Autor Wątek: Mongolia 2017  (Przeczytany 6810 razy)

Offline Mężczyzna rmk

  • Wiadomości: 840
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 12.01.2013
Odp: Mongolia 2017
« 20 Lis 2017, 19:22 »
Oglądnąłem i przeczytałem z przyjemnością. Podobnie jak wspomniał wyżej RS, też lubię wiedzieć na co patrzę więc opisy zdjęć są wartością dodaną. A gdy jeszcze składają się na ciekawą opowieść to ciężko oderwać się od ekranu. Świetna relacja, z niecierpliwością czekam na dalszą część. Teraz, gdy za oknem listopadowa poniewierka, z zazdrością ogląda się słoneczne kadry  :)

Dlaczego coraz mniej podobnych wypraw można oglądnąć na forum, dlaczego? Tym bardziej słowa uznania dla Ciebie Marg  :)

Nie odkładaj marzeń. Odkładaj na marzenia.

Offline Mężczyzna paweł.70

  • Marin
  • Wiadomości: 3321
  • Miasto: Ciepłe Łóżeczko
  • Na forum od: 28.11.2011
Odp: Mongolia 2017
« 20 Lis 2017, 21:05 »
Pięknie napisane i czekam na cz. II.
Jeszcze raz dziękuję

Dom jest tam, gdzie rozkładamy obóz
Liczy się podróż, a nie cel.

Offline Kobieta marg

  • Wiadomości: 1625
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 01.01.2012
    • BIKE'OWO
Odp: Mongolia 2017
« 20 Lis 2017, 23:52 »

Na pewno warto obejrzeć na własne oczy takie rzeczy, ale bezdrzewne stepy chyba nie dla mnie. Pewnie nie wybrałbym się w tamten rejon, gdybym miał alternatywę.


Też tak mi się wydawało - płasko, nudno, ile można...
Ale... nie tak płasko, nie nudno, można... długo:-)

Maciej Kuczyński w świetnie napisanej książce "Zwrotnik dinozaura" wspomina spotkanie z Mongołem, który przyjechał do Polski i jechał pociągiem z Krakowa do W-wy. Na pytanie, jak mu się Polska podoba miał odpowiedzieć, że nudno tu, nie ma na czym oka zawiesić - tylko domy, drzewa, domy, drzewa... W stepie to co innego - a to lis przemknie, a to dropia zobaczysz, a to tabun koni galopuje...

U mnie pojawił się inny problem po powrocie z Mongolii - kompletnie nie umiałam/ nie chciałam wpaść w normalne (nienormalne) tryby codzienności - biegania, załatwiania, kupowania, słuchania o tym co się wyprawia wokół... Oczywiście w końcu i tak wpadłam :)
Ale chwile spędzone przy obróbce zdjęć, szukaniu informacji, powrotach do tego czasu... nadal bezcenne.
Opisy zdjęć, te wszystkie wyjazdowe historie sprawiają mi sporo frajdy, tym bardziej się cieszę, że komuś jeszcze też...

Mongolia czeka... Ale Mongolia się zmienia i to w coraz szybszym tempie... Więc nie czekajcie zbyt długo :D
bikeowo, czyli moje podróżowanie


Offline EASYRIDER77

  • Wiadomości: 4847
  • Miasto: INOWROCŁAW
  • Na forum od: 27.07.2010
Odp: Mongolia 2017
« 21 Lis 2017, 07:32 »
obejrzałem raz, ale obejrzę jeszcze nieraz i pokażę innym żeby też się chciało.
Galeria super, jedynie co zwiększyło by formę oglądania, wirtualnego przebywania tam z  Tobą, to obejrzenie tego na wielkiej ścianie, czego żałuję niestety nie mogę zrobić.
Mongolia czeka jak piszesz, wiem że "czeka" na nas, rowerzystów w tym na mnie.
Ale oby nie czekała na tzw. lepszą zachodnią cywilizację.

Rozbawiło mnie jak na razie w tej części pierwszej to: jak schowałaś jedzenie do rękawa, bo ta chyba baranina czy kości nie dało się zjeść.  Mało z krzesła nie spadłem czytając ten komentarz do zdjęcia.

Czekam na kolejną część.

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Mongolia 2017
« 21 Lis 2017, 07:58 »
Mongolia czeka... Ale Mongolia się zmienia i to w coraz szybszym tempie... Więc nie czekajcie zbyt długo
Spokojnie, kraj jest tak straszliwie niedoinwestowany, że nawet góra chińskich pieniędzy prędko nic nie zmieni, mentalności tym bardziej. A trochę lepszych warunków jednak by się im przydało.
Nie jedzie się tam dla oglądania zabytków (tak jak na waszej wycieczce do muzeum :D ), więc potencjalne hordy turystów też łatwo rozmyją się w tej przestrzeni.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Mongolia 2017
« 21 Lis 2017, 08:32 »

Na pewno warto obejrzeć na własne oczy takie rzeczy, ale bezdrzewne stepy chyba nie dla mnie. Pewnie nie wybrałbym się w tamten rejon, gdybym miał alternatywę.


Też tak mi się wydawało - płasko, nudno, ile można...
...
Ale przecież nie napisałem, że nudno i płasko :) Po prostu, mając wybór, wybrałbym jakieś inne miejsce. Mongolia jest poza pierwszą dziesiątką.
Mongolię "poznałem" (w cydzysłowie, bo tylko na zdjęciach) jakieś 22, może 23 lata temu, gdy moja koleżanka wróciła stamtąd po miesięcznej wycieczce (choć to niewłasciwe słowo). Wycieczka odbywała się na grzbietach koni, a relację oglądałem w formie slajdów na szmacianym ekranie. Możliwość ingerencji w wygląd fotek była wtedy dużo mniejsza, a i osoba fotografująca miała umiarkowane pojęcie o fotografii, więc mając pewność co do autentyczności zdjęć, widziałem na mongolskich stepach zjawiska niesamowite. Zupełnie nierealne kolory podczas wschodów i zachodów słońca, rozszczepienie światła w chmurze piasku i mnóstwo innych, których już nie pamiętam.
Pamiętam jednak, że wtedy Mongolia mnie ustawiła w pozycji klęcznej i w takiej pozostałem dość długo  :D
Pamiętam tez opowieści o zaopatrzeniu. Do najbliższego sklepu 4 dni konno. Co kilka tygodni odwiedziny "sklepu mobilnego", czyli ciężarówki zawolonej różnymi gratami. Żadnych sklepów i barów w wioskach.
No i teraz... Upłynął czas jednego pokolenia. Nie potrafię ocenić zmian, bo tam nigdy nie byłem, ale intrygujące jest pytanie, czy te zmiany zachodzą szybko, czy wolno.

Offline Mężczyzna MichałD

  • Wiadomości: 476
  • Miasto: Jura Krakowsko-Częstochowska
  • Na forum od: 27.11.2013
    • Między Wartą, Pilicą i Nidą
Odp: Mongolia 2017
« 21 Lis 2017, 08:57 »
Powtórzę za poprzednikami - bardzo ładny materiał foto i dobre opisy. Oglądając odniosłem wrażenie, może błędne, może prawdziwe, pełnego spokoju. Nastawienia na być poczuć, nie nabić km.

Wydmy rewelacyjne, kontrast zielonego u podstawy i piasku niesamowity, choć z geologicznego pkt. tak ostre granice nie są dziwne, czy niecodzienne.
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.

Offline Kobieta magdad

  • Wiadomości: 1495
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.08.2006
    • http://www.bajkers.com
Odp: Mongolia 2017
« 21 Lis 2017, 09:31 »
Rozbawiło mnie jak na razie w tej części pierwszej to: jak schowałaś jedzenie do rękawa, bo ta chyba baranina czy kości nie dało się zjeść.  Mało z krzesła nie spadłem czytając ten komentarz do zdjęcia.
Marzena w ogóle wykazała się poświęceniem, bo dzięki niej i Reni, ja nie musialam jeść baraniny. Ukryła to tak sprytnie, że nawet ja nie zauważyłam ;). Mi często przydawała się koszulka rowerowa, bo do kieszonek chowałam serki, którymi nas częstowano :D.

Lester

  • Gość
Odp: Mongolia 2017
« 21 Lis 2017, 09:32 »
Zastanawiałem się Marg, gdzie w tym roku pojedziecie. Gdy długo nie było żadnej Twojej relacji, pomyślałem w końcu, że w tym roku odpuściliście sobie. Potem przesłałaś zdjęcia do kalendarza i domyśliłem się, że byliście w Mongolii. Tym bardziej nie mogłem doczekać się Twojej galerii. Warto było czekać ! Potwierdziłaś tylko, jak wyjątkowy jest to kraj. Gratuluję wyjazdu i z niecierpliwością czekam na część II.

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1764
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Odp: Mongolia 2017
« 21 Lis 2017, 09:45 »
Piękna foto opowieść, jak baśnie Andersena lub braci Grimm. I tak jak one bardzo pobudza wyobraźnie i pozostawia niedosyt "na jeszcze". Dlatego proszę o część drugą najszybciej jak się da.

ps.
Poza tym pragnę zauważyć, że marg sama nie była. Czy to będzie Wasza wspólna relacja?
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline Kobieta marg

  • Wiadomości: 1625
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 01.01.2012
    • BIKE'OWO
Odp: Mongolia 2017
« 21 Lis 2017, 10:30 »
Mongolia czeka... Ale Mongolia się zmienia i to w coraz szybszym tempie... Więc nie czekajcie zbyt długo
Spokojnie, kraj jest tak straszliwie niedoinwestowany, że nawet góra chińskich pieniędzy prędko nic nie zmieni, mentalności tym bardziej. A trochę lepszych warunków jednak by się im przydało.
Nie jedzie się tam dla oglądania zabytków (tak jak na waszej wycieczce do muzeum :D ), więc potencjalne hordy turystów też łatwo rozmyją się w tej przestrzeni.
Hordy turystów na pewno tego kraju nie zaleją, ale co do inwestycji... może nie tak bardzo spokojnie
http://www.newsweek.pl/biznes/wiadomosci-biznesowe/ulan-biznes--czyli-mongolski-cud-gospodarczy,71147,1,1.html
bikeowo, czyli moje podróżowanie


Offline Mężczyzna mw

  • Wiadomości: 125
  • Miasto: Puszcza
  • Na forum od: 15.04.2011
Odp: Mongolia 2017
« 21 Lis 2017, 13:27 »
Co roku czekam na relację z Twojej/Waszej wyprawy i jak zawsze oglądam z wielkim zainteresowaniem. Poza tym jak Easyrider rozsyłam znajomym by też na chwilę przenieśli się w mongolski step. Jakaś nowa naklejka na ramie się pojawiła :)?

Offline Mężczyzna czechol

  • Wiadomości: 14
  • Miasto: Tarnowskie Góry
  • Na forum od: 05.02.2017
Odp: Mongolia 2017
« 21 Lis 2017, 16:33 »
Gratuluję wyprawy ! Wspaniałe zdjęcia. Wydmy sprawiają wrażenie wręcz nierealnych. Świetna relacja/

Offline Mężczyzna pogodzinach

  • Wiadomości: 132
  • Miasto: Kaniów
  • Na forum od: 07.04.2014
Odp: Mongolia 2017
« 21 Lis 2017, 17:42 »
ile w końcu kilometrów przejechaliście tym wynajętym samochodem?

Jeden odcinek, z Bajangol do Mandal Ovoo ok 170 km


A jak oceniasz pod względem nawigacji cały ten odcinek, z Karakorum do punktu wypadowego na Gobi? Swego czasu patrzyłam na tę trasę i zastanawiałam się, jak trudna może być logistycznie. Posiłkowaliście się jakimiś mapami? Wiedzieliście, gdzie możecie znaleźć wodę, itp?
W.

Offline Kobieta marg

  • Wiadomości: 1625
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 01.01.2012
    • BIKE'OWO
Odp: Mongolia 2017
« 22 Lis 2017, 20:03 »
Rozbawiło mnie jak na razie w tej części pierwszej to: jak schowałaś jedzenie do rękawa, bo ta chyba baranina czy kości nie dało się zjeść.  Mało z krzesła nie spadłem czytając ten komentarz do zdjęcia.
Marzena w ogóle wykazała się poświęceniem, bo dzięki niej i Reni, ja nie musialam jeść baraniny. Ukryła to tak sprytnie, że nawet ja nie zauważyłam ;). Mi często przydawała się koszulka rowerowa, bo do kieszonek chowałam serki, którymi nas częstowano :D.

Wielokrotnie chowałam różne "pyszności" - zwłaszcza w Pamirze i Ladakhu. Jak nie ma akurat kieszeni, to ratują rękawy...

Potwierdziłaś tylko, jak wyjątkowy jest to kraj.

Lester, wiem też, że koniecznie muszę jechać w mongolski Ałtaj - twoje zdjęcia zapierają dech... :)

Czechol, wydmy wydają się nierealne, nawet jak się ich bezpośrednio dotyka... Pobyt tam to jedno z najmocniejszych doznań podczas tego wyjazdu...
bikeowo, czyli moje podróżowanie


 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum