Autor Wątek: Rowerowy Maraton Wisła 1200  (Przeczytany 157492 razy)

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1707
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 27 Sty 2021, 13:28 »
Na tych zdjęciach Pablo to prawie śniegu nie ma a średnia jest 13 kmh, nie mówiąc o tym, że krótkie dystanse.
Bo to był zwykły, popołudniowy spacer po lesie, a nie żadne wyścigi.
Jakoś tak jest, że prawie zawsze, prześmiewcze komentarze do wyścigów, np. jakoby to chłopakom skarpetki przemakały, lub nie umieli jeździć po śniegu, podpierane są trackami turystycznych spacerów o znacznie mmniejszym przebiegu. A tu właśnie o to chodzi, że jak jedziesz dwukrotnie więcej, spinasz się na postojach, żeby było szybciej a na koniec zostaje ci 6 godzin na główny odpoczynek, to sprawa wygląda inaczej. I tą perspektywę ignorujesz.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3717
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 27 Sty 2021, 13:46 »
A tu właśnie o to chodzi, że jak jedziesz dwukrotnie więcej, spinasz się na postojach, żeby było szybciej a na koniec zostaje ci 6 godzin na główny odpoczynek, to sprawa wygląda inaczej.

Myślisz, że tak jak tylko w maratonach? W turystyce bywa podobnie, szczególnie jak jesteś na trasie kilkaset kilometrów od domu, musisz zdążyć na jedyny transport do domu, a rano musisz być w pracy, albo przejąć dzieci spod opieki kogoś, kto akurat podarował Ci tę odrobinę czasu. Tu nie ma opcji "wycof", przeczekiwanie złej pogody, sprawdzonej trasy wyznaczonej i wgranej do GPSa, punktów żywnościowych i innych Orlenów, albo, że żona zabierze mnie autem. Fizycznie jesteś z dala od komunikacji i bardzo daleko od domu. Trasa zwykle jest wyżyłowana na maksa w stosunku do czasu i sił. Dłuższa i bardziej wymagająca niż wynikałoby to z prostego rachunku - dystans-czas. Do tego byle awaria czy kontuzja może sprawić, że nie zdążasz na transport i jesteś w przysłowiowej "czarnej dupie". Tu też trzeba nadrabiać niedospaniem, rezygnacją z odpoczynku, itp. Samemu organizuje się noclegi, jedzenie, zapasy, sytuacje awaryjne, a w razie problemów, jest się zdanym tylko na siebie, a nie na organizatora. Nie ma innych zawodników pokonujących tę samą trasę i dający poczucie bezpieczeństwa, bo nie jest się w razie czego samemu. Bywa, że w nocy po pracy prowadzisz auto, żeby dojechać, potem dwa dni łoisz w terenie, po czym siadasz za kółko i całą noc ciągniesz do domu. Po drodze jakieś upierdliwe granice. Prysznic i do roboty. Nie nazywa się to ultramaraton, trasy nie są po kilkaset kilometrów i wszystko odbywa się w ciszy, poza mediami społecznościowymi. Może stąd takie przekonanie, że spinać się trzeba tylko na ultramaratonach, a reszta to wakacje.

Tak więc skala trudności zależy od punktu widzenia i metody pomiaru. Ultra i wyjazdy rodzinne to dwie inne kategorie, jednak wcale nie znaczy to że jedna z nich to bułka z masłem a druga hardcore, zależy co porównujemy

Mam ten punkt odniesienia, że jeździłem zarówno na wyjazdy z dziećmi jak i trasy po kilkaset kilometrów, także zimą i przy bardzo złej pogodzie. I nadal uważam, choć jest to tylko moja subiektywna ocena, że te wyjazdy po kilkaset kilometrów jednym ciągiem, są dla mnie o wiele mniej wymagające i męczące niż wyjazdy z dziećmi.

Podobnie uważam, że wiele wyjazdów turystycznych, gdzie cele były - jak dla mnie - wymagające (np. weekendowe zimowe wyjazdy w trudno dostępne zakątki Karpat na Ukrainie) było dla mnie o wiele bardziej wymagających i męczących niż pokonanie trasy kilkuset kilometrów rowerem po szosach. Już sama logistyka związana z wyjazdem, trudności komunikacyjne, znużenie i zmęczenie oraz napięcia związane z pośpiechem, ryzykiem, przekraczaniem granic bezpieczeństwa, odpowiedzialnością za pozostałych uczestników, itp. stanowiły tak duże obciążenie, że samo pokonanie trasy stawało się pomijalne w tym wszystkim.
« Ostatnia zmiana: 27 Sty 2021, 13:58 PABLO »

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1707
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 27 Sty 2021, 14:07 »
Myślisz, że tak jak tylko w maratonach?
Nie. Znam obie perspektywy i jeszcze kilka innych :) Nie odbieram Ci też doświadczenia, które niewątpliwie masz spore w turystyce rowerowej.
Odpowiedziałem tylko na prześmiewcze komentarze, z których można by odnieść wrażenie, że jak się nie jest panienką, której przemakają skarpetki, to trasa W1200 pod prąd zimą jest taką sobie przejażdżką którą można sobie oblecieć, mając czas na topienie wody do picia na ognisku w lesie i tym podobne figle. Teza podparta była przez Ciebie wycieczką nastawioną na biwakowanie i ogólny fun z obcowania z naturą przy nie najgorszych warunkach.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 27 Sty 2021, 17:00 »
Nie wiem w jakim aspekcie trudności jazdy ultra kontra jazdy z dziećmi Pablo się wypowiadał. Z pewnością wyścig kosztuje więcej wysiłku, jednak samo zorganizowanie kilkudniowej wycieczki z dziećmi, namówienie żony, skompletowanie sprzętu, czy spakowanie rzeczy, których małe dzieci nie przewiozą nie jest łatwe. Dochodzi ciągłe motywowanie, odpowiedzialność za całą rodzinę, wytyczenie bezpiecznej drogi, to wszystko kosztuje dużo samozaparcia i pomysłu.

Łatwiej zapisać się samemu na ultra i zorganizować na taki wyjazd. Z pewnością sam wyścig przejedzie nie każdy a w zasadzie mało kto. Tak rowerowa, rodzinna wyprawa chociaż jest już realna niemal dla każdego, nawet bez kondycji fizycznej organizacyjnie jest trudna do zrealizowania. Dodam, że w moim przypadku jazda z dziećmi tempem 10 km na godzinę powoduje większy ucisk na 'siedzeniu' i dłoniach oraz dyskomfort z tym związany niż podczas samotnych jednodniowych wycieczek na dystansach do 300 km.

Ale kwestie organizacyjne - to jest zupełnie inny typ trudności i nie ma co tego porównywać. A Pablo to pisał w tonie ewidentnie lekceważącym i wyśmiewającym, w skrócie - co to wielkiego ten ultramaraton, wycieczka z dziećmi to jest dopiero prawdziwa trudność. I tym ludzi wkurzał. I podobnie jest teraz, też pisał w tonie wyraźnie prześmiewczym o tych skarpetkach i panienkach, a to nie tak wyglądało. Mieli chłopaki ciekawy pomysł, spróbowali i chwała im za to, nie zawsze się udaje. A do tego okazało się, że Tomek Zatorski skręcił kostkę i zerwał więzadło piszczelowo-strzałkowe, więc nie było mowy o kontynuacji tej trasy, to jest poważna kontuzja wykluczająca całkowicie dalszą jazdę.

Fizycznie jesteś z dala od komunikacji i bardzo daleko od domu. Trasa zwykle jest wyżyłowana na maksa w stosunku do czasu i sił. Dłuższa i bardziej wymagająca niż wynikałoby to z prostego rachunku - dystans-czas.

A myślisz Pablo, że na ultra to jest taka bułka z masłem pod tym względem? Że po wszystkich przyjeżdżają zamówione bryki i jak paniska jadą do spa na wygodną regenerację? ;). Mnóstwo ludzi ma problemy z urlopami, są tacy co muszą dojeżdżać 300-500km ruszając od siebie po 16 w piątek, a start jest rano i o 6 trzeba być na nogach. To samo z powrotami. Na ostatnim BBT był chłopak co rano ruszał pociągiem z Warszawy koło 6, była awaria pociągów, ledwo dojechał do Świnoujścia i z miejsca ruszył na wyścig, idealna regeneracja przed 1000km :P. Paweł Pieczka wygrał kategorię Open jadąc morderczym tempem, o 21 odbierał nagrodę w Ustrzykach Górnych, a kolejnego dnia na 7 rano musiał być w robocie u siebie na Śląsku. Wojtek Łuszcz jak z nim gadałem chyba w Łańcucie to gnał na metę BBT, miał tylko odebrać medal i od razu zasuwać kolejne 100km po górach do Przemyśla na pociąg, bo rano musiał być w Warszawie w pracy. To jest realne życie, nie tylko Ty pracujesz w systemie etatowym, to dotyczy wielu ludzi i wielu z nich musi mocno rzeźbić by wykroić trochę czasu w trójkącie rodzina-praca-pasja.

Offline Mężczyzna LKRISS

  • Moderator
  • Wiadomości: 433
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 04.11.2018
    • simrace.pl
Polski Klub MTB

Offline Mężczyzna RafalS

  • Fizyk wysokich energii
  • Wiadomości: 8
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 30.01.2021
    • Strava
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 1 Lut 2021, 22:11 »
Czapki z głów dla wszystkich uczestników sztafety. No i darczyńców.

Frugo

  • Gość
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 2 Lut 2021, 07:58 »
Brawo!

Ale WTR w śniegu jechało się jak po Goczałkowicach. Tylko czemu 50km  ;-)

Offline Mężczyzna LKRISS

  • Moderator
  • Wiadomości: 433
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 04.11.2018
    • simrace.pl
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 3 Lip 2021, 22:05 »
Od rana zgodnie z grafikiem wystartowała kolejna edycja W1200. Na trasie sporo się dzieje choć trzeba przyznać, że dosyć ciężko ocenić kto prowadzi więc na szybko policzyłem to z ręki :)

##   Pozycja live   km/h   KM   czas jazdy
1   #187 - Radosław Gołębiewski   23.5   270   11:38
2   #330 - Łukasz Ugarenko   22.8   265   11:37
3   #141 - Grzegorz Sowa   22.0   260   11:48
4   #467 - Tomasz Sawka   21.8   297   13:38

https://tracking.dotmaker.eu/live?id=3&fbclid=IwAR0bDpqg58Xop2yVb9yCWvMMqDyB5ZwC4dsrGgj912VTcQRpb4v5Dpjs1_Y
Polski Klub MTB

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19866
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 4 Lip 2021, 00:53 »
No właśnie ciężki ten wyścig do śledzenia, szczególnie w tej fazie. Monitoring jest bardzo mało przejrzysty, by ocenić co i jak trzeba by wszystko przeliczać. Dla porównania równolegle jedzie Pierścień, w systemie Roberta Janika widać wszystko jak na dłoni:
https://ptj2021.1008.pl/

Offline Mężczyzna LKRISS

  • Moderator
  • Wiadomości: 433
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 04.11.2018
    • simrace.pl
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 4 Lip 2021, 09:58 »
Szybka aktualizacja klasyfikacji live z godz. 9:45
Aktualnie top 2 jest już dosyć czytelne ale walka o 3 miejsce powinna być niezwykle ciekawa do samego końca.
Radek nadal utrzymuje tempo na czas ba mecie około 51 h 30 min ale to na bank spadnie. Powodzenia i sprawdzimy wieczorkiem czy coś się zmieniło.

Polski Klub MTB

Offline Kobieta magdad

  • Wiadomości: 1495
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.08.2006
    • http://www.bajkers.com
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 4 Lip 2021, 11:23 »
Rado złapany w Krakowie,  przejchalismy razem z 20km. Coś na gravela narzekał ;)

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1403
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 4 Lip 2021, 11:47 »
Byliśmy wczoraj z młodym na godzinkę na trasie. Na wodę popyt niewielki, ale soku pomarańczowego wydaliśmy w tym czasie 15 litrów :)

Offline Mężczyzna Rado

  • Wiadomości: 1487
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 25.05.2011
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 5 Lip 2021, 18:57 »
Rado złapany w Krakowie,  przejchalismy razem z 20km. Coś na gravela narzekał
Dzięki Magda za towarzystwo na trasie. Niestety, po przejechaniu 350 km moja przygoda z Wisłą się zakończyła. Brak doświadczenia w jeździe terenowej na takich dystansach skutkował "awarią" kolana. Dalsza jazda nie miała sensu. No i ten pierwszy dzień jazdy (180 km) to trasa zdecydowanie na MTB, nie na gravela. Jazda szosowego ultra to inna bajka. Tym większy szacun dla wszystkich obecnych i przyszłych finiszerów Wisła1200.

Na podjazdach się męczę, na zjazdach odpoczywam, a na płaskim po prostu pedałuję :)

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3717
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 5 Lip 2021, 19:38 »
trasa zdecydowanie na MTB, nie na gravela. Jazda szosowego ultra to inna bajka. Tym większy szacun dla wszystkich obecnych i przyszłych finiszerów Wisła1200

Nic dodać, nic ująć.

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1403
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Odp: Rowerowy Maraton Wisła 1200
« 5 Lip 2021, 19:56 »
Swoją drogą nasza wizyta na trasie wypadła tak, że spotykaliśmy zawodników z drugiej połowy stawki i zdecydowana większość jechała bardzo spokojnie, klimat raczej wycieczki rowerowej  :)

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum