Autor Wątek: Trans Am Bike Race 2018  (Przeczytany 70122 razy)

Offline Mężczyzna jgkmarcin

  • Wiadomości: 1111
  • Miasto: Jelenia Góra
  • Na forum od: 01.04.2015
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 13 Cze 2018, 10:16 »
Właśnie miałem wrzucać post MG i zobaczyłem, że już jest na forum. Nie ukrywam, że mam satysfakcję z tego, że ostatecznie wyszło na to, że ja, Wilk, csx i inni mieliśmy jednak rację. Pomysł MG z kategoriami standard i open uważam za świetny. EOT.

Gdyby MG w swoim poście przedstawił skrajnie odmienne zdanie, to Ty, Wilk, csx nie mielibyście racji?


"..z tylu różnych dróg przez życie,
Każdy ma prawo wybrać źle..."

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 13 Cze 2018, 10:17 »
... wyszło na to, że ja, Wilk, csx i inni mieliśmy jednak rację...
Chyba nie może tu być mowy o mieniu (maniu?) racji  ;)
Można się zastanowić, czy organizator dobrze zrobił nie tworząc osobnych klasyfikacji. Moim zdaniem dobrze, bo wyścig dostał dodatkową porcję pieprzu (pieprzymy wciąż o poziomkach) i na innych forach, w innych krajach dzieje się tak samo.
No ale nikt normalny nie będzie przykładał tej samej miarki do wyników Grabera i Andersena. Na tabeli wyników można zresztą dodatkowo umieścić informacje o sprzęcie.
Uważam, że ostatecznie wizerunkowo najwięcej zyska Andersen, bo już wyrasta na bohatera, co to się poziomkom nie kłaniał. Widać przy tym jak silnym jest zawodnikiem - do Grabera traci tylko ok. 100 mil, czyli średnio jakieś 10 mil dziennie.
Bardzo możliwe, że bezpośrednia rywalizacja z mydelniczkami motywuje go dodatkowo, skoro widać, że nie jest gorszy.
A końcówka podobno górzysta, więc kto wie...

Offline Mężczyzna rattus norvegicus

  • Po co mi fatbike? Dowolny rower i ja to fatbike ;)
  • Wiadomości: 62
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 19.02.2018
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 13 Cze 2018, 11:13 »
Pisząc, że mieliśmy rację, miałem na myśli to, że sam "kierowca mydelniczki" przyznał, że bezpośrednia rywalizacja nie ma po prostu sensu. Niektórzy na forum wszak twierdzili, że jak najbardziej ma, bo przecież "taki jest regulamin".

Wielki szacunek dla MG za postawę.

Inna sprawa, że Andersen faktycznie dokonuje niemożliwego i były chwile, gdy już się pogodziłem z tym, że to mydelniczka wygra, a teraz znów  już tego tak bardzo pewien nie jestem.

Tyle, że MG jest naprawdę mocny i już zdarzało mu się wyprzedzić PA nawet na podjeździe. Gdzieś jest o tym wątek na oficjalnym wątku TABR na fejsie, nie chce mi się teraz go szukać...

Są emocje, jest zabawa.

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 13 Cze 2018, 11:28 »
Nie wydaje mi się, że Andersen zagrozi Graberowi, ale jest jeszcze druga poziomka.
Andersen i Lewis śpią teraz w tym samym budynku.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 13 Cze 2018, 12:01 »
Chyba nie może tu być mowy o mieniu (maniu?) racji  ;)

A niby czemu nie?
Twierdziłeś, że regulamin TABR jest bardzo dobry w tym zakresie, że się różni od innych wyścigów, że mamy "różnorodność". A różnorodność to bzdura w kontekście wyścigu, bo podstawą każdego wyścigu są równe szanse. I o tym właśnie pisał Graber - że ten regulamin jest bez sensu, a Ty przecież twierdziłeś, że jest bardzo dobry.

Regulamin jest zwyczajnie słabiutki i tyle, podstawą każdego regulaminu sportowej imprezy jest zagwarantowanie równych szans startującym.
No ale nikt normalny nie będzie przykładał tej samej miarki do wyników Grabera i Andersena. Na tabeli wyników można zresztą dodatkowo umieścić informacje o sprzęcie.
Naprawdę wierzysz w takie bajeczki? Wręcz przeciwnie - takie rozwiązanie regulaminowe nakręca mnóstwo negatywnych emocji, kibice się dzielą na dwa obozy, jednych to wścieka, że HPV ma wielką przewagę na płaskim i zjazdach, drudzy chcą żeby HPV utarło nosa szosowcom itd. A spora część i to całkiem zaawansowanych rowerzystów (co i w tym wątku było widać) nie zdaje sobie sprawy z realnych osiągów i możliwości poszczególnych sprzętów i uważa, że to równa rywalizacja, po prostu z nieco innym sprzętem.

Widać przy tym jak silnym jest zawodnikiem - do Grabera traci tylko ok. 100 mil, czyli średnio jakieś 10 mil dziennie. Bardzo możliwe, że bezpośrednia rywalizacja z mydelniczkami motywuje go dodatkowo, skoro widać, że nie jest gorszy.
A końcówka podobno górzysta, więc kto wie...
Przecież mówiłeś, że nikt normalny nie będzie przykładał tej samej miary do wyników, a jednocześnie piszesz, że Andersen będzie rywalizował z Graberem. To jednocześnie Andersen ma wierzyć, że jedzie w innej "mierze" i jednocześnie znaleźć w sobie motywację do rywalizacji z kimś jadącym na innych zasadach. Przepiękne! :lol:


Ten wyścig (wśród czołowych zawodników) już stał się wyścigiem HPV vs rower i żadnym gadaniem się tego nie zmieni, żadnym wyjaśnianiem, że to nierówne, bez sensu i niesprawiedliwe. To mleko się już rozlało. 

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 13 Cze 2018, 12:32 »
Chyba nie może tu być mowy o mieniu (maniu?) racji  ;)

A niby czemu nie?
Twierdziłeś, że regulamin TABR jest bardzo dobry w tym zakresie, że się różni od innych wyścigów, że mamy "różnorodność"...
To nie racja, a punkt widzenia. Dla jednego dobry, dla innego nie. Jak dla kogoś nie jest wystarczająco dobry, to jedzie TCR. Nie widzę powodu, by dyktować organizatorowi zasady jakie ma wprowadzać. Takie bezpośrednie porównanie pionu z poziomem wydaje mi się ciekawe, a gdyby trasa była bardziej górzysta, to byłoby jeszcze ciekawsze. O tym też pisałem.
Jeśli orgowi zależy tylko na zwiększeniu ilości zawodników, to zmieni regulamin jeśli nie będzie chętnych na kolejną edycję.

No ale nikt normalny nie będzie przykładał tej samej miarki do wyników Grabera i Andersena. Na tabeli wyników można zresztą dodatkowo umieścić informacje o sprzęcie.
Naprawdę wierzysz w takie bajeczki? Wręcz przeciwnie - takie rozwiązanie regulaminowe nakręca mnóstwo negatywnych emocji, kibice się dzielą na dwa obozy...
Nie wiem co trzeba mieć w głowie, by wyścig, w którym się nie bierze udziału wywoływał takie emocje.

...
Przecież mówiłeś, że nikt normalny nie będzie przykładał tej samej miary do wyników, a jednocześnie piszesz, że Andersen będzie rywalizował z Graberem. To jednocześnie Andersen ma wierzyć, że jedzie w innej "mierze" i jednocześnie znaleźć w sobie motywację do rywalizacji z kimś jadącym na innych zasadach. Przepiękne! :lol:
...
Chodziło mi o kibiców. Kto śledzi wyścig, ten wie jak sytuacja wygląda. Obraz będzie zatarty dla tych, którzy w przyszłości klikną w zakładkę "wyniki" na stronie TABR. Tak jak teraz widzimy, że
 Andersen był ostatni z czasem 77 dni. Nawiasem mówiąc, "ostatni będą pierwszymi"  ;)
Żeby uniknąć nieporozumień można umieścić info, że niektóre wyniki zostały osiągnięte na nierowerze. Ja tego nie potrzebuję, ale jeśli jacyś zawodnicy czują się oszukani, to organizator może poszukać rozwiązania.

Nie widzę powodu do rozpętywania wojen ideologicznych. Nic się, moim zdaniem, nie rozlało.
Zamiast marnować energię, to by można zrobić coś pożytecznego.
Pisałem całkiem poważnie:

Może to dobry moment, by organizatorzy polskich maratonów pomyśleli o problemie, bo jak ktoś, kiedyś wygra np. MRDP na rikszy, to będzie awantura  ;)

ed.
BBTour dopuszcza poziomki, a nawet tandemy. Nie ma podziału ze względu na rodzaj roweru.
Na stronie MRDP nie znalazłem takich informacji.






Offline Mężczyzna Johnny_n

  • Wiadomości: 699
  • Miasto: Bestwina
  • Na forum od: 09.05.2018
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 13 Cze 2018, 12:37 »
Osobiście wolałbym, żeby HPV miały swoje całkowicie oddzielne zawody. Czemu? Obawiam się, że uwaga kibiców będzie skierowana głównie na najwyższą (najszybszą) klasę, czyli owe HPV. Prawdziwi bohaterowie na szosach, często śpiący po krzakach, z czasem spadną całkowicie na drugi plan. Podobnie jak to się dzieję np. w zawodach motorowych. W Le Mans mamy kilka klas, ale niemal cała uwaga skupia się na tej najszybszej: klasie C. W Moto GP również najwięcej uwagi poświęca się na klasę królewską, dwie mniejsze często są jakby w tle, itd.

Wspomnę jeszcze o kasie - o ile przyzwoitą szosę, zwłaszcza używkę, da się ogarnąć za kilka tysięcy złociszy, o tyle HPV już mocno podnosi poprzeczkę. Więc jeśli ktoś będzie miał ochotę powalczyć o zwycięstwo w całym wyścigu, będzie musiał mieć mocny budżet.

Obawiam się też, że na dłuższą metę, jeśli przybędzie bolidów HPV w maratonach, to może zniechęcić potencjalnych innych zawodników na "zwykłych" kolarkach.
"Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie i to robi" - A.Einstein

jark

  • Gość
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 13 Cze 2018, 12:57 »
... podziały
muszą być wszędzie ...
 - na drodze, duże konta małe mobile
 - na stoku, narciarze i snowboardziści
 - na wodzie, żagle kontra silnikowcy
 - na ....
....
 - tu, te pionowe kontra leżaki
naprawdę nie da się bez nich (podziałów) funkcjonować ?
j.
 

Offline Kobieta magfa

  • Wiadomości: 1017
  • Miasto: Poznań, najlepsza dzielnica
  • Na forum od: 14.07.2009
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 13 Cze 2018, 13:07 »
Da się jark, da się. Wystarczy dział "na sportowo" dodać do banowanych.  :P

Istotą sportu jest rywalizacja, co z definicji oznacza podział na lepszych/szybszych/mocniejszych i tych innych  ;)
Niekiedy sport zajmuje miejsce wojny (oby) i również w tym kontekście nie nawiązuje do haseł braterstwa i identyczności ;D
"Iwo [18:50]:   to się nazywa dorosłość
Księgowy [18:53]:   że się odechciewa?
yoshko [18:55]:   tak, masz wybór, i najprostsze jest nicnierobienie :)"

Offline Mężczyzna Ricardo

  • Wiadomości: 817
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.05.2011
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 13 Cze 2018, 13:13 »
Ten wyścig (wśród czołowych zawodników) już stał się wyścigiem HPV vs rower
A co w tym złego? Faktycznie brak oddzielnej kategorii dla HPV to pewnie niedopatrzenie organizatora, ale chyba lepszy jest taki błąd niż całkowity zakaz startu HPV w TransAm. Użytkowników HPV pewnie nie jest zbyt wielu i swojego TransAm'a pewnie nie zorganizują, więc dopuszczanie ich do imprez (w oddzielnej kategorii) to słuszny kierunek zamiast zamykania im wstępu na wszystkie wyścigi gdzie jadą klasyczne rowery.

jark

  • Gość
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 13 Cze 2018, 14:26 »
Da się jark, da się. Wystarczy dział "na sportowo" dodać do banowanych.  :P 
... czyli standard
albo się wykluczyć , albo zostać wykluczonym ... wszak ktoś musi mieć rację .

j.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 13 Cze 2018, 14:55 »
To nie racja, a punkt widzenia. Dla jednego dobry, dla innego nie.

Nie, to nie jest punkt widzenia - tylko właśnie racja. Sport ma swoje niezbywalne zasady, których nie można usunąć, bo jak się usunie to przestaje być sportem, a zamienia się w cyrk. Uznawanie, że wszystko jest OK jak nie ma oddzielnych kategorii - to jest właśnie klasyczny brak racji.

Nie wiem co trzeba mieć w głowie, by wyścig, w którym się nie bierze udziału wywoływał takie emocje.
Co od razu uderzasz w takie tony?
Sam w ogóle nie jeździsz takich imprez, ale to nie przeszkadza Ci zawzięcie tu głosować.

Chodziło mi o kibiców. Kto śledzi wyścig, ten wie jak sytuacja wygląda.
Guzik, a nie wie; wiedzą tylko ci nieliczni co są w stanie ocenić różnice. Ty i parę osób też nie byliście w stanie złapać tych różnic, wstawialiście teksty, że wszystko jest OK, że jadą w jednej kategorii, dopiero jak wrzuciłem jakie porażające średnie robi Graber - to Wam otworzyło oczy i już troszkę melodię stonowaliście. Bardzo niewielu rowerzystów zdaje sobie sprawę z różnic pomiędzy takimi konstrukcjami a szosówkami. Sam do końca tego nie wiedziałem, nie sądziłem, że aż taka różnica może wystąpić jak była tutaj na terenie Kansas. Wydawało mi się, że po 3000 km ludzie będą na tyle zmęczeni, że sprzęt nie odegra już roli, ale byłem w błędzie, różnica była porażająca.
Nie widzę powodu do rozpętywania wojen ideologicznych. Nic się, moim zdaniem, nie rozlało.
Zamiast marnować energię, to by można zrobić coś pożytecznego.

O tym już wspominałem, że warto by organizatorzy takich imprez wyciągnęli z tego wnioski i zmodyfikowali regulaminy.

 
Osobiście wolałbym, żeby HPV miały swoje całkowicie oddzielne zawody. Czemu? Obawiam się, że uwaga kibiców będzie skierowana głównie na najwyższą (najszybszą) klasę, czyli owe HPV. Prawdziwi bohaterowie na szosach, często śpiący po krzakach, z czasem spadną całkowicie na drugi plan. Podobnie jak to się dzieję np. w zawodach motorowych. W Le Mans mamy kilka klas, ale niemal cała uwaga skupia się na tej najszybszej: klasie C. W Moto GP również najwięcej uwagi poświęca się na klasę królewską, dwie mniejsze często są jakby w tle, itd.

I to jest święta racja. Jeśli ruszą jednocześnie - to zawsze 90% uwagi będzie się poświęcać najszybszym, to oni "skradną" cały show. Też w pełni podzielam to zdanie. To są trochę inne światy i wkładanie tego do jednego worka niewiele ma sensu. Kiepsko jest jak imprezę która ma być masową imprezą zdominują ludzie ze sprzętem używanym przez mikroskopijne ilości ludzi. O ile z walczącymi szosowcami na trasie każdy rowerzysta się może identyfikować i porównywać, to HPV dla prawie każdego to kosmos, nie wiem czy jedna maszyna tej klasy co tu się w Polsce znajdzie.


Istotą sportu jest rywalizacja, co z definicji oznacza podział na lepszych/szybszych/mocniejszych i tych innych  ;)
Niekiedy sport zajmuje miejsce wojny (oby) i również w tym kontekście nie nawiązuje do haseł braterstwa i identyczności ;D

Oczywiście, tak własnie jest - sport to rywalizacja i walka w pozytywnym tego słowa znaczeniu, taka jest jego istota. Tekst "maraton nie jest wyścigiem" (obecny w wielu regulaminach takich imprez) - to największy kit świata. Zawsze ludzie się ścigają na takich maratonach i żadne zaklinanie rzeczywistości tego nie zmieni. Podróżnik w swoich założeniach miał być takim maratonem bez żadnego ścigania, z grupowym przejazdem itd. Wielu rowerzystów z tego forum piało z zachwytu nad taką ideą, przeciwstawiając ją tym okropnym imprezom dla ścigantów.

Tylko jak wsiedli na rowery i jak to mawiają komentatorzy jeździectwa "zagrały śledziony" - to wszystkie ustalenia poszły w diabły ;). I ci przeciwnicy ścigania nagle doskonale się odnaleźli w atmosferze sportowej rywalizacji. A poszły dlatego, że rywalizacja jest częścią ludzkiej natury i nie da się jej przeskoczyć. Tam gdzie się zbierze 10 rowerzystów - zawsze ta rywalizacja, często niepisana wystąpi.
« Ostatnia zmiana: 13 Cze 2018, 15:03 Wilk »

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 13 Cze 2018, 15:18 »
I starczy już tych rozważań o kategoriach, ja już temat wystarczająco wyczerpałem, pora wrócić do samego wyścigu.

Minęła 11 doba wyścigu - Marzena przejechała 2369km, tak więc przez ostatnią dobę pokonała 238km, czyli najdłuższy od ładnych paru dni dystans, pomogła tu różnica wysokości (koniec 800m niżej od startu) i wiatr w plecy z Togwotee. Po 11 dniach do wyniku na 30 dni traci 95km, nad wynikiem 200km/dzień ma przewagę 169km. Oby tak dalej.

Wśród kobiet razem z Genevieve jadą mniej więcej na 5 miejscy ex aequo, Alaina Beacall już coraz wyraźniej im odjeżdza na ponad 100km, pozostałe trzy dziewczyny są dużo mocniejsze, z przodu 800-1000km.

Tanja Hacker na trzecim miejscu wśród kobiet, ta wpadka nawigacyjna ją dużo kosztowała i nie bardzo jest w stanie dogonić Mailndę i Simone. Ale dla nich to dopiero połowa trasy i wszystko się jeszcze może pozmieniać.

Wśród mężczyzn Marcel Graber myślę, że niezagrożony - wczoraj zrobił 373km i 2700m w pionie ze średnią 32,5km/h, więc szanse na dogonienie go raczej są iluzoryczne, przewaga się tylko dlatego zmniejszyła, że on bardzo długo śpi. Więc jakby się Anderson do niego poważnie zbliżył - to ma wielkie rezerwy by znowu odskoczyć, bo wypoczywa sporo więcej. Obecnie różnica pomiędzy nimi to 100mil, więc 160km.

csx

  • Gość
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 13 Cze 2018, 16:25 »
Zastanawia mnie kwestia promu na rzece Ohio w Cave In Rock. Wydaje mi się że Marcel chyba nie zdąży przed 21:30 - czyli ostatnim kursem. Może być jednak na tyle blisko, że będzie musiał jutro rano czekać na pierwszy kurs. To by pozwoliło Peterowi zmniejszyć dystans.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 13 Cze 2018, 17:41 »
Zastanawia mnie kwestia promu na rzece Ohio w Cave In Rock. Wydaje mi się że Marcel chyba nie zdąży przed 21:30 - czyli ostatnim kursem. Może być jednak na tyle blisko, że będzie musiał jutro rano czekać na pierwszy kurs. To by pozwoliło Peterowi zmniejszyć dystans.

Ale to wiele raczej nie zmieni, skoro Graber i tak śpi po 8-10h na dobę. Po prostu ten czas czekania na prom zszedłby mu na typowy dla niego nocleg.

Natomiast drugi zawodnik na HPV jest już coraz bliżej Andersona i obawiam się, że jutro może go już złapać

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum