O szlag, szkoda tych płyt Przecież to był całkiem fajny odcinek, jedyne czego brakowało, to stumetrowy odcinek piachu w miejscu ujścia jeziora Kopań do morza.
Dopóki tego nie ma, to trasa schodzi na plażę i prowadzi przez ten mostek, który wkleiłeś.
Sierra, a kiedy zastałeś tam tyle wody? Generalnie najgorzej wspominam odcinek na Mierzei Sarbsko - R10 rozpadła się tam dokumentnie, korzenie drzew i wiatrołomy, plus piach albo pseudobagienka mocno nas tam spowolniły. Fakt, że robiliśmy też foty, ale ten 10 km odcinek latem zabrał nam z 1h czasu...