A gdzie w tym wątku jest napisane, że założyli taki limit czasu? Sądziłem, że jadą bez limitu, skoro nie podaliście tej informacji.
Albo zima, albo "zima". Jak się zakłada zimowy przejazd, to nie chodzi przecież o to, aby kalendarzowo było to w zimie, ale aby warunki były zimowe. Nie raz już widziałem peany nad zimowym przejazdem jakiejś trasy, kiedy warunki były wiosenno/jesienne, a zima byłą tylko w kalendarzu.
Chłopaki trafili na fatalne warunki - na jednym filmiku było widać, że mają wiatr prosto w mordę i do tego śnieżycę. Do tego chyba brakło doświadczenia w wyprawach zimowych i jeszcze te pozamykane hotele, czy restauracje...
Ocena warunków zwykle jest bardzo subiektywna, zależy od własnego doświadczenia. Na walący w twarz wystarczy zastosować gogle, itp. Jazda zimą to zupełnie inna dyscyplina i inny ekwipunek, itp. Podobnie z organizacją żarcia i spania. A jak się nastawa na hotele i restauranty, to już nie ma co gadać o zimowej eskapadzie. "Zimowy przejazd" jakiejś trasy nabiera swojego zimowego charakteru, nie tyle z powodu pokonywania trasy, ale właśnie tej całej reszty.
Widzę, że robią nową ścieżkę rowerową na wale. W tych blokach jest ułożona kostka czy prefabrykowane płyty? Jeśli kostka, to słabo, bo ona na wale szybko się powygina.
Gdyby nadal jechali to w środku trasy było by jeszcze ciekawiej. Zima wróciła.
Zacytuję Olka z Instagrama:już jutro razem z Tomkiem ruszamy zdobyć trasę @wisla1200 zimą jestem mega podekscytowany, bo zimowo-wyprawowa jazda to dla mnie totalna nowość i kolejny poziom wtajemniczenia w #bikepacking.
Odnośnie chłopaków, mam tylko jedno pytanie, nie rozumiem czemu zdecydowali się jechać w SPDach? W warunkach gdzie nawierzchnia po której się jedzie może być nieprzewidywalna - lód, śnieg, dodatkowo w tym wypadku jazda po ciemku plus zmęczenie powodują, że wybór tego typu pedałów był chyba nieprzemyślany i ryzykowny
Kochani, już tłumaczę. Jechałem na Trek Stache 5 z oponami 29 x 3.0 na ciśnieniu ok. 0,9 bar. Napęd to 1x11 slx 11-46 i 30 z przodu. Moim zdaniem idealna konstrukcja na taką trasę. Prosta, świetnie jeździ w śniegu i nie zamula aż tak na szosie. Faktycznie, przyznaję SPD to był błąd, nawet rozważalismy platformy, ale obecnie nie mam dobrych zimowych butów do platform. Wytrzymałyby to może moje buty to raków automatycznych, ale to 1,5 kg na but. Warunki covidowe to faktycznie wyzwanie. Niemniej jednak dlaczego by nie spróbować. Myślę, że gdyby nie kontuzja, to pojechalibyśmy jeszcze parę dni dalej, choć nie mam pojęcia, czy fizycznie dalibyśmy radę ukończyć tę trasę. Poza tym idea zimowej Wisły to już coś wyjątkowo dla masochistów, więc dopiero w tej strafecie ukształtuje się przyszłość tego wyzwania. Póki co z Olkiem chcemy to spróbować za rok. Może na fatach może na plusbajkach i z możliwością spania pod dachem, gdyż przez 7 dni każdy goretex w końcu przemoknie a nie da się zabrać tyle zapasowych ciuchów, zatem możliwość podsuszenia się jest tu kluczowa.
Warszawa 1 cm, Kozienice 11 cm, Jarczew 14 cm, Sandomierz 20 cm, Tarnów 13 cm, Kraków 4 cm. Tak to zmierzyli o 7 rano. Jak widać odcinek z istotnym śniegiem jest dość długi ;-)
Mieszkam gdzieś między Dęblinem a Puławami. Trudno mi sobie wyobrazić w tej chwili jazdę w tej okolicy wałami... Ale może ja się wcale na tym nie znam.