Tylko prawda jest taka, że jak przyjdzie co do czego, to prawie wszyscy uczestnicy pojadą identycznie. Głównymi, najkrótszymi drogami, bez problemów nawigacyjnych i z dobrym asfaltem. Dowolność trasy ma znaczenie w górach, wtedy można nadkładać km jadąc dolinami, można też je przecinać pokonując kolejne przełęcze. Ma też znaczenie gdyby doszedł teren, ale w Polsce siatka dróg asfaltowych jest bardzo gęsta, trudno o wielkie oszczędności dystansu wybierając offroad.
Przykładowo z Torunia do Warszawy, albo z Poznania do Warszawy wszyscy by polecieli krajówkami - świetna nawierzchnia, pobocze, zero dodatkowych trudności. Najszybszy wariant. A nawet jeżeli ktoś opracuje idealny wariant bocznymi, świetnie przy tym będzie nawigował to i tak w najlepszym wyjdzie na to samo, choć to mało prawdopodobne, raczej straci.