Właśnie miałem wrzucać post MG i zobaczyłem, że już jest na forum. Nie ukrywam, że mam satysfakcję z tego, że ostatecznie wyszło na to, że ja, Wilk, csx i inni mieliśmy jednak rację. Pomysł MG z kategoriami standard i open uważam za świetny. EOT.
... wyszło na to, że ja, Wilk, csx i inni mieliśmy jednak rację...
Chyba nie może tu być mowy o mieniu (maniu?) racji
No ale nikt normalny nie będzie przykładał tej samej miarki do wyników Grabera i Andersena. Na tabeli wyników można zresztą dodatkowo umieścić informacje o sprzęcie.
Widać przy tym jak silnym jest zawodnikiem - do Grabera traci tylko ok. 100 mil, czyli średnio jakieś 10 mil dziennie. Bardzo możliwe, że bezpośrednia rywalizacja z mydelniczkami motywuje go dodatkowo, skoro widać, że nie jest gorszy. A końcówka podobno górzysta, więc kto wie...
Cytat: RS w 13 Cze 2018, 10:17Chyba nie może tu być mowy o mieniu (maniu?) racji A niby czemu nie?Twierdziłeś, że regulamin TABR jest bardzo dobry w tym zakresie, że się różni od innych wyścigów, że mamy "różnorodność"...
Cytat: RS w 13 Cze 2018, 10:17No ale nikt normalny nie będzie przykładał tej samej miarki do wyników Grabera i Andersena. Na tabeli wyników można zresztą dodatkowo umieścić informacje o sprzęcie. Naprawdę wierzysz w takie bajeczki? Wręcz przeciwnie - takie rozwiązanie regulaminowe nakręca mnóstwo negatywnych emocji, kibice się dzielą na dwa obozy...
...Przecież mówiłeś, że nikt normalny nie będzie przykładał tej samej miary do wyników, a jednocześnie piszesz, że Andersen będzie rywalizował z Graberem. To jednocześnie Andersen ma wierzyć, że jedzie w innej "mierze" i jednocześnie znaleźć w sobie motywację do rywalizacji z kimś jadącym na innych zasadach. Przepiękne! ...
Może to dobry moment, by organizatorzy polskich maratonów pomyśleli o problemie, bo jak ktoś, kiedyś wygra np. MRDP na rikszy, to będzie awantura ed.BBTour dopuszcza poziomki, a nawet tandemy. Nie ma podziału ze względu na rodzaj roweru.Na stronie MRDP nie znalazłem takich informacji.
Ten wyścig (wśród czołowych zawodników) już stał się wyścigiem HPV vs rower
Da się jark, da się. Wystarczy dział "na sportowo" dodać do banowanych.
To nie racja, a punkt widzenia. Dla jednego dobry, dla innego nie.
Nie wiem co trzeba mieć w głowie, by wyścig, w którym się nie bierze udziału wywoływał takie emocje.
Chodziło mi o kibiców. Kto śledzi wyścig, ten wie jak sytuacja wygląda.
Nie widzę powodu do rozpętywania wojen ideologicznych. Nic się, moim zdaniem, nie rozlało. Zamiast marnować energię, to by można zrobić coś pożytecznego.
Osobiście wolałbym, żeby HPV miały swoje całkowicie oddzielne zawody. Czemu? Obawiam się, że uwaga kibiców będzie skierowana głównie na najwyższą (najszybszą) klasę, czyli owe HPV. Prawdziwi bohaterowie na szosach, często śpiący po krzakach, z czasem spadną całkowicie na drugi plan. Podobnie jak to się dzieję np. w zawodach motorowych. W Le Mans mamy kilka klas, ale niemal cała uwaga skupia się na tej najszybszej: klasie C. W Moto GP również najwięcej uwagi poświęca się na klasę królewską, dwie mniejsze często są jakby w tle, itd.
Istotą sportu jest rywalizacja, co z definicji oznacza podział na lepszych/szybszych/mocniejszych i tych innych Niekiedy sport zajmuje miejsce wojny (oby) i również w tym kontekście nie nawiązuje do haseł braterstwa i identyczności
Zastanawia mnie kwestia promu na rzece Ohio w Cave In Rock. Wydaje mi się że Marcel chyba nie zdąży przed 21:30 - czyli ostatnim kursem. Może być jednak na tyle blisko, że będzie musiał jutro rano czekać na pierwszy kurs. To by pozwoliło Peterowi zmniejszyć dystans.