trasy rowerowe w Niemczech (przy granicy)

[Rafał]

czy ktoś podróżował ? jakie wrażenia, porady ?

[djabli]

Kiedyś ze znajomymi byliśmy na Wolinie rowerami i zahaczyliśmy o Niemcy. Trasa rowerowa jest ze Świnoujścia na niemiecką stronę wyspy Uznam. W okresie kiedy tam byliśmy była obficie zapełniona przez turystów, jak to w nadmorskich miejscowościach bywa.

[Rafał]

ja bardziej myślę o okolicach Gubina - po prostu mam bliżej

[mula53]

czy ktoś podróżował ? jakie wrażenia, porady ?

Ahoj;
ja podróżowałem; co prawda tylko na trasie Szczecin - Swinoujście przez Anklam. To jakiś mały fragment. Jak to w Niemczech - przygotowane - opisane - zadbane. 16-latki ustępują z drogi, mówią guten tag, emeryci jeżdżą rowerowo grupami, albo np.dwie Panie ... wyglądają no... na dobre psiapsółki, co kawałek bierstube. A ja lubię ten dojczland.
Chyba wszyscy widzą. że ...
http://www.oderneisse-radweg.de/content/
Pozdrawia
mula53/h

[arkadoo]

Zobacz tutaj http://rower.fan.pl/2007_Odra/index.php

[Rafał]

Zobacz tutaj http://rower.fan.pl/2007_Odra/index.php

wspaniała wyprawa, dzięki

[greg]

Jeżeli chodzi o trasy rowerowe w Niemczech, to może komuś przyda się to:
http://www.radweit.de/

[Rafał]

znalazłem wspaniałą mapę http://www.landkarte-brandenburg.de/ ale kompa na wycieczkę nie wezmę....

[sebaa8]

a jak jest z noclegami na dziko w Niemczech?

[arkadoo]

Zdaje się, że wciąż są zakazane poza miejscami do tego wyznaczonymi. Warto wziąć pod uwagę, że świadomość społeczna (czyt. doniosą jak zobaczą namiot) jest tam na wyższym poziomie niż w PL.

[Szeli]

a jak jest z noclegami na dziko w Niemczech?

W 2004 kimałem na dziko, ale cały czas się zastanawiałem czy przy ich zapędach do prawa i porządku ktoś tego właśnie nie zgłosi. Klasycznie rozbijałem się w lesie pod wieczór i jakoś nic się nie działo. Później pytałem na wioskach czy można na posesji rozbić namiot i o dziwo nie było problemu, choć myślałem, że będzie trudno o taki nocleg u nich.

[Robert]

ja spałem przy byłym przejściu granicznym w Świnoujściu, na polu po niemieckiej stronie. O 5. obudziła mnie policja, poprosiła o dokumenty, sprawdzili czy nie jestem poszukiwany. Po chwili wrócili z moim dowodem osob., zapytałem się czy mogę zostać, powiedzieli że 'nie srozumie"
Koleżanka Primorza (z którym jechałem podczas ostatniej wyprawy) - Miśka, też nocowała na dziko i nie miała w związku z tym żadnych problemów. Raz nawet została zaproszona z dwójką swoich towarzyszy do domu, a pod supermarketem dostała 10 euro od starszej pani