Trans Am Bike Race 2018

[Wilk]

ok,rozumiem

ale wiesz, stany to stany🙂co tu dużo gadać
tych widoków i wrażeń, które tam czekają ..

nie przeliczać na piniędze😉

Wiadomo, dlatego jest wysoko na liście . Ale ultra to taki połowiczny sposób na zwiedzanie, trochę to wszystko przelatuje między palcami tak jak Rysiek wspominał

[Giovanni]

Jak nie jedziesz po bożemu 200 km dziennie a dzielisz maraton na 5 steki to potem cierp człowieku

[łatośłętka]

(Spojler:

/.../ a rower może wreszcie w dynamo (bardzo przydatne na wielodniowej trasie) wyposażę 

/.../

Skruszony.)

[Ricardo]

Szkoda że nie jedziesz; jeszcze do końca roku mogłeś zamienić TransAm na Silk Road Mountain Race, bo teraz zapisy już zamknięte. North Cape 4000 pewnie fajne ale z drugiej strony skoro byłeś już tam kilka razy.
Trochę źle zabrałeś się do zakupu biletów, nie kupuje się na takie loty biletu tylko w jedną stronę. Sprawdziłem połączenie WAW-PDX i NYC-WAW, najtańsze dobre połączenie w datach by spokojnie odskoczyć TransAm - 3100zł. Nawet lepsze od tego mojego lotu bo NYC-WAW połączenie bezpośrednie.

[Wilk]

Szkoda że nie jedziesz; jeszcze do końca roku mogłeś zamienić TransAm na Silk Road Mountain Race, bo teraz zapisy już zamknięte. North Cape 4000 pewnie fajne ale z drugiej strony skoro byłeś już tam kilka razy.

Rozmach wyścigu oczywiście nie taki, ale ten Nordkapp też IMO bardzo fajny projekt, a Skandynawię na tyle lubię, że chętnie pojadę tam kolejny raz. Alpejskie widoki górom amerykańskim wcale nie ustępują, z tego co na fotkach z TransAm widziałem to nawet je sporo przebijają. Tyle że w USA jest to coś nowego, no i dochodzą te wspaniałe szerokie przestrzenie, w Europie może jedna Skandynawia im dorównuje.

Taki wyścig jak TransAm to przy moich zarobkach jedzie się raz w życiu, więc uznałem że jak mam być z kasą na styk to lepiej jednak odpuścić, później np. rower się rozkraczy i game over. Wrzucałem tu fotkę tego gościa w śniegu - a ta historia ma dalszy ciąg. Zaraz po zrobieniu tego zdjęcia podmuch wiatru przewrócił mu rower i tak strasznie pechowo upadł, że wysiadł mu system Di2. Stracił chyba 3 dni na naprawy (nawet specjalne urządzenie diagnostyczne mu ściągali z Denver). No i skończyło się tak, że musiał kupić grupę hydraulicznej Ultegry za skromną sumę 1200 USD . Dlatego na taki wyścig trzeba jechać ze sporym zapasem, więc w tym roku uznałem, że rozsądniej będzie wybrać mniej kosztowny projekt, nie aż tej klasy, ale dalej ciekawy.

Trochę źle zabrałeś się do zakupu biletów, nie kupuje się na takie loty biletu tylko w jedną stronę. Sprawdziłem połączenie WAW-PDX i NYC-WAW, najtańsze dobre połączenie w datach by spokojnie odskoczyć TransAm - 3100zł. Nawet lepsze od tego mojego lotu bo NYC-WAW połączenie bezpośrednie.

Tu masz zdecydowanie rację, rzeczywiście się na tym nie znam, nigdy nie kupowałem lotów międzykontynentalnych, więc popełniłem debiutanckie błędy, sam bilet do Portland kosztuje 1700zł, ale za rower koszą aż 200 euro, więc razem prawie trójka. Zaskoczył mnie zupełnie inny system opłacania roweru niż przy zwykłych lotach w Europie. U nas płacisz za rower i tyle, z reguły 150-300zł. A przy locie łączonym  wiele linii ma osobne taryfy na bagaż specjalny, tak jak Condor, gdzie normalnie bilet na rower kosztuje coś koło 70-80 Euro (i tyle myślałem że będzie), natomiast okazało się, że przy locie łączonym te bandyckie 200 euro. Marzena by to obejść kupowała dwa oddzielne bilety najpierw na Frankfurt, później Portland, ale dwa osobne loty też kosztują sporo więcej niż jeden łączony (pomijając rower), więc w jedną stronę koło trójki.

Mógłbyś opisać jak to najlepiej sprawdzać, czy bezpośrednio na stronach linii lotniczych, czy na jakiś stronach, w jaki sposób uzyskałeś zaledwie te 3100zł, czy tam nie dojdą np. prawie 2tys za rower?

[faja]

Mógłbyś opisać jak to najlepiej sprawdzać, czy bezpośrednio na stronach linii lotniczych, czy na jakiś stronach, w jaki sposób uzyskałeś zaledwie te 3100zł, czy tam nie dojdą np. prawie 2tys za rower?

Pozwolę sobie się wtrącić. Ładnych parę lat temu byłem specem od taryf lotniczych i może trochę umiejętności mi zostało.
Tak na szybko znalazłem bilet na przykładowe daty 23 maj - 27 czerwiec na trasę WAW - PDX (Portland OR)  i później Nowy York - Warszawa za 2 744,29 PLN.
Jest to tak zwana podróż Open Jaws ale wystawiany jest jeden bilet i w tym wypadku na jedną linie lotniczą. Co nie znaczy że leci się jedną linią bo podróż obejmuje jeden odcinek inną linią ale pod kodem linii wystawcy biletu.
kilka zasad:
1. Najlepiej podróżować jedną linią lotniczą (również z przesiadkami)
2. Na stronie linii lotniczej wpisywać całą podróż, nawet wtedy gdy są przerwy w podróży (tak jak w tym wypadku Portland - Nowy Jork) - trzeba użyć opcji podróż wieloodcinkowa lub coś w tym rodzaju.
3. Sprawdzać kilka dat wylotu i powrotu - mogą być spore różnice.
4. przy podróżach "wgłąb" Stanów lepiej przesiadać się w Europie
5. W przypadku podróży do Portland OR rozważyłbym podróż do Seattle, a później autobusem jeśli miałbym ze sobą rower.
6. Sprawdzić kilka linii lotniczych. Jeśli chodzi o Stany to sprawdziłbym LOT(ale tylko do NYC, CHI) Lufthansę, BA, KLM, Finnair, Air France, ew SAS. Austrian.
7. Najlepiej kupować bilety na ok 4 do 6 miesięcy wcześniej (nie zawsze jest to reguła). broń boże na tydzień przed odlotem.
Jeśli chodzi o rower to już trzeba grzebać na stronie ew dzwonić do nich.
Czasami zdarzają się niebywałe okazje, np podróż Mediolan - Anchorage KLM-em za niebywale niską cenę (fakt autentyczny) ale do Mediolanu trzeba było jakoś dotrzeć, no i to jest wyższa szkoła jazdy by takie ewidentne pomyłki departamentów taryfowych wyszukać.
Powyższe dotyczy podróży między kontynentalnych. podróże po Europie szczególnie tanimi liniami żądzą się nieco innymi prawami.

[kosola]

Pozwolę sobie się wtrącić. Ładnych parę lat temu byłem specem od taryf lotniczych i może trochę umiejętności mi zostało.
Tak na szybko znalazłem bilet na przykładowe daty 23 maj - 27 czerwiec na trasę WAW - PDX (Portland OR)  i później Nowy York - Warszawa za 2 744,29 PLN.

W tym akurat przypadku, istotna jest data. Jak rozumiem Rysiek wyszukał tani bilet specjalnie by zdążyć na wyścig i spokojnie go przejechać. "Przykładowa data" nie wiele nam tu powie.

[Wilk]

Tak na szybko znalazłem bilet na przykładowe daty 23 maj - 27 czerwiec na trasę WAW - PDX (Portland OR)  i później Nowy York - Warszawa za 2 744,29 PLN.

No tak, tylko to nie uwzględnia ceny roweru. W moim przypadku też to było 1700zl, co było całkiem przyzwoitą sumą, powrót trochę krótszy i z popularniejszego lotniska, więc dałoby się jeszcze taniej. Tyle że doszło nieoczekiwane przeze mnie aż 200 euro za rower (w jedną stronę!) i to własnie poziom tej opłaty mnie zaskoczył i sprawił że całość znacznie wzrosła. O to chodzi, że ciężko było znaleźć tę informację, ja sprawdziłem cenę za rower u Condora, ale okazało się, że ona obowiązuje tylko gdy lecimy samym Condorem, a w przypadku lotu łączonego obowiązuje specjalny cennik za bagaż na loty łączone, który był na stronie ukryty gdzieś głęboko, a w którym stawki są 3 razy takie. I osoba, która o takich innych zasadach na loty łączone nie wie - łatwo może się nabrać, to był własnie mój debiutancki błąd.

Ciekawe jak by było w przypadku zakupu biletu na całość w dwie strony za jednym razem, czy tam te 200 euro byłoby raz, czy za każdą stronę, bo 200 euro za oba loty to już byłaby sensowna cena, ale raczej wątpię. No i to może akurat tylko Condor ma takie bandyckie stawki, może w innych liniach jest sporo lepiej. Ale naprałem się, bo nie wiedziałem o istnieniu osobnego cennika za loty łączone.

[faja]

Tak na szybko znalazłem bilet na przykładowe daty 23 maj - 27 czerwiec na trasę WAW - PDX (Portland OR)  i później Nowy York - Warszawa za 2 744,29 PLN.

No tak, tylko to nie uwzględnia ceny roweru. W moim przypadku też to było 1700zl, co było całkiem przyzwoitą sumą, powrót trochę krótszy i z popularniejszego lotniska, więc dałoby się jeszcze taniej. Tyle że doszło nieoczekiwane przeze mnie aż 200 euro za rower (w jedną stronę!) i to własnie poziom tej opłaty mnie zaskoczył i sprawił że całość znacznie wzrosła. O to chodzi, że ciężko było znaleźć tę informację, ja sprawdziłem cenę za rower u Condora, ale okazało się, że ona obowiązuje tylko gdy lecimy samym Condorem, a w przypadku lotu łączonego obowiązuje specjalny cennik za bagaż na loty łączone, który był na stronie ukryty gdzieś głęboko, a w którym stawki są 3 razy takie. I osoba, która o takich innych zasadach na loty łączone nie wie - łatwo może się nabrać, to był własnie mój debiutancki błąd.

Ciekawe jak by było w przypadku zakupu biletu na całość w dwie strony za jednym razem, czy tam te 200 euro byłoby raz, czy za każdą stronę, bo 200 euro za oba loty to już byłaby sensowna cena, ale raczej wątpię. No i to może akurat tylko Condor ma takie bandyckie stawki, może w innych liniach jest sporo lepiej. Ale naprałem się, bo nie wiedziałem o istnieniu osobnego cennika za loty łączone.

To są zasady Lufthansy
Maximum number of items: 1

Packaging information: bicycles will only be accepted if they are packaged in a suitable bicycle case or a similar container. Lufthansa is not able to provide you with packaging.

Prices (if the free baggage allowance is exceeded)
Within Europe (2): EUR 50 / USD/CAD 70
Intercontinental: EUR 100 / USD/CAD 150

"Myk" polega na tym że obowiązuje tylko na rejsy lufthansy z wyłączeniem rejsów code-share. czyli do Portland jest problem, ale do Seattle już nie i za tą cenę rower można zabrać. Na trasę NYC WAW (via Frankfurt lub Monachium) cena jest ta sama lub 150 USD. myślę że te same zasady ma Austrian i Swiss bo nalezą do tej samej grupy.

[Wilk]

"Myk" polega na tym że obowiązuje tylko na rejsy lufthansy z wyłączeniem rejsów code-share. czyli do Portland jest problem, ale do Seattle już nie i za tą cenę rower można zabrać. Na trasę NYC WAW (via Frankfurt lub Monachium) cena jest ta sama lub 150 USD. myślę że te same zasady ma Austrian i Swiss bo nalezą do tej samej grupy.

No właśnie na to się nabrałem i na to kupując bilety na loty międzykontynentalne z przewozem roweru trzeba zwracać dużą uwagę. I tak jak piszesz, korzystniej byłoby lecieć jedną linią do Seattle niż lotami code-share do Portland.

[rufiano]

Rozmach wyścigu oczywiście nie taki, ale ten Nordkapp też IMO bardzo fajny projekt, a Skandynawię na tyle lubię, że chętnie pojadę tam kolejny raz. Alpejskie widoki górom amerykańskim wcale nie ustępują, z tego co na fotkach z TransAm widziałem to nawet je sporo przebijają. Tyle że w USA jest to coś nowego, no i dochodzą te wspaniałe szerokie przestrzenie, w Europie może jedna Skandynawia im dorównuje.

w porównywaniu alpejskich/europejskich widoków do widoków w us ,raczej byłbym ostrożny

[Wilk]

w porównywaniu alpejskich/europejskich widoków do widoków w us ,raczej byłbym ostrożny

Pamiętaj, że mówię o widokach z trasy TransAm, a nie ogólnie o widokach w USA. Na wyścigu nie wybierasz drogi, tylko jedziesz tą która jest ustalona, nie możesz tak jak pisał Podjazdy robić skoków w bok do wszelakich atrakcji, które rzadko leżą przy samej szosie. I ze zdjęć trasy nie widziałem takich spektakularnością przebijających alpejskich. Natomiast wielkie wrażenie robią szerokie, rozległe równiny, zielone płaskowyże  takich obrazków na trasie jest dużo. No ale to wszystko dotyczy pierwszej części trasy, po przejechaniu Gór Skalistych już ta widowiskowość trasy jednak zauważalnie maleje.

[faja]

Czy "bicycle case or a similar container" w Lufthansie to jest też karton? Bo nie wyobrażam sobie logistyki przesyłania kurierem walizki na rower z Seattle do Nowego Jorku... Karton w Nowym Jorku to zorganizować będzie bardzo łatwo, kwestia $$$.

Nie będę odpowiadał za Lufthansę, ale przecież wiele osób przewoziło rowery w kartonach, więc myślę, że LH nie robiłaby problemu, byle był solidnie zapakowany. Sprawdziłem też BA i mają podobne zasady. Linie z reguły nie biorą opłat jeśli zapakowany rower mieści się w limicie bagażu bezpłatnego.

[globalbus]

tyle, że zwykle rower nie spełnia limitu bagażu rejestrowanego ze względu na rozmiar. I tutaj co linia, bądź osoba na lotnisku, bywa inaczej

[Wilk]

tyle, że zwykle rower nie spełnia limitu bagażu rejestrowanego ze względu na rozmiar. I tutaj co linia, bądź osoba na lotnisku, bywa inaczej

Dokładnie, o ile poniżej limitu wagowego bagażu rejestrowanego (23kg) łatwo zejść to ma on też limit maksymalnego obwodu koło 160cm, którego pudło z rowerem nijak nie przejdzie. Więc trzeba by bardzo dużo szczęścia co do prowadzącego odprawę, żeby to przeszło.