Ten most jest zamknięty dla rowerów
Swoją drogą te promy trochę nie fair, bo mogą zaburzać wyniki. Trasa powinna być prowadzona drogą lądową, żeby nie było takich niejasności. Na przykład przez most DK-SWE.
W Rostocku w terminalu promowym zameldowaliśmy się wieczorem. O 6:00 rano planowo mieliśmy być w Szwecji. Z ciekawości sprawdziłem też prom do Finlandii – ten płynie dłużej, tj. 12h i lepiej wziąć nocny, by się wyspać. Okazało się jednak, że nie ma miejsc. Wszystkie miejsca rowerowe dawno wykupione. Mogę kupić prom dzienny wcześniej (raczej bym nie zdążył tych 735 km w tym czasie) albo dzień później, czyli strata kolejnego dnia. Obdzwoniłem znajomych, sprawdziłem wszystkie linie i okazało się, że jest to najbardziej oblegane połączenie w Skandynawii, a akurat połowa zawodników chciała płynąć w tym samym czasie. Inni na końcu stawki wyścigu zgłaszali, że nie ma już biletów na prom z Niemiec do Szwecji na następne 3 dni.