Autor Wątek: Szukam sztywnego stalowego widelca do wyprawówki  (Przeczytany 2746 razy)

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Jak w temacie. Ma mieć "wyjścia" na tarczówki i na v braki.
Na razie znalazłem coś takiego:
http://allegro.pl/widelec-stalowy-trekking-vb-disc-aprebic-i7124003435.html

Polecicie coś?


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna kolega_na_fullu_;-)

  • ~(FSM)~
  • Wiadomości: 1540
  • Miasto: Przy trasie SKM.
  • Na forum od: 23.01.2012
    • Luźny Kanon przetłumaczony na j. Polski w PDF.
Posiadam widelec Force, daje radę.

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Aluminiowy?


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Offline Mężczyzna kolega_na_fullu_;-)

  • ~(FSM)~
  • Wiadomości: 1540
  • Miasto: Przy trasie SKM.
  • Na forum od: 23.01.2012
    • Luźny Kanon przetłumaczony na j. Polski w PDF.

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
Mój ukochany sklep/serwis (ojciec mojego nowego roweru ;)  ) powiedział mi, że na wyprawy alu sprawdzi się gorzej niż stal.
To prawda, wg Was?
pzdr


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Online Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7335
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Mój ukochany sklep/serwis (ojciec mojego nowego roweru ;)  ) powiedział mi, że na wyprawy alu sprawdzi się gorzej niż stal.
Bajdurzy :)
Miałem to kowadło od Aprebica. To niecieniowana stal. Przyjemnie sztywna bocznie, ale nie amortyzuje kompletnie nic. Dużo lepiej pochłania drobne drgania aluminiowy Mosso.

My home is where my bike is.

Offline Giovanni

  • Wiadomości: 2685
  • Miasto: Gdynia
  • Na forum od: 06.06.2008
    • bikestats
A jak z odpornością materiału? Aluminium nie jest aby słabsze?


"Za dobrych czasów liczyłem wakacje według ilości ognisk, liczyłem wakacje według ilości nocy przespanych pod namiotem."
https://www.strava.com/athletes/27761512

Online Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7335
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Słabsze od czego? Jak przywalisz w samochód, to pogięty widelec będzie najmniejszym problemem.
Teoretycznie aluminium ulega "zmęczeniu", ale jakie ma to znaczenie z punktu widzenia "dziś", gdy czas osłabienia materiału to kilka-kilkanaście lat jazdy?

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna Turysta

  • Wiadomości: 5719
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 15.06.2011
Dużo lepiej pochłania drobne drgania aluminiowy Mosso.

Wstawiłem sobie mosso do góralomieszczucha w miejsce fabrycznego kowadła i jestem bardzo zadowolony. Ale drgania to raczej pochłania szeroka opona.

Offline Mężczyzna kolega_na_fullu_;-)

  • ~(FSM)~
  • Wiadomości: 1540
  • Miasto: Przy trasie SKM.
  • Na forum od: 23.01.2012
    • Luźny Kanon przetłumaczony na j. Polski w PDF.
Zgadza się, dobrze jest też mieć miękkie chwyty.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Przesadzacie z tymi drganiami. Moja Koga jest aluminiowa i żadnych drgań nie ma, a jeździ niemal po wszystkim, bo nie unikam mocno bocznych tras. Więcej mitu niż realu. Giant ma karbon i jest o  oczywiście o  niebo lepiej. Tylko ja tego nie czuję jakoś. Ale jest super bo karbon wszystko pochłania. Podobnie jak stalowy widelec Bianchi, który włóczy się po wszystkich lasach w okolicy i zna już wszystkie korzenie na ich drogach. Oczywiście, ręce mi nie odpadły tylko dlatego, ze w rowerze do pracy mam amorek. I mam tą świadomość niesamowitego komfortu jazdy na amorku, że z przerażeniem myślę o chwili, gdy znów wytoczę któregoś ze sztywniaków.
I pomyśleć, że tysiące stron powstały o przewadze świąt wielkanocnych nad bożegonarodzenia

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna Topek

  • Wiadomości: 48
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 08.01.2018
Serwisowi chodziło pewnie o to, że w razie awarii stal można zespawać w dowolnym warsztacie samochodowym. Nie wiem ile w tym prawdy, ani też jak duże jest ryzyko złamania aluminiowego widelca. Złamałem w życiu 1 stalową ramę, 1 stalową rurę sterową widelca i 1 aluminiową sztycę. Ramę zespawałem u blacharza, jeździła dalej, dopóki się nie złamała w innym miejscu i nie kupiłem nowej :) W kwestii drgań zgadzam się z przedmówcami, nie czuję różnicy, szczególnie przy ciśnieniu poniżej 4 atm.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
stal można zespawać w dowolnym warsztacie samochodowym.
Stal tak. Stop stalowy nie. Nie ma widelców stalowych. Wszystko jest stopem.
Aluminium też można pospawać. Nie jest to kosmiczna technologia spawu.

Stal ma jedną zaletę. Ramy na stali są pięknie smukłe. Reszta to ideologia.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna Alek

  • Wiadomości: 2946
  • Miasto: Dublin
  • Na forum od: 28.02.2013
    • aleknowak.net
Cytuj
Stal tak. Stop stalowy nie.

Co tak technicznie rzecz biorąc masz na myśli?

Przecież nikt nie robi niczego w rowerach z czystego chemicznie żelaza albo glinu. Wszystko jest stopem...

Online Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7335
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
cienkościenne rurki crmo są równie ciężkie w spawaniu co aluminium. Ta różnica, że stali nie wrzuca się po spawaniu do pieca.
Jak już coś pęka, to zwykle z powodu wady produkcyjnej. Wolałbym kupić nową ramę, zamiast znowu ryzykować zęby...

My home is where my bike is.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum