Autor Wątek: składak jako pełnoprawny rower turystyczny  (Przeczytany 5035 razy)

Offline Mężczyzna uszaty99

  • Wiadomości: 132
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 30.05.2011
Kilka wątków w których poruszany był temat składaków już był, ale wszystkie przynajmniej kilkuletnie. Ostatnio bardzo mocno zastanawiam się czy udałoby się przerzucić z "normalnego" pełnowymiarowego roweru na 28" na małego składaka z kołami prawdopodobnie 20", którego bez problemu się wrzuci do bagażnika, weźmie jako bagaż do każdego autobusu itp.

Myślałem o zakupie czegoś w tym stylu (to przykład, nie konkretnie przemyślany model): https://www.sklep.dahon.pl/pl/p/DAHON-Vybe-D7-szaro-niebieski-z-blotnikami-i-bagaznikiem/458

i w miarę możliwości dostosowaniu napędu, bo na tych przełożeniach nie dam rady wjechać na jakąkolwiek przełęcz. Ostatecznie w przypadku braku możliwości dostosowania napędu tradycyjnego, rozważyłbym zakup składaka ze wspomaganiem elektrycznym.

Moje obawy:
- czy da się zamontować na takiej konstrukcji 2-rzędową korbę i przerzutkę?
- czy rower będzie stabilny podczas jazdy, zwłaszcza na zjazdach?
- czy zamontowane na bagażniku sakwy typu dużych Crosso nie będą za nisko?
- czy to w ogóle ma sens :D

Macie jakieś doświadczenie i wybijecie mi ten pomysł z głowy? ;)

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Czy da się? Da się: https://www.bikefriday.com/folding-bikes/bikes/pocket-llama/



Czy Dahon da radę z sakwami, ciężko powiedzieć. Bardziej martwiłbym się o stabilność / sztywność ramy niż wysokość sakw.

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Żona forumowego Remigiusza jeździ na składaku na wyjazdy z sakwami i daje radę. więcej znajdziesz na: www.rowerowarodzinka.pl lub poprzez PW do Remigiusza.
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna skrzysie.k

  • Kapituła MP-P 2019
  • Absent.With.Out.Leave
  • Wiadomości: 2676
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 29.01.2016
    • Szlaki i Drogi
Znam z opowieści jedynie, ale mój ojciec chrzestny wraz z kumplem, pod koniec lat 70-tych, na składkach sieknęli trasę Lublin - Warna, wioząc graty w ręcznie szytych sakwach i w plecakach. Jak to mówią, "dla chcącego  ..." :-)

http://www.pbase.com/canyonlands/image/109391907
« Ostatnia zmiana: 6 Gru 2017, 12:19 skrzysie.k »

Offline Mężczyzna uszaty99

  • Wiadomości: 132
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 30.05.2011
Alek - O kurcze, Bike Friday jest super! Wszystko można skonfigurować... tylko cena mi doszła szybko do 1700$ :).
Olo - dziękuję. Dobre źródło do wypytania :)
skrzysie.k - w latach 70. to myślę, że z braku innych alternatyw, co po niektórzy takie trasy na pelikanach robili :). Moi rodzice jeździli na rowerach, na których dzisiaj gdybym musiał to bym sam jeździł, tylko po co się męczyć za własne pieniądze ;). Wiem, że dla chcącego wszystko da się zrobić, bardziej zastanawiam się czy to zwyczajnie ma sens. Od biedy od 20 lat wożę "duży" rower różnymi środkami transportu i się da :)

Offline Mężczyzna kawerna

  • Piotr(ek) Hrehorowicz w realu
  • Wiadomości: 1932
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 22.09.2013
Inka i Olo, których podróże śledzę od kilku lat na FB, jeżdżą składakiem tandemem. Sporo doświadczenia mają. Jest też relacja z Australii, na "Jubilacie"...

http://www.inka-olo.pl/tandem


... i stałem się social-rowerzystą... Anachronicznie lubię trójrzędowe korby i małe kasety ;)

Offline Mężczyzna uszaty99

  • Wiadomości: 132
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 30.05.2011

Offline Mężczyzna A|ex

  • #GravelFun
  • Wiadomości: 834
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 23.09.2013
    • Dziennik Rowerowy
#Steel is Real

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8788
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013

http://www.pbase.com/canyonlands/image/109391907

W zeszłym roku, w Duszanbe, rozmawiałem z Amerykańcem, co w 14 dni (w tym 2 dni oddychu) na takim, z bagażem, z Biszkeku (lub Osz - już nie pamiętam) przejechał do Duszanbe.

Za transport roweru samolotami nie płaci.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna obserwathor

  • Wiadomości: 181
  • Miasto: Rybnik
  • Na forum od: 19.02.2012
Kilka lat temu, w ramach kompromisu popełniłem składanego Dahona, ale na kołach 26", w stanie złożonym jest co prawda trochę większy od tego na 20", ale mamy za to pełnowymiarowego górala, bez ograniczeń wynikających z małych kółek, a przy zakupie używanego egzemplarza, cena nie powala.
post wysłany z  komórki -  na węgiel™

csx

  • Gość
Sam jeździłem 8 lat Dahonem D7. Z przodu miałem dwie tarcze, ale bez przerzutki. Zrzucanie przy pomocy buta, wrzucanie przy pomocy kijka  ;) Jakbym dobrze poszukał to pewnie by się dało zamontować tą przerzutkę, tak wprost nie było możliwości - przynajmniej w moim modelu. Małej tarczy używałem tylko w górach.
Do Dahona miałem dokupiony bagażnik Traveller  dedykowany dla tych rowerów. Sakwy 2x30 L Crosso pasowały bez problemu. Zwykły bagażnik też dopasujesz, ale wtedy będziesz uderzał piętami o sakwy.
Ze stabilnością też nie ma większych problemów, chociaż obciążona sakwami rama nie jest tak sztywna. Ogólnie bardzo dobry rower.
Na pewno jednak odczujesz minusy kół 20'' jeśli chcesz zjechać z utwardzonych dróg. Nie mniej da się. 

Inna sprawa to przewożenie takiego roweru. Możesz go przewieźć nawet za darmo kolejami o ile go włożysz w jakąś torbę. Wtedy jest to twój bagaż podręczny. Dahon jednak po złożeniu wcale nie jest taki mały - to jest kawał klamota, który się bardzo niewygodnie niesie. Jeśli do tego masz dwie albo cztery ciężkie sakwy to z całą pewnością zabraknie ci rąk. Samo pakowanie do fabrycznej torby jest tak frustrujące, że zrobiłem to tylko kilka razy.
 Złożony Dahon zajmie Ci większość każdego bagażnika w aucie, gdyż tworzy bardzo nieforemną bryłę. Obecnie wolę przewieźć rower na dachu auta, przez co mam miejsce z tyłu samochodu.
Ogólnie bardzo fajny rower, który można zaadoptować do turystyki (jak większość rowerów). Natomiast ta składalność przydaje się tylko pod pewnymi warunkami. Warto tu się krytycznie zastanowić co zyskasz a co stracisz.

Offline Mężczyzna uszaty99

  • Wiadomości: 132
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 30.05.2011
Złożony Dahon zajmie Ci większość każdego bagażnika w aucie, gdyż tworzy bardzo nieforemną bryłę.
Dzięki Csx! Cenna informacja, bo liczyłem że wrzucę do bagażnika dwie sztuki i jeszcze może coś wejdzie.

Offline Mężczyzna Ricardo

  • Wiadomości: 817
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.05.2011
Zobacz jeszcze rowery Strida.

csx

  • Gość
Jeśli już koła 16 '' to Brompton. Ten faktycznie kompresuje się do paczki 0,5m x 0,5m. Poza tym w stanie złożenia można go ciągnąć jak wózek - ma specjalne kółeczka na bagażniku.
Tylko ta cena... 

Offline Mężczyzna Remigiusz

  • Wiadomości: 2112
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 14.06.2007
    • http://www.rowerowarodzinka.pl
Żona forumowego Remigiusza jeździ na składaku na wyjazdy z sakwami i daje radę. więcej znajdziesz na: www.rowerowarodzinka.pl
Wreszcie jakiś egzotyczny temat na forum. Żona faktycznie jeździ na Dahonie, model Vitesse D18 (dwie tarcze z przodu i 9 z tyłu). Miałem też okazję korzystać z wersji Vitesse D7, czyli pewnie bardzo podobnej do Twojego wyboru. Musisz wziąć pod uwagę bardzo duże ograniczenie zakresu przełożeń w takim modelu. Moim zdaniem mało przydatne do turystyki. W Vitesse D18, który polecam, pierwotny zakres przełożeń jest niewystarczający na duże podjazdy. Trzeba zmiękczyć zarówno przód ( korba 55/44 na np. 50/34), jak i tył. Warunkiem jest odpowiednie dobranie nowych tarcz do przerzutki z krótkim wózkiem, która daje mniejszy zakres manewru.
Inna sprawa to przewożenie takiego roweru. Możesz go przewieźć nawet za darmo kolejami o ile go włożysz w jakąś torbę. Wtedy jest to twój bagaż podręczny. Dahon jednak po złożeniu wcale nie jest taki mały - to jest kawał klamota, który się bardzo niewygodnie niesie. Jeśli do tego masz dwie albo cztery ciężkie sakwy to z całą pewnością zabraknie ci rąk. Samo pakowanie do fabrycznej torby jest tak frustrujące, że zrobiłem to tylko kilka razy.
Możliwości przewożenia są zdecydowanie największą zaletą składaka. Kolej to mniejszy pikuś. Najważniejsza jest możliwość bezpłatnego przewożenia w samolocie. Nie wynika ona bynajmniej z taryfikatora linii lotniczych, lecz z faktu, że po złożeniu i spakowaniu w torbę wygląda to na zwykły bagaż. Na jednym locie tam i z powrotem można w ten sposób zaoszczędzić około 250-500 zł. My wzięliśmy składaka przede wszystkim z tego powodu i po tych kilku latach zwrócił się już koszt zakupu roweru.
Złożony Dahon zajmie Ci większość każdego bagażnika w aucie, gdyż tworzy bardzo nieforemną bryłę. Obecnie wolę przewieźć rower na dachu auta, przez co mam miejsce z tyłu samochodu.
Za bardzo straszysz. Ja na ostatnią wyprawę przewoziłem w bagażniku kombi dwa duże rowery, składaka, przyczepkę dla dziecka i wszystkie sakwy. Sam składak po złożeniu jest relatywnie niewielki. Do kieszeni w spodniach go nie wsadzisz, ale rozumiem, że punktem odniesienia powinien być zwykły rower.

Do składaka można zamontować normalny bagażnik, np. tubus cargo. Dahonowego bagażnika używaliśmy przez kilka pierwszych lat, ale nie jest to zbyt udana konstrukcja, jest zbyt szeroki. Warto też dokupić zdejmowane pedały, zamiast składanych. Składane wystają dużo bardziej na boki.

Jak masz jakieś konkretne pytania, to pisz. Żona używa ten rower już od kilku lat i mamy sporo przemyśleń odnośnie konfiguracji i przydatności poszczególnych elementów.


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum