Autor Wątek: Złota Polska jesień + Green Velo + pies  (Przeczytany 2902 razy)

Offline Kobieta suchyy

  • trolololo
  • Wiadomości: 1479
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 24.07.2006
    • www
Mieliśmy w tym roku pojechać gdzieś dalej, ale planowanie i kupowanie biletów szło kiepsko, więc zdecydowaliśmy, że odwiedzimy stare kąty ;-)

Czasu było już nie wiele, w planowaniu trasy za pomocą bbrouterów i innych takich jesteśmy słabi, więc zdaliśmy się na innych i postanowiliśmy, że po prostu pojedziemy po Green Velo. Zależało nam na mało uczęszczanych drogach i naturze.

Z praktycznego punktu widzenia (rodzina w Sanoku) wybraliśmy fragment podkarpacki, zaczęliśmy w Przemyślu i pojechaliśmy na zachód, przez Dynów do Rzeszowa, później na wschód przez Łańcut do Zamościa i z powrotem do Przemyśla.

Widziałem na forum trochę pytań o Green Velo, więc napiszę kilka naszych spostrzeżeń:

1. Podobało nam się jak poprowadzona jest trasa. Głównie trzeciorzędne drogi między małymi wioskami z jednym samochodem na kilka minut. W większości asfaltowe w całkiem dobrym stanie, czasami dziurawe szutry i drogi leśne. Dużo drzew, mało samochodów.

2. Kilka razy dziennie przejeżdżaliśmy obok MORów, czyli Miejsc Obsługi Rowerzystów. Zazwyczaj na MOR składa się wiata, stolik, dwie ławeczki, ze 4 kosze na śmieci i stojaki na rower. W sumie fajnie, kilka razy skorzystaliśmy, ale gdyby tego nie było to nie miałbym problemu żeby usiąść sobie przy sklepie, albo na trawie.

3. Aplikacja GreenVelo szału nie robi, ale jest całkiem przydatna. Największy plus jest taki, że obok GreenVelo na mapie wyświetlane są także inne lokalne szlaki rowerowe, więc można sobie trasę dostosować do potrzeb. My na przykład za bardzo się nie spieszyliśmy, ale zależało nam, żeby dać trochę pobiegać psu, a nie tylko wozić w przyczepce. Na asfalcie to żadna frajda, a ryzyko spore nawet przy małym ruchu. Kilka razy zjechaliśmy więc na leśne drogi, którymi normalnie byśmy nie jechali, no ale skoro jakaś gmina wytyczyła tu szlak, to pewnie da się przejechać. No i zazwyczaj bez problemu się dawało.

4. Spaliśmy trochę w namiocie, trochę u rodziny i trochę w agroturystykach. Poza sezonem (koniec października) z agroturystykami było średnio. Raz nam zależało, w zasięgu były cztery to w jednej był remont a właścicielka w Krakowie, w drugiej cała rodzina pojechała na wesele, w trzeciej wszystko zajęte i dopiero w czwartej się udało, chociaż marudzili przez telefon na psa, ale jak zobaczyli naszego stwora to zdecydowali się przyjąć ;-)

5. Generalnie zgadzam się, że wielu atrakcji po drodze nie ma, a nawet jak coś jest to trzeba kilka kilometrów zjechać ze szlaku, ale nam to akurat nie przeszkadzało. Mieszkamy w Holandii, więc dla nas atrakcją są lasy i górki...


Fotki na Flickr:
https://www.flickr.com/photos/75227967@N00/albums/72157688488703014/page1

I na google:
https://photos.app.goo.gl/jH0fnQXra3yoNiYx1

Offline Ciosna

  • Poszukiwacz
  • Wiadomości: 235
  • Miasto: Sam nie wiem gdzie
  • Na forum od: 04.11.2009
    • http://adlaczegonierowerem.blogspot.com/
Zdjęcia klasa, dużo ciekawych kadrów. Świetnie wykorzystaliście potencjał jesieni  :).

Offline Mężczyzna rufiano

  • Wiadomości: 1977
  • Miasto:
  • Na forum od: 03.02.2014
dla mnie bomba!

zdaje się że kilka miejsc poznaje
fajny pieseł :)

Offline Mężczyzna memorek

  • Wiadomości: 2682
  • Miasto: Szczecin
  • Na forum od: 12.05.2007
Świetne zdjęcia.
Ale z takimi modelami, to było łatwo  :)

Marek

Offline Mężczyzna DiDżej

  • Wiadomości: 776
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.10.2013
Rewelacja.
Life is like riding a bicycle. To keep your balance you must keep moving.
Albert Einstein

Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
super!  Wreszcie relacja zdjęciowa z nieśpiesznego i typowego włóczenia się na rowerach z sakwami w chyba już starym i niemodnym stylu na tym forum.
To chyba jeszcze nie retro. Podoba mi się bardzo i z przyjemnością obejrzałem.


Bohaterem głównym dla mnie jest pies.
Panicznie bojąca się psów moja córka, uległa by chyba przy Waszym. Musicie do nas wpaść razem z psem.
Piękne ujęcia jesieni.

przy okazji podpytam, jak tam Wasze nowe rumaki? Widzę odmienne podejście do pozycji, tzn. baranek kontra zwyczajna kierownica. Jakieś wnioski po wyjeździe?
pozdrawiam


Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013

Super (pies, obrazy)!
a/ Jak się wabi?
b/ Konkretnie jak śpi: - w namiocie / - przedsionku, czy na noc jest wiązany?
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1764
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Suchyy to nieprzyzwoite robić tak dobre zdjęcia   ;),  jednak to Szyszka skradła cały show.
Ps.
Następnym razem gdybyście szukali w okolicy miejsca na biwak to zapraszam lub chociaż na kawę przejazdem wpadnijcie.
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline Mężczyzna WujTom

  • Administrator
  • Wiadomości: 2181
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 17.10.2016
    • Wuj Tom w podróży
Powtórzę się za innymi.
Zdjęcia rewelacja, a i sama wycieczka napewno też.
Wolność kocham i rozumiem
Wolności oddać nie umiem ...


Offline Mężczyzna pepin

  • Wiadomości: 90
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 15.06.2015
    • geoploszka
Nie mogłem sobie odmówić pochwały. Wygląda na to , że wycieczka się bardzo udała. Zdjęcia świetne (szczególnie to z mgłą na łące), Pozdrawiam

Offline Mężczyzna JUREK

  • Wiadomości: 1194
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 21.11.2011
Oglądając Wasze fotografie, zamarzyl mi sie kalendarz z takimi fotkami.
Tygodniowy, nie miesięczny, tematycznie do pory roku. Byłaby to uczta dla oka  :)


Offline Mężczyzna jgkmarcin

  • Wiadomości: 1111
  • Miasto: Jelenia Góra
  • Na forum od: 01.04.2015
Bardzo fajne zdjęcia. Moje łapy idą w górę.


"..z tylu różnych dróg przez życie,
Każdy ma prawo wybrać źle..."

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Za niepodesłanie zdjęć do kalendarza należy się Wam ban na forum :)

PS Wytarmoście Szyszkę od Janusa :)

Offline Kobieta suchyy

  • trolololo
  • Wiadomości: 1479
  • Miasto: Amsterdam
  • Na forum od: 24.07.2006
    • www
Dzięki za wszystkie opinie i pochwały :icon_redface: Wozi człowiek te 4kg sprzętu foto, dobrze, że chociaż efekty się podobają ;-)

@EASYRIDER77: Faktycznie tak się złożyło, że tym razem było niespiesznie, co bardzo nam odpowiadało. Ale gdybyśmy pojechali gdzieś dalej i w nowe miejsca to śpieszylibyśmy się jak wszyscy, zgodnie z obowiązującymi trendami ;-) Chociaż przyczepka z tyłu skutecznie spowalnia i studzi takie zapędy. 

Szyszka faktycznie przełamuje bariery, w tej agroturystyce w której na początku nie chcieli nas przyjąć z psem, wieczorem mieliśmy całą kolejkę dzieci do głaskania pieska ;-) Jak będziemy w okolicy to damy znać!

Jeśli chodzi o pozycję na rowerze, to nie ma tu wielkiej filozofii. Ja jak składałem swój rower to wykorzystałem w nim co się tylko dało z mojego poprzedniego górala. Miałem już hydrauliczne hamulce tarczowe z klamkami, miałem manetki pasujące na prostą kierownicę, no i miałem samą kierownicę. Zresztą ja nie lubię się schylać za bardzo na rowerze.

Natalia kupowała więcej części na raz i wybrała baranka głównie ze względów estetycznych :-) Może sama się wypowie i uzasadni lepiej ;-)

@łatośłętka, Szyszka śpi w namiocie i grzeje. Wyciągamy jej poduszkę z przyczepki, kładziemy w rogu namiotu i ona się stamtąd w zasadzie nie rusza przez całą noc. Na zewnątrz byśmy jej nigdy nie zostawili, to jest zdecydowanie pies domowy, chociaż w domu na łóżko/kanapę nie wchodzi, ale namiot rządzi się swoimi prawami, więc śpi z nami. W razie gdyby była bardzo ubłocona albo mokra mogła by spać w przyczepce, która po zdjęciu kół mieści się w przedsionku namiotu.

W sumie to był pierwszy wyjazd z przyczepką i namiotem dłuższy niż na jedną noc, i zaobserwowaliśmy jak zmieniało się jej nastawienie. Przez pierwsze 2 dni prawie cały dzień stała, albo siedziała w przyczepce i oglądała wszystko dookoła. Później coraz częściej się kładła, a ostatni dzień to w zasadzie głównie przeleżała. No i teraz traktuje już namiot jako schronienie. Raz podczas rozkładania biwaku było słychać kilka strzałów w oddali, Szyszka się strzałów boi, więc uciekła szybko do przyczepki i tam się trzęsła. Ale jak tylko postawiliśmy namiot to próbowała się do niego dostać, mimo, że jeszcze szpilki nie były wbite i przedsionki nie otwarte. Więc namiot jest teraz dla niej bezpieczniejszy niż przyczepka, która była jej domem od szczeniaka:


@R_och: Dzięki za propozycję! Akurat w Rzeszowie mam kuzyna z małą córeczką, więc trzeba było odwiedzić! Swoją drogą, całkiem fajnie GreenVelo nas poprowadziło ścieżkami rowerowymi wzdłuż rzeki przez większość miasta.


Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Merci.
Dopytam: pazurkami podłogi nie dziurawi, tej, ścianek, zamków, sznurków, nic ząbkami nie gryzie?

Super psiuczek!
(Koniecznie pozdrów!)
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum