apropos ubezpieczenia. Jakby podliczyć poprzednie operacje i tą za 50k EUR + koszty hospitalizacji, to w większości przypadków i tak przebiłoby to sumy gwarancyjne kosztów leczenia dobrych pakietów ubezpieczeniowych.
Wydaje się że jednak szpital nie potraktował go tak bezdusznie, jak się zdawało. To co było niezbędne do ratowania życia zrobili nie czekając, pozostała jeszcze jedna operacja do zrobienia do pełni zabiegów i to z nią się wstrzymali.
... , to w większości przypadków i tak przebiłoby to sumy gwarancyjne kosztów leczenia dobrych pakietów ubezpieczeniowych.
W tym roku miałem w Norwegii pakiet z kosztami leczenia na 250.000 euro
Przy każdym zachodnim wyścigu trzeba się liczyć z tym, że za bardzo wysokie wpisowe nie dostaniemy prawie nic, to są standardy dalekie od polskich. Ale przy wyścigu typu "pętla" wygląda to inaczej, nie ma problemu transportu bagażu na metę, w tym Tuscany to zdaje się, że oferują nawet nocleg - bo generalnie wyścig typu pętla we własnym kraju jest dużo łatwiejszy do zrobienia od strony organizacyjnej niż wielki i długi wyścig przez wiele krajów.
No, ale Toskania, obojętnie, czy terenowa czy szosowa nie jest pętlą.
Trochę się dziwię, bo między wierszami czytam, że zawodnicy nie zadbali o ubezpieczenie.
Wypowiedzi przekonują jednak do robienia tego maratonu w "wersji turystycznej" Dużo fajnej przygody bez napinki i stresu, tracąc żeczy których i tak nie dostali uczestnicy.
Wypowiedzi przekonują jednak do robienia tego maratonu w "wersji turystycznej"Dużo fajnej przygody bez napinki i stresu, tracąc żeczy których i tak nie dostali uczestnicy.
A czy Ty zapoznałeś się z treścią polisy przed startem?
Co do aplikacji to nadal twierdzę że to lipa. Da się to zrobić porządnie i są firmy które potrafią to zrobić profesjonalnie. Widać to na innych dużych wyścigach.
Ja bym wręcz proponował żeby odejść w naszych maratonach od tych niedopracowanych dedykowanych lecz mocno amatorskich serwisów na rzecz takich bazujących na sprawdzonych rozwiązaniach.