Chciałbym reanimować wątek
Generalnie... to na wyprawy powinieneś zlecić budowę odpowiednich kół wedle swoich potrzeb.
Ja polecam się przejechać Tougroadem. Niby geometria podobna do Roama, ale mnie akurat nie podeszła i zdecydowałem się właśnie na Roama.
Pomyślałem, że mam w tej sytuacji dwie drogi: Albo wymienić w Roamie obręcze na szersze i solidniejsze, bo te fabrycznie są tylko 19-milimetrowe, co teraz wydaje mi się trochę za mało, albo kupić nowy rower na wyprawy, a Roamowi dać przejść na zasłużoną emeryturę, jeżdżąc nim wyłącznie dokoła komina.
Chciałbym reanimować wątek ...
Jeżeli pękła szprycha w kole, kilka szprych w serii, to koło jest już nie do uratowania.Trzeba go rozpleść i zaplatać od nowa, na nowych szprychach.
Obręcze i szprychy się zużywają. Bardziej ulegają zmęczeniu. U ciebie obręcz i szprychy są do wyrzucenia. Piasty nie wiadomo. Generalnie. Potrzebujesz nowych kół.W nowych kołach nie montuj żadnych dynamopiast. To proszenie się o kłopoty.
Ja Toughroada używam wciąż. W sumie jest to mój podstawowy rower, chociaż nie jedyny. I wciąż nie zmieniam opinii, ze jet genialny. Nazywam go "Cwaniak", co jest hołdem dla jego absolutnej uniwersalności. Uważam, ze jest to rower genialny.
Ja mam ten o który pytasz. I zdanie mam takie jak Król. Rower genialny. Opony beznadziejne. Nie wiem za ile możesz go kupić ale jak Ci cena odpowiada to bierz.
A na co Ci zmieniać rower, na którym - jak piszesz, czujesz się dobrze?Twoje potrzeby są do zaspokojenia w ramach tego, co masz. Lepsze jest wrogiem dobrego.Ja bym modyfikował, jeżeli już, to co mam.
No i podstawa. Skup się na potencjalnej jeździe a nie na przewidywaniu dziesiątek problemów, które Cie mogą spotkać, bo takie podejście po prostu "dusi" a ostatecznie i tak sobie z tymi problemami (które się pojawią) poradzisz, bo będziesz musiał.
... Nie szukam problemów na siłę tylko cieszę się jazdą....
Jeśli rower Ci się podoba i czujesz potrzebę jego kupna to go kup, później będziesz się zastanawiał co poszło nie tak Zwykłym, tanim crossem (Kellys Saphix) przejechałem jakieś 60tys km. W międzyczasie wymieniłem w nim wszystko poza ramą. Dzięki temu wiem doskonale co jest mi teraz potrzebne a co nie. Pytasz czy widelec jest kolejnym słabym elementem Toughroada. Ja nie wiem co jest jego pierwszym. Koła? Jak mi się rozpadną to dam znać, na razie katuje je mocno i działają. Opony? Pierwsza rzecz, którą każdy dobiera pod siebie więc to pomijalna sprawa, choć te fabryczne są po prostu beznadziejne w każdych warunkach. Kupiłem ten rower i jestem zachwycony. Nie szukam problemów na siłę tylko cieszę się jazdą. Z przyczepką i sakwami waży to dużo i koła się kręcą tak jak powinny, na lekko rewelacja. Po górach, po singlach, po asfalcie i po poznańskich ddr-kach w drodze do pracy. Rower do wszystkiego ale nie do niczego. Nie reklamuje ale polecam. Kawał dobrego roweru.
Witam Wszystkich serdecznie. CześćNie chcę zakładać nowego wątku, więc zapytam tutaj.Ważę 130kg czy Toughroad SLR 1 wytrzyma mnie i sakwy powiedzmy 15kg?Dziękuję