Czytam te Wasze wpisy na temat sklepu w Newton i po prostu nie wierzę. Facet wydawał mi się na początku kultowym luzakiem, ale czerwone światełko zapaliło mi się, gdy postanowił odwiedzić tego gościa potrąconego przez samochód, będącego w ciężkim stanie. Po co? I jeszcze to selfie... W sumie, jakoś mnie to nie zaskoczyło. Ech, ten Kansas jawi mi się jako naprawdę nudne i nieprzyjemnie miejsce.
Trzeba było ograniczyć się np. do godzin otwarcia sklepu lub nieznacznie je rozszerzyć i trąbić o tym głośno, jeśli nie mogli sobie pozwolić na ciągłe czuwanie (bo przecież nie siedzieli w sklepie 24h, tylko przyjeżdżali jak zawodnik dojeżdżał na miejsce) przez cały wyścig.
Utilizing any form of social media for help (ie. conjure ‘trail magic’) is also forbidden.
Cytat: RS w 22 Cze 2018, 10:29Trzeba było ograniczyć się np. do godzin otwarcia sklepu lub nieznacznie je rozszerzyć i trąbić o tym głośno, jeśli nie mogli sobie pozwolić na ciągłe czuwanie (bo przecież nie siedzieli w sklepie 24h, tylko przyjeżdżali jak zawodnik dojeżdżał na miejsce) przez cały wyścig.Łatwo sobie produkować takie teorie. Cała ta pomoc - to tylko i wyłącznie ich dobra wola, to nie jest jakiś oficjalny punkt postojowy wyścigu, robią i tak naprawdę dużo, więc pisanie jakiegoś roszczeniowego posta przez tego znajomego Marzeny - to też było nieładne zagranie...... nie wolno od gościa wymagać, że ma obowiązek obsługiwać wszystkich zawodników, a jak nie obsługuje - to pisać posty z pretensjami. Cała pomoc i jej zakres - to tylko i wyłącznie jego dobra wola, jak i wielu takich punktów wspierających zawodników na trasie, bo ten nie jest bynajmniej jedynym.
Wrzucam kilka wcześniejszych wpisów Marzeny./.../
Jak zaczniesz czytać dokładniej i odnosić się do całości wypowiedzi, to będzie więcej sensu w tym co piszesz, bo teraz mamy komentarz zupełnie nietrafiony. Tak to jest, jak za komentowanie się biorą osoby nie rozumiejące tekstu, który czytają Spróbuj jeszcze raz
Kiedy zoczyłem ten wpis na czerwonym tle na fejsie, który wspominacie [M. jest, sklep zamknięty, was nie ma, teraz je piccę, w końcu się do niej pofatygujcie, plis], padłem (z zażenowania).
Kojarzycie co jest z Genevieve Arcand? Od 20 h siedzi w Newton czy jej się tracker rozładował?
No i dobrze, że mydelniczki dotarły już do mety, bo w tej powodzi byłyby równie nieprzydatne, co rowery klasyczne.
Myślę, że przyjechała w miarę wcześnie i zdecydowała się zrobić dłuższą regenerację i rano ruszy dalej. Jest też możliwość, że rozważa wycof.