Trans Am Bike Race 2018

[wiki]

Bezpośrednia rywalka Marzeny, Alaina Beacall, wczoraj zatrzymała się przed sklepem rowerowym i do dzisiaj nie ruszyła  z tego miasteczka. Pewnie jakaś poważna awaria sprzętu.

[Ricardo]

Jednemu z uczestników TransAm kilka godzin temu ukradziono rower z całym ekwipunkiem. 

http://www.kezi.com/content/news/-Virginia-mans-bike-stolen-at-Eugene-Safeway-484532601.html

[Wilk]

Ale zanim pojawi się ta linia zbieżności wiatru i burze to pogoda jak na Kanarach z wiatrem w plecy. Jakoś bardzo ulgowo ten maraton przebiega jeśli chodzi o pogodę.

Dokładnie, w tym roku warunki póki co są perfekcyjne, temperatury mniej dotkliwe, a wiatry głównie w plecy - na razi lekko, łatwo i przyjemnie pod względem pogodowym. W zeszłym roku w tym rejonie na McKenzie Pass leżały jeszcze duże zwały śniegu, nocami było na minusie, a w dzień w rejonie Dayville (gdzie nocuje Marzena) pod 40'C.

Bezpośrednia rywalka Marzeny, Alaina Beacall, wczoraj zatrzymała się przed sklepem rowerowym i do dzisiaj nie ruszyła  z tego miasteczka. Pewnie jakaś poważna awaria sprzętu.

Ona chyba się trochę zarżnęła, pisała o jakiś problemach z kolanem, siedzeniem itd. A do tego doszła awaria roweru i zamknięty sklep rowerowy w Prineville, gdzieś w bok z trasy też zjeżdżała, więc w sumie straciła cały dzień.

A Marzenie udało się wyeliminować jakieś problemy z kostką i achillesem, które ją męczyły od początku trasy, więc może teraz będzie w stanie jechać szybciej, bo te 27 dni troszkę zaczyna uciekać. Oby już na stałe, nie jedynie chwilowo.

Tutaj darmowa wyżerka w hoteliku w Mitchell wspierającym zawodników:


I załadowane pod sufit Colnago Marzeny na pierwszym planie, ultralightowca to się z niej nigdy nie zrobi 


A nocuje w Dayville, w kościółku również wspierającym zawodników i oferującym darmowe noclegi.

[4gotten]

Ten rower to około 10000 $
https://www.dimondbikes.com/shop-bikes/

No nie wygląda na taki z Decathlonu 
Widać, że coraz więcej osób wykorzystuje przewagę portfela, to już na TCR widziałem, że to na takich imprezach robi niestety różnicę. Bagażu na tym rowerze nie ma prawie w ogóle, tacy ludzie nie śpią po pocztach i kiblach, tylko płacą setki dolców za hotele. Jak nie masz takich możliwości finansowych to musisz być tę odrobinę mocniejszy by wyrównać tę różnicę. Oczywiście nie jest to tak, że kasą wygrasz, ale pewien niewielki zysk daje, a przy wyrównanym poziomie może to być zysk decydujący.

Ja jednak wolę pewien romantyzm w typie Mike'a Halla niż rowery w cenie niezłego samochodu...

Nie wiem czy prowadzący obecnie w TABR jedzie na wynik, czy to tylko taka forma reklamy producenta rowerów. W ubiegłorocznej edycji podobnie wyrwał do przodu Rob English, notabene związany z marką English Cycles. Do mety nie dojechał, ale zainteresowanie wzbudził.

[Wilk]

Nie wiem czy prowadzący obecnie w TABR jedzie na wynik, czy to tylko taka forma reklamy producenta rowerów. W ubiegłorocznej edycji podobnie wyrwał do przodu Rob English, notabene związany z marką English Cycles. Do mety nie dojechał, ale zainteresowanie wzbudził.

To już raczej spiskowa teoria dziejów
Nie sądzę, żeby to dla producentów rowerów był jakiś wielki target, To w mediach poza dedykowanymi tej imprezie stronami ma właściwie zerowy odzew. Raczej bym powiedział, że ludzie używający takich nietypowych i bardzo drogich rowerów są bardzo mocni, ale wywodzą się ze środowiska triathlonistów i typowo sportowego podejścia do roweru. Mają moc by cisnąć bardzo mocno, szczególnie na początku, ale później łatwo łapią ich kontuzje. Np. na sam widok zdjęcia Rushtona zaczynają boleć achillesy . Często jadą na rowerach o bardzo agresywnej geometrii, które są szybsze, ale niekoniecznie wygodne, a to na tej długości trasie ważniejsze.

[Wilk]

Trzecia doba upłynęła, w jej czasie Marzena przejechała 217km, w sumie 728km.

Do czasu na 27 dni zaczyna więc już nieco tracić - brakuje 19km
Nad czasem na 30 dni ma przewagę 56km

Awansowała na 5 pozycję spośród 6 kobiet - Alaina Beacall prawie nic nie ujechała zeszłej doby ciągle tkwi w Prineville, najpewniej coś z rowerem, też może kontuzja. 4 zawodniczka jest w jej zasięgu, pozostałe 3 są już bardzo daleko (ponad dobę) z przodu.

Warunki bardzo dobre do jazdy, za Baker City (do którego Marzena dziś powinna dotrzeć) podobno mocno wieje w plecy i ludzie lecą zdrowo ponad 30km/h. To wraz z tym o czym Marzena wspominała, że przeszedł jej ból kostki rzutujący na achillesa - daje dobry prognostyk na dzisiejszy dzień

[Ricardo]

Marzena robi zdecydowanie za długie postoje - ostatni to 7 godzin.

[xsadusx]

Jednemu z uczestników TransAm kilka godzin temu ukradziono rower z całym ekwipunkiem. 

http://www.kezi.com/content/news/-Virginia-mans-bike-stolen-at-Eugene-Safeway-484532601.html

In American Dream country ? - tak zapytam .

[Wilk]

In American Dream country ? - tak zapytam .

Nawet jest zdjęcie tego łebka kradnącego rower - zero żenady, nawet w torbie coś sprawdza. Próbowali go namierzyć przez Spota, ale złodziej nie był taki głupi i się zorientował do czego to służy.


Ale troszkę też właściciel naiwny, wszedł na dłużej do knajpy w sporym mieście i nie widział zostawionego bez żadnego zabezpieczenia tak drogiego roweru. A USA to jednak nie Norwegia, gdzie ludzie idąc do sklepu zostawiają odpalone samochody 

[MCsubi]

Potencjalne zabezpieczenie byłoby dużo cięższe od portfela

[Wilk]

A gdzie się jada na TransAm? Wiadomo! 

[byczys]

Widać, że coraz więcej osób wykorzystuje przewagę portfela, to już na TCR widziałem, że to na takich imprezach robi niestety różnicę. Bagażu na tym rowerze nie ma prawie w ogóle, tacy ludzie nie śpią po pocztach i kiblach, tylko płacą setki dolców za hotele.

Ktoś na FB w grupie NC4000 pytał, czy 3000€ mu wystarczy na trasę

Nawet jest zdjęcie tego łebka kradnącego rower - zero żenady

Ale jak to? Kto mu zrobił to zdjęcie?

 

A gdzie się jada na TransAm?

Baker Truck?

[Ricardo]

Cytat: Ricardo w Wczoraj o 07:12

    Jednemu z uczestników TransAm kilka godzin temu ukradziono rower z całym ekwipunkiem. 

    http://www.kezi.com/content/news/-Virginia-mans-bike-stolen-at-Eugene-Safeway-484532601.html


In American Dream country ? - tak zapytam .

Tu lokalna społeczność działa skutecznie, dzięki jej pomocy rower został odnaleziony.

[Koszmar67]

Podobno rower już odnaleziony.

[Wilk]

Marzena robi zdecydowanie za długie postoje - ostatni to 7 godzin.

Czy za długie - to zależy dla kogo. Nie ma większego sensu przekładania doświadczeń osób mocnych na osoby słabsze. Te mocne są dlatego właśnie mocne - bo potrafią jechać śpiąc mniej i robiąc mniej postojów w trakcie jazdy, natomiast te słabsze muszą się regenerować dłużej. Marzena ma możliwości jakie ma i na miarę tych możliwości jedzie, a akurat z sennością sobie radzi słabo. Wątpię czy śpiąc mniej by szybciej jechała, na MRDP spała 1 do 2h krócej, ale to miało swoją cenę w postaci dużego zamulania w trakcie jazdy, więc tu jak widać zmieniła system i woli raz dłużej pospać, ale nie marnować czasu dosypiając po drodze. Efekt czasowy pewnie zbliżony, a jazda z mniejszym niedospaniem przyjemniejsza.

Po tych paru dniach widać, że z 27 dni to raczej nic nie będzie, myślę, że realnym celem to jest 30 dni, a i to nie będzie takie proste, bo póki co to jest doskonała pogoda, a trzeba się liczyć z tym, że może zacząć mocno przeszkadzać wiatr, bo powoli zbliżają się najbardziej pod tym kątem wymagające stany - Wyoming i Kansas.