Trans Am Bike Race 2018

[dzesio]

PABLO forumowy Paulo Coelho - 'Pablo Coelho' Twoje wpisy dają do myślenia. Dzięki

[Wilk]

Oczywiście miesiączkę można blokować. Tak jak można jeździć na amfetaminie, sterydach, blokerach ... wszystko dla lepszego wyniku można zrobić ...

Nie porównujmy amfetaminy i sterydów do hormonów przesuwających okres. To jest absolutnie powszechna praktyka w rywalizacji sportowej, zarówno wśród zawodowców jak i amatorów. Praktyka w pełni legalna i dopuszczalna, a nawet wskazana ze względu na równość rywalizacji.

[RS]

Przesada była już wtedy, gdy Kot dość wyraźnie powiedziała, że wolałaby uniknąć publicznej analizy jej jazdy. Pojechała jak mogła i jak chciała. Ja bym na tym zakończył.
Rozumiem jej wkurw, bo wprawdzie "upubliczniła" się świadomie, ale jednak odrobina grzeczności i powściągliwości z naszej strony jej się należy.

Bardzo chciałbym przeczytać jej podsumowanie/odczucia, ale nie używam FB i nie mam na to szansy.
@Kocie, daj się sprowokować  - napisz parę zdań tutaj.

[Hipek]

Wracając do Marzeny[...]

Panowie, czy to już nie jest przesada?
PABLO

Jest. Dlatego pozwoliłem sobie na odrobinę zabawy nożyczkami.

Zostawiam jedynie post RS-a - w odpowiedzi na cytowany przeze mnie fragment posta Pabla.

[edit]

Panu koledze lub pani koleżance, któremu lub której właśnie usunąłem post, proponuję pisanie spod swojego oryginalnego nicka, będzie łatwiej. A jeśli odwagi brakuje, to proszę wstrzymać się z pisaniną, albo nawrzucać komuś na prv.

Wszystkie takie jednopostowe wynalazki proszę od razu zgłaszać do moderacji.

[Wilk]

Rozumiem, że z niejasnych powodów, nie wolno polemizować z tezą o jednakowej wydolności kobiet i mężczyzn. Wyraźna różnica jest jednak zbyt zauważalna w każdej dyscyplinie sportu zawodowego. Amatorskiego kolarstwa nie ma sensu brać pod uwagę, bo na pewno wytrenowana kobieta na dobrym sprzęcie objedzie słabszych facetów. Jednak na poziomie zawodowym - gdy nakłady na treningi i technologie są porównywalne - nie jest to już możliwe.

Ale z czym Ty polemizujesz? Najpierw przeczytaj i zrozum co ktoś napisał, później pisz takie teksty, że polemizujesz z jednakową wydolnością mężczyzn i kobiet. Czy ja twierdzę, że kobiety mogą rywalizować z mężczyznami jak równy z równym? Nie, wyraźnie napisałem, że różnica w wydolności to ok. 5-10% w zależności od sportu.

I tyle, to jest cała różnica pomiędzy kobietą, a mężczyzną na takim wyścigu, reszta to już dorabianie stereotypów. Poza tym obie płcie mają tak samo trudno. Gdyby wynik Marzeny 34,5 dnia przełożyć na wynik mężczyzny to przy 10% różnicy wyjdzie ok. 31 dni, co dalej (pod względem sportowym) jest wynikiem jak na tę imprezę słabiutkim. I nie wiem po co do tego wkładać jakieś emocje, ja po prostu napisałem co większość osób siedzących w branży i tak doskonale widzi.

I wyraźnie podkreśliłem, że część sportowa to jedynie część tej imprezy, w mojej opinii wcale nie najważniejsza. I fakt, że wynik sportowy był kiepski nie umniejsza że całościowo Marzena sobie świetnie dała radę i przeżyła pewnie przygodę życia.

[m.arek]

Kiedyś był ciekawy wątek o tym, że faceci muszą rywalizować, porównywać, pokazywać że są lepsi od innych. Podobno to zasługa testosteronu.
Dziewuchy na szczęście tego nie muszą

[Wilk]

Kiedyś był ciekawy wątek o tym, że faceci muszą rywalizować, porównywać, pokazywać że są lepsi od innych. Podobno to zasługa testosteronu.
Dziewuchy na szczęście tego nie muszą

To jest również popularny mit.
Mam trochę doświadczeń w jeżdżeniu z dziewczynami i napinka wśród nich niczym nie ustępuje tej męskiej. Obłęd w oczach jest ponadpłciowy 

[linuś]

Kiedyś był ciekawy wątek o tym, że faceci muszą rywalizować, porównywać, pokazywać że są lepsi od innych. Podobno to zasługa testosteronu.
Dziewuchy na szczęście tego nie muszą

To jest również popularny mit.
Mam trochę doświadczeń w jeżdżeniu z dziewczynami i napinka wśród nich niczym nie ustępuje tej męskiej. Obłęd w oczach jest ponadpłciowy 

Wręcz powiedziałabym, że zdecydowana ilość facetów w rywalizacji ma więcej klasy niż kobiety.
Kobiety to istoty emocjonalnie niestabilne, chociażby ze względu na zwykłą fizjologię
Bywają zwyczajnie zazdrosne i złośliwe, słodko grają by wyczuć przeciwnika ( zwłaszcza przeciwniczkę! ). A w środku się tworzy straszne ciśnienie

Pamiętam mój pierwszy wyścig rowerowy na 27 km dziewczyna rok wcześniej miała pierwsze miejsce. Była ponad normę ciekawska- zadawała szereg pytań, widać było chęć rywalizacji jak również straszne ciśnienie. W efekcie te ciśnienie ją zgubiło, a ja się nie dałam

W istocie płeć nie ma w mojej ocenie aż tak dużego znaczenia, jak to czym się w życiu kierujemy i jakie mamy priorytety. Czy chcemy być najlepsi, czy po prostu robimy coś dla siebie, pokonując swoje słabości, ulepszając stopniowo swoje wyniki. Druga forma na poziomie amatorskim jest chyba zdrowsza

[yurek55]

Wręcz powiedziałabym, że zdecydowana ilość facetów w rywalizacji ma więcej klasy niż kobiety.
Kobiety to istoty emocjonalnie niestabilne,(...)Bywają zwyczajnie zazdrosne i złośliwe(...)

Pachnie mi to męskim szowinizmem. Jest na sali ktoś z nożyczkami?

[martwawiewiórka]

co Ty z tą miesiączką, czlowieku:D Kto chce moze ją sobie zablokować kto nie chce nie musi. O czym tu dyskutować. Dostępna i legalna sprawa.

[Hipek]

tematem tabu jest blokowanie miesiączki na czas imprezy

Nie zmieniaj przeszłości, proszę. Powodem usunięcia Twojego posta nie było poruszenie samego tematu okresu, tylko sprowadzenie dyskusji na czyjąś prywatność. I tak, wiem, że "Ty tylko...".

[linuś]

co Ty z tą miesiączką, czlowieku:D Kto chce moze ją sobie zablokować kto nie chce nie musi. O czym tu dyskutować. Dostępna i legalna sprawa.

Dokładnie. I nie każdej kobiecie to przeszkadza

[Wilk]

Zatem w temacie dozwolonym : skąd te 10% ?
Czy płyną z porównania czasów na jednakowych olimpijskich trasach ( na przykład ) lub chociażby w BBT ?

Takie są mniej więcej dane w literaturze i po rekordach widać, że są to dane prawidłowe.
Przykładowo w maratonie rekord świata mężczyzn to 2:02:57, rekord świata kobiet to 2:15:25, czyli dzieli je 12,5min przy czasie trwania 120-135min

Na trasie BBT rekordy kobiet i mężczyzn też podobne różnice, ok. 4h przy 37-41h, w solo, gdzie jechała dużo trenująca Hipcia. Tyle że w ultra próbka mało miarodajna, bo mężczyzn poważnie trenujących jest dużo więcej niż kobiet poważnie trenujących, więc pozornie te różnice mogą się wydawać większe.

Wręcz powiedziałabym, że zdecydowana ilość facetów w rywalizacji ma więcej klasy niż kobiety.
Kobiety to istoty emocjonalnie niestabilne, chociażby ze względu na zwykłą fizjologię
Bywają zwyczajnie zazdrosne i złośliwe, słodko grają by wyczuć przeciwnika ( zwłaszcza przeciwniczkę! ). A w środku się tworzy straszne ciśnienie

Z moich obserwacji to właśnie tak wygląda. Mężczyźni nie mają problemu z tym by się przyznać, że otwarcie rywalizują, a u kobiet różnie z tym bywa, wiele się zaklina, że one tylko jadą dla przyjemności, a na trasie zupełnie co innego. Na starcie z innymi dziewczynami buzi-buzi, a na trasie w łyżce wody by się utopiły  . To co zaobserwowałem - to że rywalizacja na wyścigach wśród obu płci jest podobna, ale u mężczyzn sporo naturalniej to wygląda.

Też pewnie rola stereotypów, kobieta, która otwarcie się przyznaje do ostrej rywalizacji i prezentuje można powiedzieć "męski" sposób podejścia do ścigania szybko i łatwo dostaje etykietkę babochłopa. Na trasie mężczyzna chętnie zagra rolę opiekuna wspierającego dziewczynę, ale jak go owa dziewczyna zaczyna objeżdżać to własnie zostaje mianowana babochłopem . To są takie kulturowo i społecznie ciekawe obserwacje, bo tak naprawdę podejście do rywalizacji jest podobne. Pozorne różnice wynikają tylko z tego, że kobiet w takich wyścigach jest niebo mniej niż mężczyzn, więc i odpowiednio dobrze wytrenowanych ścigaczek mniej.

W istocie płeć nie ma w mojej ocenie aż tak dużego znaczenia, jak to czym się w życiu kierujemy i jakie mamy priorytety. Czy chcemy być najlepsi, czy po prostu robimy coś dla siebie, pokonując swoje słabości, ulepszając stopniowo swoje wyniki.

Nie inaczej, dokładnie tak jest. 200 lat temu te różnice jeszcze były spore, ale po emancypacji zatarły się mocno, bo znikł szereg sztucznych barier dla kobiet.

co Ty z tą miesiączką, czlowieku:D Kto chce moze ją sobie zablokować kto nie chce nie musi. O czym tu dyskutować. Dostępna i legalna sprawa.

Dokładnie. I nie każdej kobiecie to przeszkadza

O tym pisałem. To nie jest żaden doping, to nie jest też nic niezwykłego. W sporcie zawodowym przesuwanie miesiączki to oczywistość, bo nie ma szans na równą rywalizację w takim okresie. Ale i amatorki to stosują bardzo szeroko i nic w tym dziwnego nie ma.

[Hipek]

tylko sprowadzenie dyskusji na czyjąś prywatność.

Nie sprowadzałem nigdy żadnej dyskusji na czyjąś prywatność 

Moje zainteresowanie waszymi prywatnościami jest zerowe.

Świetnie. I tego się trzymajmy.

[ślimac]

Takie są mniej więcej dane w literaturze i po rekordach widać, że są to dane prawidłowe.

Rzeczywiście, może i można przyjąć 10%

Porównałem wyniki kolarskich mistrzostw świata z kilku lat. Wyścigi drużynowe rozgrywane na tych samych trasach i oczywiście dystansach ( warunki atmosferyczne nie musiały być już identyczne i zapewne nie były ), dają co prawda różnicę 14 - 15% ... ale to wciąż mniej niż sądziłem.