Autor Wątek: Trans Am Bike Race 2018  (Przeczytany 70125 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 14 Cze 2018, 20:35 »
Ale Cię to męczy. Miałeś już do tematu nie wracać. Ale ja tam się cieszę, że jadą razem. Dzięki temu (i informacjom od Ciebie) można porównać w praktyce o ile ten sprzęt jest szybszy od klasycznego roweru.

Nie męczy mnie - tylko rzeczowo analizuję realia. I na tej podstawie wyciągam wnioski, że w takich warunkach jak tam są różnice na sprzęcie są ogromne, waty doskonale pokazują, że nie zawodnicy jadący w puszkach są tak mocni, tylko ich sprzęt daje gigantyczną przewagę. Przede wszystkim aerodynamika robi ogromną różnicę, takie HPV ma nieporównanie lepszą aerodynamikę od szosówki, czy nawet niezabudowanego poziomu. A przód musi być specjalnie projektowany by jak najkorzystniej rozbijał powietrze.

Inna sprawa to ciekawe jak będzie z rekordem trasy. To śledzenie rekordu trasy i odniesienie do niego obecnie jadących zawodników - to bardzo dobrze pomyślana sprawa. A Graber wygląda, ze ten rekord powinien spokojnie pobić. I czy ten przejazd będzie uznany za rekord TransAm i w kolejnych latach jego ikonka będzie odniesieniem? Kiepściutkie by to było.

Marzena wjeżdża na odcinek pod wiatr o średniej prędkości 45 km/h w porywach 65 km/h. Tutaj nie ma żadnej wątpliwości, Marzena skręciła już na południe, wiatr na wszystkich stacjach w jej okolicy wieje z południa. Marzena ma odczyty rzędu 1,6 mil na godzinę, nie ma lekko. Górka swoje dokłada, ale wiatr na pewno też.

Słabo się ten dzień zapowiada, bardzo słabo. Cały czas lekko pod górę, po odkrytym terenie i pod mocny czołowy wiatr, tutaj może paść szansa na 30 dni, do których ostatnio Marzena trochę nadrobiła. Widać, ze to ciężka walka jest, biedna Marzenka jedzie tam ledwie koło 10km/h. To jest ten odcinek trasy wyścigu na którym bardzo często mocno wieje i z reguły właśnie w twarz. I to będzie też pewnie skutkowało dłuższym postojami, może za tym Riverside się deczko poprawi, bo tam trasa trochę skręca i jakby w węższą dolinę wjeżdża, ale dalej jest to zupełnie odkryta preria. Niestety jak się miesiąc jedzie, to kiedyś takie coś się musiało trafić, dotąd Marzena miła ogromne szczęście do pogody, kiedyś niestety się to musiało skończyć. Oby te wiatry długo nie potrzymały, ale to pewnie dopiero po przejechaniu przełęczy Willow Creek się może zmienić.

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 14 Cze 2018, 20:43 »
To nie racja, a punkt widzenia. Dla jednego dobry, dla innego nie.

Nie, to nie jest punkt widzenia - tylko właśnie racja. Sport ma swoje niezbywalne zasady, których nie można usunąć, bo jak się usunie to przestaje być sportem, a zamienia się w cyrk...

Chodziło mi o kibiców. Kto śledzi wyścig, ten wie jak sytuacja wygląda.
Guzik, a nie wie; wiedzą tylko ci nieliczni co są w stanie ocenić różnice. Ty i parę osób też nie byliście w stanie złapać tych różnic, wstawialiście teksty, że wszystko jest OK, że jadą w jednej kategorii, dopiero jak wrzuciłem jakie porażające średnie robi Graber - to Wam otworzyło oczy...
Nie myślałeś o tym, by zmienić sobie nick na np. Spięty;)
Przecież nie polemizuję z oczywistościami.
Oczywistym jest, że gdy chcemy porównać tylko wydolność i wytrenowanie ciał zawodników, to trzeba jak najbardziej ujednolicić sprzęt. To wiedzą pewnie nawet dzieci i nie twierdzę inaczej.
Pytania są w zasadzie tylko dwa:
1. Czy wszystkie amatorskie maratony rowerowe muszą być takie same?
Moim zdaniem nie, bo byłoby cholernie nudno. Tym bardziej, że TABR jest organizowany przez, jak sam pisałeś, kolarza turystę.
Chciałbyś do szkolnych przejażdżek wprowadzić zasady z wyścigów zawodowców? Wiem, że byś chciał  ;D ;)
BBT też świadomie dopuszcza poziomki i tandemy - jest to wyraźnie napisane w regulaminie.
Możliwe, że to pogoń za frekwencją i forsą, ale równie prawdopodobne jest wytłumaczenie, że chodzi o popularyzację długich dystansów w mniej nadętej atmosferze.
Uważam, że odrobina "cyrku", zaakceptowana przez uczestników, nie musi być z gruntu zła. Maratonów jest dość, każdy sobie coś znajdzie.
Poza tym w ludziach jest coś takiego, że chcą porównywać rzeczy nie całkiem porównywalne. Organizowali wyścigi konie vs wielbłądy, organizowali wyścigi ludzie vs duże koty (pierwsi chrześcijanie w Rzymie) i pewnie inne też.

2. Po co komu oddzielne klasyfikacje w takim "nibywyścigu"?
Może odrobinę dla kibiców, by wiedzieli kto jak pojechał, ale głównie dla zaspokojenia próżności zawodników. Żeby się mogli pokazać innym.
Przecież każdy zawodnik móże porównać swój czas z dowolnie wybranym innym zawodnikiem. Może wybrać sobie zawodników jadących na identycznych jak on rowerach i policzyć różnice czasowe. W czym problem? Musi mieć wyrysowaną tabelkę, by zrozumieć z kim uczciwie rywalizował?
W tym wypadku problem jest w dwóch pozycjach, bo o tyle spadną zawodnicy z powodu poziomek (dopuszczonych zresztą regulaminem). Ciekawe ile osób nie będzie potrafiło sobie obliczyć na której byliby pozycji, gdyby nie jechały mydelniczki.
Próżność i dmuchanie nieistniejącego problemu, moim zdaniem.

Oczywistym też jest, że opór powietrza ma wpływ na osiągi układu rowerzysta-rower. Może nie wszystkie dzieci to wiedzą, ale dorośli rowerzyści raczej tak, a do takich się tutaj zwracasz.
Sugerowanie, że jestem ignorantem w tej dziedzinie jest kompletnie nietrafione. Mydelniczkami się zacząłem interesować w latach 80-tych ubiegłego wieku, głównie za sprawą artykułów pana Marka Utkina w Młodym Techniku, a potem się to troszkę rozwinęło. Z dzisiejszego punktu widzenia były to działania chaotyczne i trochę śmieszne, ale oprócz sporej ilości teorii, łyknąłem też odrobinę praktyki. Wiem ile daje pełna obudowa poziomki, wiem ile daje owiewka na rowerze pionowym i wiem czego one nie dają. Ogólnie, nie żałuję.
Z grubsza licząc, gdy robiłem swoją pierwszą belkę epoksydowo-szklaną, Ty zastanawiałeś się jaki rower dostaniesz z okazji pierwszej komunii świętej, więc jakieś pojęcie mam  :D

Powtórzę - nie dyskutuję z rzeczami oczywistymi. Chciałbym tylko zwrócić uwagę na to, że na niektóre kwestie można spojrzeć inaczej.
Mam nadzieję, że to sprawę wyjaśnia (i kończy).

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 14 Cze 2018, 21:20 »
Nie myślałeś o tym, by zmienić sobie nick na np. Spięty
A Ty na "Może tym razem wreszcie mi się uda dopierd. Wilkowi"? :P

Chciałbyś do szkolnych przejażdżek wprowadzić zasady z wyścigów zawodowców? Wiem, że byś chciał  ;D ;)

Uważam, że odrobina "cyrku", zaakceptowana przez uczestników, nie musi być z gruntu zła. Maratonów jest dość, każdy sobie coś znajdzie.

2. Po co komu oddzielne klasyfikacje w takim "nibywyścigu"?

Tak to jest jak się gada z teoretykiem ultramaratonów  ;)
Jak nie jeździsz w takich imprezach - to Cię guzik obchodzi, czy rywalizacja jest sprawiedliwa, czy nie, czy jest sportem czy cyrkiem i jeszcze wstawia teksty o "nibywyiścigu".

Pozwól, że Cię oświecę - to nie jest pierwszy z brzegu wyścig tego typu jak BBT, to jest chyba najtrudniejszy taki wyścig na świecie, jeden z trzech najbardziej prestiżowych światowych ultra samowystarczalnych. I wielu ludzi w nim startujących ciężko do niego trenuje cały rok, a są i tacy co przygotowują się dłużej, ściśle planując przygotowania na 2-3 lata. A na start i przygotowania wydają wielką kasę. To im wstawiaj teksty, że cyrk im nie zaszkodzi i jadą w nibywyścigu. Dla wielu z tych ludzi to jest życiowa pasja, której podporządkowują znaczącą część życia i do której podchodzą bardzo poważnie i bardzo poważnie się przygotowują, ponosząc wielkie koszta.

Syty głodnego nigdy nie zrozumie - więc daruj sobie takie analizy z punktu widzenia kolesia wygodnie rozpartego w fotelu przed komputerem, który w ludziach co takie maratony regularnie jeżdżą i chcieliby po prostu zwykłej sprawiedliwej rywalizacji sportowej widzą spiętych i robiących burzę w szklance wody. Jak cała Twoja aktywność w tym sporcie sprowadza się do przeczytania wątku i spojrzeniu na monitoring - to i nie dziwne, ze masz takie opinie, bo tyle Cię uczciwość tej rywalizacji interesuje co mnie zasady gry w kometkę.

Domaganie się zwykłej uczciwej rywalizacji sportowej - to jest wszystko co postulowałem w tym wątku, nic więcej. Czy to tak dużo?

Bitels

  • Gość
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 14 Cze 2018, 21:39 »
Czytam to i czytam i zastanawiam się, czy organizator TABR przeczyta kiedykolwiek to co tu piszecie i czy wprowadzi zmiany w regulaminie, jakie proponujecie.
Pewnie nie.
To po jaką cholerę to wszystko roztrząsać?

Offline Mężczyzna skaut

  • Wiadomości: 1212
  • Miasto: Józefów - Emilianów
  • Na forum od: 30.11.2014
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 14 Cze 2018, 21:54 »
Czytam to i czytam i zastanawiam się, czy organizator TABR przeczyta kiedykolwiek to co tu piszecie i czy wprowadzi zmiany w regulaminie, jakie proponujecie.
Pewnie nie.
To po jaką cholerę to wszystko roztrząsać?
Ale to jest wątek kibicowski. Kibice zawsze wszystko roztrząsają.
Mój Tata to po 20 latach dyskutował z kumplami, co by było, gdyby Polacy nie musieli grać na wodzie z RFN w 1974, a Deyna strzelił karnego Argentyńczykom w 1978.

A w tym wątku więcej się dowiedziałem o mydelniczkach, niż gdzie indziej

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 14 Cze 2018, 22:00 »
Czytam to i czytam i zastanawiam się, czy organizator TABR przeczyta kiedykolwiek to co tu piszecie i czy wprowadzi zmiany w regulaminie, jakie proponujecie.
Pewnie nie.
To po jaką cholerę to wszystko roztrząsać?

A po co Ty napisałeś ten post?
Co Ci przeszkadza, że ktoś pokazuje nierówności rywalizacji? Co Ci przeszkadza, że ktoś rzeczowo pokazuje ile taki i owaki sprzęt wnosi do rywalizacji? Chyba to całkowicie naturalne, że jak na wyścigu się pojawia tak bardzo kontrowersyjna sytuacja jak tu - to się o niej dyskutuje w wątku o tym wyścigu, do tego są właśnie takie wątki.

Bo moje analizy rower vs HPV są czysto rzeczową analizą ze sportowego punktu widzenia odnoszącą się ściśle do wyścigu, który jest tematem tego wątku. Niejednej osobie przytoczone przeze mnie liczby pokazały jakie są naprawdę te różnice i jaki mają wpływ na rywalizację.

Natomiast co rzeczowego do rozmowy o TransAm wnoszą takie wypowiedzi jak Twoja?

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 14 Cze 2018, 22:08 »
Mój Tata to po 20 latach dyskutował z kumplami, co by było, gdyby Polacy nie musieli grać na wodzie z RFN w 1974
Wiadomo, że zostalibyśmy mistrzami świata  ;)
a Deyna strzelił karnego Argentyńczykom w 1978.
A przecież Boniek podszedł do Deyny mówiąc "Kaziu jak się boisz strzelać to ja uderzę"... ;)
A w tym wątku więcej się dowiedziałem o mydelniczkach, niż gdzie indziej
Otóż to ;)

Offline Mężczyzna Johnny_n

  • Wiadomości: 699
  • Miasto: Bestwina
  • Na forum od: 09.05.2018
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 14 Cze 2018, 22:25 »
Pozwól, że Cię oświecę - to nie jest pierwszy z brzegu wyścig tego typu jak BBT, to jest chyba najtrudniejszy taki wyścig na świecie, jeden z trzech najbardziej prestiżowych światowych ultra samowystarczalnych. I wielu ludzi w nim startujących ciężko do niego trenuje cały rok, a są i tacy co przygotowują się dłużej, ściśle planując przygotowania na 2-3 lata. A na start i przygotowania wydają wielką kasę. To im wstawiaj teksty, że cyrk im nie zaszkodzi i jadą w nibywyścigu. Dla wielu z tych ludzi to jest życiowa pasja, której podporządkowują znaczącą część życia i do której podchodzą bardzo poważnie i bardzo poważnie się przygotowują, ponosząc wielkie koszta.

Pełna zgoda. Ja do MRDP ułożyłem sobie plan przygotowań na 4 lata (usłyszałem o nim następne 3 lata wstecz), a co tu mówić o najtrudniejszym ultramaratonie. Pewnie nigdy tam nie dotrę (choć zazwyczaj nigdy nie mówię nigdy), więc w pełni rozumiem i sam chciałbym równej rywalizacji. Trzeba poświęcić mnóstwo czasu, bywa, że kosztem rodziny, no i też pieniędzy. Starty w innych imprezach, choćby kwalifikacyjnych, inwestycje w rower, ekwipunek - sporo można by wymieniać. To nie jest jednogodzinny, niedzielny start w maratonie MTB na dystansie mini. 

Czytam to i czytam i zastanawiam się, czy organizator TABR przeczyta kiedykolwiek to co tu piszecie i czy wprowadzi zmiany w regulaminie, jakie proponujecie.
Pewnie nie.
To po jaką cholerę to wszystko roztrząsać?

On pewnie nie, choćby temu, że nie kuma po polsku... ;)  Ale nasi Orgowie zapewne z uwagą śledzą dyskusję, bo kto wie, czy już w następnym sezonie HPV nie pojawi się i u nas? Po za tym, wieści po internecie niosą się niesamowicie i nawet zaistnienie tutaj takiej wymiana zdań może dotrzeć i za ocean, jako przykład jednej z wielu, toczących sie na całym świecie.
"Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie i to robi" - A.Einstein

Offline Mężczyzna hansglopke

  • Wiadomości: 2643
  • Miasto: Zduńska Wola
  • Na forum od: 22.02.2013
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 14 Cze 2018, 22:27 »
Cytuj
A w tym wątku więcej się dowiedziałem o mydelniczkach, niż gdzie indziej

To przykre.
"Rower do ultra musi być przede wszystkim wygodny. Reszta jest mniej ważna."  - Turysta

csx

  • Gość
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 14 Cze 2018, 22:33 »

No i dowiedzieliśmy się też, że takie pomysły jak na obrazku wyżej to "pic na wodę fotomontaż" w stosunku do kompleksowych rozwiązań  ;)

Offline Mężczyzna kosola

  • Kosma
  • Wiadomości: 377
  • Miasto: Leszno
  • Na forum od: 05.01.2016
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 14 Cze 2018, 22:40 »

 Po co komu oddzielne klasyfikacje w takim "nibywyścigu"?


Bardzo brzydko z twojej strony, bardzo brzydko. To nie jest żaden "nibywyścig" , a Wilk napisał czym on jest dla wielu osób.

Bitels

  • Gość
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 14 Cze 2018, 22:45 »
A po co Ty napisałeś ten post?
Odpowiedź tutaj:
Czytam to i czytam i zastanawiam się, czy organizator TABR przeczyta kiedykolwiek to co tu piszecie i czy wprowadzi zmiany w regulaminie, jakie proponujecie.

Co Ci przeszkadza, że ktoś pokazuje nierówności rywalizacji?
Mi nie przeszkadza, tylko zastanawiam się po co ta spina, skoro i tak organizator TABR nie weźmie tych analiz pod uwagę.
Skoro uczestnicy maratonu zapoznali się z regulaminem i wystartowali w nim, to godzą się na start jak to określacie "mydelniczek".

Chyba to całkowicie naturalne, że jak na wyścigu się pojawia tak bardzo kontrowersyjna sytuacja jak tu - to się o niej dyskutuje w wątku o tym wyścigu, do tego są właśnie takie wątki.
Na początku maratonu między innymi Ty twierdziłeś, że mydelniczki nie mają szans, że niby za ciężkie, że przy bocznym wietrze i w górach nie poradzą sobie, a jak się okazało, że radzą sobie świetnie, to pojawiły się tu tezy, że powinno się zabronić startów zawodnikom na takich rowerach w tym maratonie.
Czyli co? Jak przegrywają to mogą jechać, a jak jadą w przodzie i zostawili wszystkich daleko w tyle to już są beeee?

Natomiast co rzeczowego do rozmowy o TransAm wnoszą takie wypowiedzi jak Twoja?

Co rzeczowego?
Chcę tylko uświadomić, że te rzeczowe analizy już dawno przeprowadzili pierwsi twórcy takich rowerów i dlatego one postały, aby poprawić osiągi rowerów przy mniejszym wysiłku wkładanym przez rowerzystę. Tyle.

A teraz cieszmy się startem Marzeny w Trans Am.





Offline Mężczyzna lesiak82

  • Wiadomości: 172
  • Miasto: Grodzisk maz
  • Na forum od: 08.12.2017
    • FB
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 14 Cze 2018, 23:17 »
Ja gdybym jechał na takim maratonie  , bo przecież to nie jest ,,szkolna przejażdżka'', i wyprzedził by mnie taki pojazd  , wykręcając kosmiczne prędkości , i w dodatku gdybym wiedział że zużywa na to 30 % mniej mocy , może się spokojnie wysypiać wstawać świeży , gdy ja muszę kręcić w nocy z małą ilością  snu . Na mecie staje i wygrywa ,i wiedząc   że jechał niby na rowerze , to czuł bym się pewnie wq..rzony. Wilk ma racje ,dla ludzi startujących , mających marzenie o wygranej w tak mega ciężkim wyścigu , to bezpośrednia rywalizacja może napawać zwątpieniem
SZOSA to euforia , ale MTB to wolność !

Offline Mężczyzna Johnny_n

  • Wiadomości: 699
  • Miasto: Bestwina
  • Na forum od: 09.05.2018
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 14 Cze 2018, 23:36 »
Skoro uczestnicy maratonu zapoznali się z regulaminem i wystartowali w nim, to godzą się na start jak to określacie "mydelniczek".

Czy jakbyś właśnie wydał mnóstwo kasy na realizację marzeń, mimo takiej niespodziewanej sytuacji, zapiął byś focha, zamknąłbyś się w sobie, wsiadłbyś w samolot i poleciał z powrotem? ;)

powinno się zabronić startów zawodnikom na takich rowerach w tym maratonie.

Czy to jeszcze jest rower? Czy pojazd z silnikami odrzutowymi, bijący rekordy prędkości na pustyni, choć pokraczny i kompletnie nie nadający się do wykorzystania na co dzień, to jeszcze jest samochód w naszym rozumieniu?

A teraz cieszmy się startem Marzeny w Trans Am.

... i się cieszymy ;) 
"Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, przychodzi ktoś, kto o tym nie wie i to robi" - A.Einstein

Bitels

  • Gość
Odp: Trans Am Bike Race 2018
« 15 Cze 2018, 00:13 »
Czy jakbyś właśnie wydał mnóstwo kasy na realizację marzeń, mimo takiej niespodziewanej sytuacji, zapiął byś focha, zamknąłbyś się w sobie, wsiadłbyś w samolot i poleciał z powrotem?
Powtórzę się:
Skoro uczestnicy maratonu zapoznali się z regulaminem i wystartowali w nim, to godzą się na start jak to określacie "mydelniczek".
I starałabym się przejechać maraton jak to robi Marzena i wielu innych.

Czy to jeszcze jest rower? Czy pojazd z silnikami odrzutowymi, bijący rekordy prędkości na pustyni, choć pokraczny i kompletnie nie nadający się do wykorzystania na co dzień, to jeszcze jest samochód w naszym rozumieniu?
Skoro jest napędzany siłą mięśni to jest to rower. Silników odrzutowych nie ma, ani żadnych innych ;)
Osobiście wolę tradycyjny rower, ale nie mam nic przeciwko poziomkom. Świat czy tego chcemy czy nie, idzie do przodu.

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum