Autor Wątek: North Cape 4000  (Przeczytany 135141 razy)

Offline Mężczyzna CFCFan

  • Wiadomości: 470
  • Miasto: Godów
  • Na forum od: 12.05.2014
Odp: North Cape 4000
« 20 Kwi 2021, 11:45 »
Osobiście mieszkam na granicy z Czechami w woj. Śląskim. Obok A1. W Niedzielę wjechałem sobie rowerem do Czech. Oficjalnie jest to zakazane bo obowiązuje niby kwarantanna, trzeba by mieć wynik testu że się nie ma COVID albo zaświadczenie że się pracuje w Czechach. U sąsiadów w sumie tez mają stan wyjątkowy od dość dawna i sami Czesi mają niby zakaz niepotrzebnego poruszania się. Ale to wszystko teoria. Przejścia graniczne nie są jakoś dokładnie obstawione. Czasem można spotkać radiowóz czy też straż graniczną. Kontrolują ale też wyrywkowo. Gdyby ktoś Cię zatrzymał, sprawdził to wtedy mogą być problemy. Ale jak nikt Cię nie zatrzyma to w sumie nic się nie dzieje.

Jadąc przez Czechy spotkałem tez kilku kolarzy miejscowych, którzy normalnie sobie jeździli. Tak to wygląda. Dokładnie to granice były obstawione rok temu. Wtedy to faktycznie, nawet najmniejsze przejścia były zablokowane i każdego dokładnie kontrolowali. Teraz to zdecydowanie więcej gadania, pisania niż robienia.

Wnioski. Do Czech da się spokojnie wjechać, aczkolwiek cały czas jest ta odrobina niepewności. Czy nie złapią Nas jak będziemy wracać, czy też nie zatrzyma Nas jakiś patrol już w Czechach do kontroli. Jak to wygląda na granicy ze Słowacją to nie wiem.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7335
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: North Cape 4000
« 20 Kwi 2021, 11:52 »
Wiem, ze niektórzy chcieli na Wegry skoczyć przez Słowację na majówkę ale:
Ale ja już trzeci raz w tym roku tamtędy przejechałem. Do 8h tranzyt dozwolony
https://reopen.europa.eu/pl/map/SVK/7004
Obecnie w Chyżnem stoją Słowacy, ale całość ogranicza się do powiedzenia "tranzyt" i jazda.
Na granicy Węgry-Słowacja już nie stoi nikt, tylko ciężarówki lecą na kontrolę jakąś.

A dokąd jechać? Wszędzie tam, gdzie można wbić na tanim, szybkim teście antygenowym. Turystów nie ma, wszędzie pustki. Można podziwiać całkiem inny świat.

My home is where my bike is.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3721
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: North Cape 4000
« 20 Kwi 2021, 12:15 »
Wnioski. Do Czech da się spokojnie wjechać, aczkolwiek cały czas jest ta odrobina niepewności. Czy nie złapią Nas jak będziemy wracać, czy też nie zatrzyma Nas jakiś patrol już w Czechach do kontroli.

Ale na tej zasadzie to wszędzie da się pojechać. Przejście przez zieloną granicę to nie jest wielki problem. Tylko dobrze by było, aby nie trzeba było się potem przez cały czas chować po krzalu.

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10710
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: North Cape 4000
« 20 Kwi 2021, 12:54 »
Ale na tej zasadzie to wszędzie da się pojechać. Przejście przez zieloną granicę to nie jest wielki problem. Tylko dobrze by było, aby nie trzeba było się potem przez cały czas chować po krzalu.
Był nawet jeden taki Niemiec co pojechał do Moskwy i z powrotem (a może to był Petersburg?) bez wiz i przejść granicznych.
Szło mu świetnie i dopiero kiedy się przymierzał do przejścia z Białorusi do Polski wypatrzyła go czujna emerytka i go capnęły białoruskie służby.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3721
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: North Cape 4000
« 20 Kwi 2021, 13:09 »
wypatrzyła go czujna emerytka i go capnęły białoruskie służby

Zasada numer jeden, szczególnie w takich krajach jak UA czy BY, to nie pokazywać się we wsiach leżących niedaleko granicy. Miejscowa ludność, jako patriotyczny obowiązek (a przy okazji na poczet owocnej współpracy z miejscową strażą graniczną), traktuje zgłaszanie wszelkich obcych. Czasem, będąc na legalu, trudno poruszać się po okolicy, bo miejscowi próbują nawet legitymować. Zresztą chyba nadal funkcjonuje społeczna służba, coś na wzór dobrego, sprawdzonego ORMO.

Offline Mężczyzna Tomasz Zakolski

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 18.03.2019
Odp: North Cape 4000
« 10 Maj 2021, 10:01 »
Organizatorzy podesłali już ślad. Niestety początek zamiast przez góry leci przez nizinę padańską. Praktycznie płasko przez Włochy, Słowenię, Węgry aż do Słowacji. Szkoda, bo góry na początku pozwoliłyby rozciągnąć stawkę. Niemniej jednak ciekawe, czy to się w ogóle odbędzie. Orgowie liczą na otwarcie granic jakieś paszporty covidowe itp. dla zaszczepionych. Co do ewentualnych testów to nie umiem sobie wyobrazić, jak w takiej imprezie na każdej granicy przedstawiać test z ostatnich 48h. Poczekamy, zobaczymy.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: North Cape 4000
« 10 Maj 2021, 11:45 »
Organizatorzy podesłali już ślad. Niestety początek zamiast przez góry leci przez nizinę padańską. Praktycznie płasko przez Włochy, Słowenię, Węgry aż do Słowacji.

To było praktycznie pewne przy takim układzie punktów, Alpy się omija; niestety ten organizator nie potrafi planować dobrych tras. Układ trasy jest dobrany pod orga i medialność, nie wygodę zawodników - stąd punkty z reguły są ulokowane w wielkich miastach, po których na ultra się słabiutko jeździ.

Trasa z tyloma granicami w obecnej sytuacji to nie wróży dobrze. Może do tego czasu wejdą w życie paszporty covidowe, może zniosą ograniczenia - ale to nie sposób ocenić, wystarczy że w którymś kraju nagle skoczą zachorowania i wszystko się wywali. Do tego trasa kończy się w Norwegii, która nie jest w UE i ma dość ostrą politykę pod tym względem.

Na TCR właśnie z tego powodu zmienili całkowicie trasę pod tym kątem by było jak najmniej granic i by nie wyjeżdżać z UE. Trasa nieco straciła na atrakcyjności, ale za to wzrosły szanse, że wyścig się odbędzie.

Offline Mężczyzna Tomasz Zakolski

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 18.03.2019
Odp: North Cape 4000
« 10 Maj 2021, 12:12 »
Odpisali mi na pytanie w sprawie przełożenia wyścigu. Jednoznacznie zakładają, że wyścig przełożą wyłącznie, gdy któraś z granic na trasie zostanie zamknięta. Twierdzą, że test PCR będzie można wykonać na granicy i w ciągu 20 min. otrzymać wynik, jeżeli będzie taka konieczność. Zapowiada się ciekawe lato. Mam nadzieję, że przynajmniej na Łotwie zmienią trasę, bo póki co puścili to przez cały kraj autostradą A7 :(

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: North Cape 4000
« 10 Maj 2021, 12:49 »
Twierdzą, że test PCR będzie można wykonać na granicy i w ciągu 20 min. otrzymać wynik, jeżeli będzie taka konieczność.
To są jakieś zupełne mrzonki, gdzie będzie możliwość testu na jakimś bocznym przejściu polsko-litewskim czy litewsko-łotewskim? To jest życzeniowe myślenie zupełnie oderwane od realiów. Poza tym takie testy są zawodne, w świecie sportowców (którzy bardzo często są badani) wiele już było przypadków błędnych wyników, mało brakowało a przez to polscy skoczkowie by nie wystartowali w Turnieju Czterech Skoczni. Cos nie tak wyjdzie - i game over  ;)

Zapowiada się ciekawe lato. Mam nadzieję, że przynajmniej na Łotwie zmienią trasę, bo póki co puścili to przez cały kraj autostradą A7 :(
A możesz wrzucić tę trasę?
Skrót "A" w numerze drogi na Łotwie nie oznacza autostrady. Niemniej jest to główna droga, odpowiednik naszej drogi krajowej. A7 do Rygi kiedyś miałem okazję jechać, aczkolwiek to było z 10 lat temu, teraz ruch na pewno znacznie wzrósł. Łotwa jest problematyczna pod względem planowania trasy ze względu na bardzo małą liczbę mostów na Dźwinie, w skrócie albo trzeba jechać głównymi drogami, albo bocznymi, które są szutrowe; my w 2018 mieliśmy ok. 50km szutru właśnie w rejonie Dźwiny.

Offline Mężczyzna Tomasz Zakolski

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 18.03.2019
Odp: North Cape 4000
« 10 Maj 2021, 15:42 »
Zdaję sobie sprawę, że na Łotwie są szutry. Szosowych opon używam w rozmiarze 32mm, a i tak najchętniej jeżdżę na gravelowych, wtedy mam większą pewność, że w nocy na jakiejś dziurze nie złapię gumy, a straty w oporach są niewielkie. Może część ultrasów robi podobnie, dlatego zasugerowałem organizatorom, by te szutry wzięli pod uwagę przynajmniej jako alternatywę. Jak dla to mnie lepsza opcja niż jazda poboczem w hałasie i na drodze szybkiego ruchu.
A trasę znajdziecie tu:
https://ridewithgps.com/routes/35980328
https://ridewithgps.com/routes/35980329
https://ridewithgps.com/routes/35980330

Offline Mężczyzna Tomasz Zakolski

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 18.03.2019
Odp: North Cape 4000
« 10 Maj 2021, 16:43 »
Oj, źle to wygląda. Musiałem na google view trafić akurat na odcinek z metrowym poboczem. Liczę jednak na te szutry, bo jazda solo w intensywnym ruchu bez pobocza to coś, co zaliczyłem już raz na BBT i nie chcę tego powtarzać.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: North Cape 4000
« 10 Maj 2021, 17:16 »
Nie jest jednak taka zła ta trasa na odcinku alpejskim. Obawiałem się, że puszczą przez Tarvisio, a tymczasem prowadzi przez Vrsic i Kranjską Gorę - to jest IMO najładniejsza i chyba najwyższa droga Słowenii, wjeżdża się na 1600m i widoki są klasy alpejskiej, to naprawdę piękna droga. W Polsce na górskim odcinku też dobrze zaplanowana trasa - ekstra Szlak Dookoła Tatr, sensowny wjazd do Krakowa. Natomiast ciekawi mnie przejazd na Słowacji w rejonie Kralovej Holi, puścili to jakimś szlakiem rowerowym, pytanie czy tam jest asfalt. Wygląda to na jakąś nową drogę, ale nie ma podglądu na SV, może i wyasfaltowali, ciężko powiedzieć. Też problematyczny jest wjazd do Budapesztu główną droga nr 7. Na SV widać, że jest tam droga rowerowa, ale mocno badziewna, jak większość takich dróg na Węgrzech (które słyną z zakazów dla rowerów na szosach)

Dalej przez Polskę już taka sobie ta trasa, dopiero na wysokości Białegostoku robi się ciekawiej - niestety tutaj trasę mocno psują te punkty kontrolne ulokowane w miastach i konieczność zajeżdżania do nich. Bez Krakowa - sporo lepiej byłoby pociągnąć od razu bardziej na wschód.

Od Tykocina aż do końca to jedziecie już niemal dokładnie jak my w 2018, poza tą jedną zmianą w rejonie Rygi, my omijaliśmy miasto, ale w tym roku jest tam ulokowany punkt, więc nie ma mowy o omijaniu miasta szutrami. A do Rygi chyba nie ma dobrego wjazdu rowerowego i pozostają główne drogi, zarówno na wjeździe jak i wyjeździe. Jak ja jechałem z 10 lat temu tą A7 - to ruch był znośny, ale to się mogło wiele zmienić.

Niestety - tę trasę wypaczają punkty kontrolne, ulokowanie tego w wielkich miastach to jest porażka, mocno psująca jakość trasy. A w przypadku Rygi to będzie już mocno bolesne, z moich doświadczeń to nie bardzo są tam sensowne wjazdy do miasta,  byłem dwa razy i dwa razy wjeżdżałem najgłówniejszymi drogami, bo bocznymi za dużo by trzeba nadrabiać. Tyle dobrego, że takimi drogami zdecydowanie najszybciej przejeżdża się duże aglomeracje, stosunkowo płynnie się jedzie, mniej świateł niż na mniejszych drogach.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19871
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: North Cape 4000
« 10 Maj 2021, 17:44 »
Co do wjazdu do Polski, to mogli przez Łapszankę zrobić. Chyba nie wiedzieli, że tam szosa jest. Może warto im to podsunąć?

Ten szlak, którym puścili jest sporo lepszy i bardziej widowiskowy od Łapszanki, IMO najbardziej widokowa droga całej Polski, do tego bardzo wymagająca rowerowo i z zerowym ruchem

Offline Mężczyzna MaciekK

  • Wiadomości: 1710
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 14.07.2017
Odp: North Cape 4000
« 12 Maj 2021, 08:07 »
Ten szlak, którym puścili jest sporo lepszy i bardziej widowiskowy od Łapszanki, IMO najbardziej widokowa droga całej Polski, do tego bardzo wymagająca rowerowo i z zerowym ruchem
Ten szlak jest super, natomiast potem na łatwiznę do samego Krakowa, może to być plusem bo mało przewyższeń ale wpakowanie ludzi na budowę trasy Łagiewnickiej z błotem, płytami i drewnianymi mostkami może być słabe w godzinach szczytu. Do Krakowa na Rynek sensownie da się wjechać tylko ze wschodu lub zachodu wzdłuż Wisły, bo na południu niestety kuleje infrastruktura rowerowa.

Offline Mężczyzna Tomasz Zakolski

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 18.03.2019
Odp: North Cape 4000
« 14 Cze 2021, 18:20 »
Cała organizacja wyścigu wciąż jest wielką niewiadomą. Parę dni temu organizator rozesłał ankietę do uczestników z pytaniem, kto będzie zaszczepiony, kto nie, iloma dawkami itd. Poprosili też uczestników mieszkających w krajach na trasie o wskazanie punktów testowania przy granicach - wskazałem im dwa punkty w Suwałkach.
Z ankiety wyszło, że 63% uczestników będzie miało prawo do uzyskania covid-pass przed imprezą. Reszta niestety nie.
Mimo tego orgowie wywierają niezłą presję, by tę edycję przeprowadzić w tym roku. Na grupie na fejsie parę osób zaczęło się burzyć, pisać, że to dyskryminacja, niepewność, że TCR przeniesiony itd. Po dwóch dniach admin grupy zablokował całą grupę, wyłączył możliwość pisania, komentowania.
Dziś dostaliśmy maila, że mamy decydować, czy brać udział w tym roku z ryzykiem odwołania imprezy nawet zaraz przed startem, czy niedojechania do mety przez jakieś restrykcje, czy też przenieść uczestnictwo na za rok, ale z koniecznością opłacenia 50% kolejnego wpisowego, a to niemała kwota.
Jednocześnie orgowie zastrzegają sobie przenieść całą imprezę na za rok, jeżeli w tym roku na start zdecyduje się niewystarczająca ilość ludzi (nie mówiąc, ile to ludzi i do kiedy trzeba podjąć decyzję).
Ostatecznego śladu dalej nie ma.
Słabo to wszystko wygląda.
Wiem, że 225 euro to dużo, ale więcej nerwów i kasy można stracić bukując dodatkowy nocleg w Europie i czekając na wynik jakiegoś testu przed granicą, czy na otwarcie punktu testowania itd...
Zaczynam się zastanawiać, czy nie warto machnąć ręką, pojechać za rok, może czasy będą bardziej przewidywalne, a tymczasem zachować swoje siły na MRDP w tym roku.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum