Niestety tarcze potrafią być akustyczne i w górach jest to irytujące. Niektóre rodzaje klocków u mnie mocno piszczą, innymi słowy można wydać 100 złotych na klocki i je po tygodniu wymienić bo mimo dotarcia piszczą.
Gdzie nie masz siły,I "mechanik" niemiły.
No właśnie to wszystko w sumie wiedziałem, albo się domyślałem Do głowy by mi nie przyszło wymieniać v-ek, dopóki nie zabiłem 1,5 pary klocków i tylnej obręczy (chociaż miała już swoje lata) przez jeden błotnisty weekend w Górach Świętokrzyskich. Modulacja ani siła hamowania nigdy nie była dla mnie problemem, zastanawiam się nawet czy tanie tarczówki nie będą pod względem modulacji słabsze niż v-brake.Dlatego zastanawiam się ile zainwestować, tak jak pisałem, chodzi mi głównie o modulację i wytrzymałość, jestem przyzwyczajony do silnego zaciskania klamek I może ma ktoś jakieś przemyślenia/doświadczenia/sugestie w kwestii kupowania używek, chociaż wiem że to szeroki temat. Ale nie mam pojęcia na ile w trakcie użytkowania może spadać jakość takich hamulców.
Cytat: podjazdy w 9 Sty 2018, 00:36Niestety tarcze potrafią być akustyczne i w górach jest to irytujące. Niektóre rodzaje klocków u mnie mocno piszczą, innymi słowy można wydać 100 złotych na klocki i je po tygodniu wymienić bo mimo dotarcia piszczą.A masz jakieś sprawdzone klocki? Te, które były fabrycznie w moich shimano slx, tylko dostaną trochę wilgoci, to wyją. Faktycznie jest to irytujące.
Z biegiem czasu łapią kupę syfu w mechanizm i większość kontrukcji nie pozwala na łatwe, albo nawet jakiekolwiek serwisowanie wnętrza
Masz metaliczne czy żywiczne?