przyjemność.

Pablo, Ty i te Twoje teorie  :lol:
To wrzućmy może opis tego dnia autorstwa Tomka:
Cytuj
Dzień 1
Za nami: 144 km
Przed nami: jeszcze bardzo dużo 😉
Dotarliśmy do Grudziądza, śpimy w opuszczonej cytadeli. Trasa okazuje się fizycznie i technicznie o wiele trudniejsza niż myślałem. Na łąkach do Tczewa lód, zamarzające błoto i nasze tempo tam rzadko przekraczała 5 km/h. Taniec na lodzie i jazda w skupieniu a i tak nie obyło się bez gleby. Po drodze okazało się, że błoto śniegowe zjadło mi klocki hamulcowe z przodu. Za Gniewem jeszcze gorzej. Na śliskim błocie wywróciłem się i za późno wypiąłem. Podczas upadku coś chrupnęło w kostce. Teraz niestety boli. Mogę jeździć ale bez obciążenia nogi, gorzej z chodzeniem 🙁 Tymczasem spadło trochę śniegu i dzięki temu do Grudziądza jechało się trochę łatwiej. Jutro zobaczę, co dalej.

Te 5km/h po zalodzonych drogach to są właśnie te optymalne warunki do jazdy ;)
Do tego oni śpią pod namiotem i wiozą cały sprzęt do spania w takich temperaturach. Tak więc to naprawdę trudny wyjazd i nie będzie łatwo przejechać tego w limicie Wisły 180h, a takie mają założenie. Choć północna część trasy jest sporo bardziej wymagająca, od Warszawy będzie dużo więcej dróg utwardzonych.

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1710
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 25 Sty 2021, 08:07 »
W tygodniu byłem w Niskim przy okazji roztopów. W mokrym śniegu nie tylko jechać się nie dało a nawet prowadzić roweru z sakwami. Jazda 5kmh z perspektywą celu odległego o kilkaset km to też mordega. Będą potrzebować dużo szczęścia, żeby taką trasę przejechać. Tutaj fatbike byłby optymalnym rowerem a i tak była by orka. Trzymam kciuki!

EDIT: No i niestety game over.
Cytuj
Dzień 2

Za nami: 144 km
Przed nami: jeszcze bardzo dużo ;-)

W nocy słabo spałem z bólu. Ledwo ruszam stopą i będzie konieczna wizyta u lekarza. Dla mnie to koniec. Wracam do domu. Olek pojedzie dalej jeszcze jeden etap.

Myślimy, że można by z tego zrobić sztafetę. Widzę, że tyle jest fanów tej akcji, że szkoda, by ta energia poszła na marne. Co Wy na to?
« Ostatnia zmiana: 25 Sty 2021, 08:54 MaciekK »

Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 1981
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 25 Sty 2021, 10:51 »
Szkoda, że z temperaturą nie trafili - chociaż lekki plus to i tak lepiej niż plus 30 i więcej. No ale idealny to by był stabilny leki mrozek na poziomie -5.
Na pewno widokowo będzie sporo lepiej niż latem - nie ma liści i krzaków więc widoczność rzeki dużo lepsza.

zgadzam się z kolegą..przy temp.-5 do 10 ,i śniegu oczywiście nie 1m , to są warunki fenomenalne jak dla mnie..jest wtedy sucho i przejrzyście !
pod waruunkiem że jedzie się na dpowiednio grubych oponach , jak wspomniał kol.pablo

w tamten wek jechałem trasą do zwierzyńca , (jechali nią blondi i tomek wracając ze zlotu)
było ok-7 i z 15 cm śniegu i był to najlepszy przejazd ever !!!!

Offline Mężczyzna wiki

  • Nie spać! Jechać!
  • Wiadomości: 1716
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 28.01.2016
    • ekstremalna strona rowerowa
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 25 Sty 2021, 11:09 »
Przystanek na stacji PKP Grudziądz wskazuje, że tegoroczna próba zakończyła się. Zimą trzeba trafić na lepsze warunki. Chociażby takie w których również po zmroku da się bezpiecznie jechać.
rowerem na księżyc (100 %);  [wsie woj. łódzkiego - 49%]

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 25 Sty 2021, 12:01 »
Wrzuć fotosy opon, bo akurat na tego typu oblodzonej nawierzchni moje konti spike claw po prostu wymiatają. Solo gleb na tych kapciach nie łapię, a do dziś pamiętam jazdę w grupie, gdzie wszyscy przede mną nagle przyziemili, a ja odruchowo zahamowałem - piękne kilkumetrowe pazury tygrysa były na lodzie, redukcja z 25 km/h do zera weszła cacy, oczywiście bez gleby.

Jechali na typowych oponach MTB, koło 2 cali, bez kolców. Kolce to mają sens jak się spodziewamy mocno zimowych warunków. A tutaj śniegu i podlodzeń jest tylko trochę, niemniej nawet na krótkich kawałkach daje to w kość. Z kolei zakładanie mocno kolcowanej opony na taki dystans, gdzie ponad 500km jest po asfalcie - to się dużo traci na prędkości. Ja jeździłem z trekingowymi oponami kolcowanymi i czuć było dużą róznicę na prędkości, a jeszcze większą różnicę robiło ciśnienie. Przy solidnym ciśnieniu koło 5 atmosfer jeszcze jakoś ta opona po asfalcie idzie, ale przy ciśnieniu koło 2 cali (wtedy kolce są sporo skuteczniejsze) to już spowalnia drastycznie.

zgadzam się z kolegą..przy temp.-5 do 10 ,i śniegu oczywiście nie 1m , to są warunki fenomenalne jak dla mnie..jest wtedy sucho i przejrzyście !
pod waruunkiem że jedzie się na dpowiednio grubych oponach , jak wspomniał kol.pablo
w tamten wek jechałem trasą do zwierzyńca , (jechali nią blondi i tomek wracając ze zlotu)
było ok-7 i z 15 cm śniegu i był to najlepszy przejazd ever !!!!

Tylko chyba zupełnie zapomniałeś o długości trasy i limicie czasu. Tak - śnieg jest fajny, jak sobie wyjdziesz na jednodniowy wyjazd poszaleć. Ale jak masz do zrobienia 1150km w 180h to już zupełnie inaczej sprawa wygląda. Wtedy śnieg jest tylko bardzo upierdliwym elementem, mocno spowalniającym. A musisz codziennie wycisnąć 150km dziennie, żeby się zmieścić w zakładanym limicie. Ile razy tak zrobiłeś na tych swoich 3-calowych oponach takie dystanse? O ile latem nie jest to  wielki problem - to zimą zupełnie inaczej sprawa wygląda. I skoro pierwszego dnia, jadąc na dużej świeżości zrobili 144km - to marnie te szanse wyglądały, tym bardziej że przyplątała się kontuzja. To już trzeba by znacząco zahaczać o noc, a w terenie nocą się kiepsko jeździ i traci na prędkości w stosunku do dnia sporo bardziej niż na szosie.

Tak więc takie gadanie jak Pabla, że to jakiś lajcik i żaden problem - to między bajki można włożyć. Zimowa trasa po terenie i ze spaniem na dziko w takich warunkach to jest kawał wyzwania. A z tymi wszystkimi ograniczeniami covidowymi to już poprzeczka trudności postawiona bardzo wysoko, ani na nocleg w cieple nie można liczyć, ani na regenerację przy obiedzie. Wiem ze swojej zimowej trasy jak jest ciężko być cały czas wystawionym na warunki, jeden nocleg w cieple zmienia dużo. Choć tu myślę, że byłaby szansa na nocleg u osoby prywatnej, bo trasa Wisły prowadzi przez wiele dużych miast i na pewno jakiś kibic zgodziłby się u siebie przenocować chłopaków jakby poprosili o to, choć oni chyba chcieli to jechać wg samowystarczalnych reguł wyścigu, wtedy to taka możliwość by odpadła.

Pablo by może dał radę, bo jest zaprawiony w tego typu wyczynach i noclegach, ale to i dla niego byłoby duże wyzwanie, a nie żaden lajcik, to już trzeba dużo zdrowia na trasie zostawić, by to zrealizować. A przecież Olek Pachulski, który tu jechał - to jest ścisła czołówka terenowych ultra, bardzo mocny zawodnik. Fizycznie pewnie by wyrobił, ale zrozumiałe, że samemu nie chciało mu się mordować, bo jak kumpel rezygnuje i zostajemy sami to motywacja do męczenia się zimą drastycznie spada, to już trzeba mieć silny gen masochisty, żeby to wyrobić  :P

Takie gadanie. Trzeba po prostu dostosować sprzęt do trasy i mieć dużo doświadczenia w jeździe w terenie przy odwilży.

Ile razy zrobiłeś 150km w terenie latem na optymalnie dopasowanym sprzęcie? To nie płyń z takimi teoriami. Jak nie masz idealnie dopasowanego sprzętu - to zimą będzie to kawał wyzwania. Tam i latem na tym szlaku są miejsca, gdzie zbiera się sporo wody, co dopiero przy roztopach. A błota i zasysające nawierzchnie spowalniają drastycznie, co oznacza, że musisz kręcić całe godziny dłużej.

Offline Mężczyzna karolg

  • Wiadomości: 45
  • Miasto: Wawa
  • Na forum od: 23.01.2013
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 25 Sty 2021, 12:25 »
Tomek jechał na 29x3

Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 1981
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 25 Sty 2021, 12:45 »
kol.Wilk

nigdy nie jechałem takiego dystansu w trybie sportowym i nie zamierzam..
chodziło m io to że uważam że pewne odcinki jest dużo łatwiej pokonywać w mrozie i puchu niż latem na miękkim podlożu/blocie czy krzaczorach..

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3721
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 25 Sty 2021, 13:32 »
Zimą trzeba trafić na lepsze warunki.

Albo zima, albo "zima".

Jak się zakłada zimowy przejazd, to nie chodzi przecież o to, aby kalendarzowo było to w zimie, ale aby warunki były zimowe. Nie raz już widziałem peany nad zimowym przejazdem jakiejś trasy, kiedy warunki były wiosenno/jesienne, a zima byłą tylko w kalendarzu.

Offline Mężczyzna Johnny_n

  • Wiadomości: 699
  • Miasto: Bestwina
  • Na forum od: 09.05.2018
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 25 Sty 2021, 13:58 »
Tomek jechał na 29x3

Na zimowe warunki dobry wybór. Jeszcze lepiej byłoby na tłusto, ale i na 3-calowej oponie już wiele można. Na 2,8 cala wjechałem m.in. na Szyndzielnię w zimie. Trzeba było jedynie odpowiednio ustawiać ciśnienie w oponach w zależności do warunków. :)
Chłopaki trafili na fatalne warunki - na jednym filmiku było widać, że mają wiatr prosto w mordę i do tego śnieżycę. Do tego chyba brakło doświadczenia w wyprawach zimowych i jeszcze te pozamykane hotele, czy restauracje...  :-\
"Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie i to robi" - A.Einstein

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3721
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 25 Sty 2021, 14:07 »
No nie wiem, K2 zdobyto zimą, ale przy ładnej pogodzie. Przy kiepskiej jest to po prostu niewykonalne.

... "nie mieszajmy myślowo dwóch różnych systemów walutowych"

Na 2,8 cala wjechałem m.in. na Szyndzielnię w zimie. Trzeba było jedynie odpowiednio ustawiać ciśnienie w oponach w zależności do warunków.

Moim daniem 2.8 cala i ciśnienie poniżej 1 bar i można jechać. Na twardym można podpompować, żeby tak nie muliło.

Chłopaki trafili na fatalne warunki - na jednym filmiku było widać, że mają wiatr prosto w mordę i do tego śnieżycę. Do tego chyba brakło doświadczenia w wyprawach zimowych i jeszcze te pozamykane hotele, czy restauracje...

Ocena warunków zwykle jest bardzo subiektywna, zależy od własnego doświadczenia. Na walący w twarz wystarczy zastosować gogle, itp. Jazda zimą to zupełnie inna dyscyplina i inny ekwipunek, itp. Podobnie z organizacją żarcia i spania. A jak się nastawa na hotele i restauranty, to już nie ma co gadać o zimowej eskapadzie. "Zimowy przejazd" jakiejś trasy nabiera swojego zimowego charakteru, nie tyle z powodu pokonywania trasy, ale właśnie tej całej reszty.

Offline Mężczyzna Johnny_n

  • Wiadomości: 699
  • Miasto: Bestwina
  • Na forum od: 09.05.2018
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 25 Sty 2021, 14:39 »
A jak się nastawa na hotele i restauranty, to już nie ma co gadać o zimowej eskapadzie. "Zimowy przejazd" jakiejś trasy nabiera swojego zimowego charakteru, nie tyle z powodu pokonywania trasy, ale właśnie tej całej reszty.

Zgadzam się. Chodziło mi bardziej o to, że w razie czego to nie mieli żadnej możliwości ciepłego noclegu czy normalnego obiadu. Choć są jeszcze stacje benzynowe, ewentualnie sklepy. ;)

a tu parę fotek obrazujących z czym się zmagali:















 ;)
"Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie i to robi" - A.Einstein

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum