North Cape 4000

[byczys]

A tam trzeba odcinek że Sztokholmu pmdo Rovaniemi z promem czy wolno przez Szwecję wzdłuż Zatoki Botnickiej?

Trzeba

[Wilk]

A tam trzeba odcinek że Sztokholmu do Rovaniemi z promem czy wolno przez Szwecję wzdłuż Zatoki Botnickiej?

Trasa jest ustalona i obowiązkowa dla wszystkich, więc dowolności z promami nie ma. Natomiast prom Sztokholm - Turku to chyba dwa razy na dobę pływa tylko, więc jak się nie trafi to strata jest duża. To chyba 3 lata temu też przez Sztokholm prowadził ten wyścig i dotarł dosłownie chwilę po odpłynięciu 

I też z opisu jaki wrzucają wynika, że trasa wyścigu podobnie jak w 2017, gdy jechałem NC4000 przez Alpy poprowadzi przez Resię, czyli bardzo słabo pomyślany wariant, najprostszy jaki się na tym kawałku da zrobić; do tego ta przełęcz jest z mocnym ruchem. To jest wielki minus tego wyścigu, że zapisywanie to trochę jak kupowanie kota w worku, bo zna się jedynie ogólny zarys trasy, a brak szczegółów, które wiele zmieniają.

[Damian]

Ja odpuszczam edycję 2022. Poczekam na fajniejsza trasę z jednym promem

[cukierski]

Ja tez wypis. Czekam na wariant wschodnioeuropejski.

[Damian]

Ja tez wypis. Czekam na wariant wschodnioeuropejski.

Szkoda Mariusz, że nie jechałes MRDP - zebrał byś doświadczenie w trasach 2tyś plus.Nastepne pełne dopiero 2025 ...

[Johnny_n]

Szkoda Mariusz, że nie jechałes MRDP - zebrał byś doświadczenie w trasach 2tyś plus.Nastepne pełne dopiero 2025 ...

Zawsze może pojechać RAP, ten ma być co roku... 

[Damian]

Szkoda Mariusz, że nie jechałes MRDP - zebrał byś doświadczenie w trasach 2tyś plus.Nastepne pełne dopiero 2025 ...

Zawsze może pojechać RAP, ten ma być co roku... 

Ja jestem ciekaw czy co roku znajdą się chetni do przejechania tego.

[gkjanek]

Szkoda Mariusz, że nie jechałes MRDP - zebrał byś doświadczenie w trasach 2tyś plus.Nastepne pełne dopiero 2025 ...

Zawsze może pojechać RAP, ten ma być co roku... 

Ja jestem ciekaw czy co roku znajdą się chetni do przejechania tego.

Wilk może znać odpowiedź. Bo pytanie ilu jest w Warszawie i okolicach ludzi którzy mogą wystartować. Bo tylko dla nich start w Warszawie jest korzystny. Dochodzi jeszcze cena wpisowego które do tanich nie należy. W 2022 jest baltyk a w 2023  MRDP góry więc konkurencja duża. Mnie 11-12 dni jazdy w kasku jakoś nie bawi 

[Johnny_n]

Szkoda Mariusz, że nie jechałes MRDP - zebrał byś doświadczenie w trasach 2tyś plus.Nastepne pełne dopiero 2025 ...

Zawsze może pojechać RAP, ten ma być co roku... 

Ja jestem ciekaw czy co roku znajdą się chetni do przejechania tego.

To fakt, ale ultra się szybko rozwija, to szanse są.

Bo pytanie ilu jest w Warszawie i okolicach ludzi którzy mogą wystartować. Bo tylko dla nich start w Warszawie jest korzystny. Dochodzi jeszcze cena wpisowego które do tanich nie należy. W 2022 jest baltyk a w 2023  MRDP góry więc konkurencja duża. Mnie 11-12 dni jazdy w kasku jakoś nie bawi 

Warszawa jest chyba najlepiej skomunikowanym miastem w PL z każdej strony. Baza hotelowa też bogata. Jedynie ceny być może bardziej zaporowe, ale tego to nie wiem, nie sprawdzałem. Stąd wydaje mi się, że raczej to plus tego wyścigu. Rozewie lubię, mam sentyment do tego miejsca i dlatego mi pasuje.  Ale mam tam zdecydowanie dalej niż do Wawy i nieco gorzej z komunikacją.

Koszta spore i to pewnie nie jednego zniechęci, zwłaszcza, że szybko rośnie to wpisowe z upływem czasu. Pewnie próbuje nadążyć za inflacją...    Za to mają ładne stroje i chyba dostępne od ręki... nic nie sugeruję... 

Co do samego czasu jazdy - pamiętam rozmowę z jakimś zawodnikiem, dla którego barierą była długość urlopu jaka jest potrzebna na taki wyścig. Pewnie nie jeden tak ma, choćby ze względu na rodzinę itp.

Natomiast czy porównywałbym RAP z GMRDP albo BBT? To raczej dwa odrębne światy jechać 3600, a nie nieco ponad 1000 km. 

[na_pogorzu_lajkonik]

Szkoda Mariusz, że nie jechałes MRDP - zebrał byś doświadczenie w trasach 2tyś plus.Nastepne pełne dopiero 2025 ...

Zawsze może pojechać RAP, ten ma być co roku... 

albo Wisła Extreme - 2400km

[Wilk]

Wilk może znać odpowiedź. Bo pytanie ilu jest w Warszawie i okolicach ludzi którzy mogą wystartować. Bo tylko dla nich start w Warszawie jest korzystny. Dochodzi jeszcze cena wpisowego które do tanich nie należy. W 2022 jest baltyk a w 2023  MRDP góry więc konkurencja duża. Mnie 11-12 dni jazdy w kasku jakoś nie bawi 

Tak jak napisał Johnny to akurat nie jest problem. Warszawa ma najlepszą komunikację w kraju, czy z Poznania, Wrocławia, Krakowa, Gdańska - to 3-4h pociągu. Tak wiec to jest akurat atut w stosunku do MRDP, gdzie większość osób miało sporo dalej i to dwa razy, bo wrócić też trzeba.

Ale nie sądzę by podejmując decyzję o starcie w maratonie 3600km dla ludzi wygoda dojazdu była kluczowym argumentem, to ma znaczenie jak jedziesz na wyścig weekendowy, a nie na 2 tygodnie. To nie NC4000 czy TCR, gdzie trzeba lecieć samolotem i dojazd oraz powrót z wyścigu to już spora operacja logistyczna.

Natomiast start i meta w Warszawie IMO psuje bardzo trasę, kulminacja wyścigu w postaci gór za wcześnie się zaczyna i za wcześnie kończy, w Świeradowie zostaje jeszcze 1800km na metę. Do tego tereny pod Warszawą są nudne zarówno na starcie jak i przed metą. Taka lokalizacja ułatwia sprawy organizacyjne, ale mocno psuje trasę wyścigu.

albo Wisła Extreme - 2400km

Ale Wisła to co innego, to już dla fanatyków tego wyścigu. Bo dwa razy z rzędu jechać prawie to
samo to już niewielu spoza "wiślanych kręgów" będzie się pisać.

[na_pogorzu_lajkonik]

mowa była o zbieraniu doświadczenia a nie zasadności jechania dwa razy tego samego - w kontekście chociażby nudy na powrocie. I tylko dlatego ta sugestia.

[karolg]

Nie żeby to coś zmieniało, ale trasa będzie w dwie strony inna, będzie jechać po obu brzegach.

[Vir]

Nie żeby to coś zmieniało, ale trasa będzie w dwie strony inna, będzie jechać po obu brzegach.

W paru miejscach trasa leci tą samą drogą.

Co do propozycji za NC4000 proponuję 3PBR - trasa powyżej 2tys km, można poczuć klimat zagranicznej jazdy i ładne tereny

[byczys]

W tegorocznej edycji na liście startowej pojawiło się 6 Polaków:

Radosław Rogóż

Bartek Waś

Wojciech Waś

Piotr Stępień

Małgorzata Warelich

Tomasz Zakolski

Będę kibicować

Organizator ogłosił też właśnie, że poza maksymalnym limitem czasy wynoszącym 22 dni, ustala także limit minimalny, wynoszący 10 dni (przy tegorocznej trasie daje to 380 km/dobę). Ma to być podyktowane troską o bezpieczeństwo uczestników. Zawodnicy którzy pojawią się na mecie wcześniej, nie będą klasyfikowani. Dla czołówki to z pewnością niemiła "niespodzianka", tym bardziej słabo, że ogłoszona 2 miesiące przed startem.

Przykładowo Michał w edycji 2017 znalazłby się poza tym limitem (biorąc pod uwagę średni przebieg dobowy), a trasa była prawie 500 km dłuższa od tegorocznej.