Na Cypr!

[RODDOS]

Zeszły rok pod względem rowerowym był dla mnie jednym z najgorszych od paru lat. Zaliczyłem tylko jeden zagraniczny wyjazd na Białoruś i trochę poszwendałem się po kraju dla złapania nowych gmin. Do tego we wrześniu stuknął mnie samochód, co na dłuższy czas wykluczyło mnie z cyklistycznego obiegu. Teraz kończę swoją rehabilitację i mam nadzieję niedługo rozpocząć sezon na dobre. Forma kiepska, ale człowiek wygłodniały kręcenia pewnie dość szybko wróci do jakiejś sprawności.

Biorąc pod uwagę naszkicowane wyżej okoliczności w bieżącym roku postanowiłem odrobić nieco strat poniesionych w zeszłym. W tym „nadrabianiu” pewną rolę chcę przypisać wyjazdom zagranicznym. Przydałoby się ze dwa razy wyskoczyć na dalsze wojaże. Wolnego będę miał sporo, bo pozostało mi wiele dni niewykorzystanego urlopu. Zatem zaplanowałem późnowiosenny wypad na Cypr oraz sierpniową jazdę w Alpach. Ten drugi temat jest jeszcze dość odległy zarówno pod względem uczestników jak i szczegółowej trasy, a więc skoncentruję się na pierwszym.
Cypr byłby koleją moją wyspiarską śródziemnomorską zdobyczą, po Sardynii, Korsyce i Krecie. To trzecia pod względem obszaru wyspa w tym akwenie, ale chyba najbardziej zróżnicowana pod względem widokowym i etnicznym. To właściwie dwa zgoła odrębne światy: grecki i turecki. No i już Azja! Miałem tam okazję kilkanaście lat temu nieco pozwiedzać jako turysta zorganizowany i nierowerowy. Z chęcią jednak kolejny raz tam się wybiorę, żeby odświeżyć dawne wspomnienia. No i oczywiście inaczej to będzie wyglądało z perspektywy dwóch kółek. Najbardziej utkwiły mi w pamięci Famagusta z pięknym meczetem Lala Mustafa Paszy (dawną katedrą chrześcijańską) oraz weneckimi murami, skała Afrodyty (miejsce, w którym ponoć ta bogini powstała z morskiej piany), kościół Agios Lazaros w Larnace, pod którym znajdował się grób Łazarza oraz górę Olimbos, na którą wjechałem autokarem…

No ale wracajmy do konkretów. Poszukuję zatem kompana na cypryjski wyjazd. Właściwie nie stawiam żadnych ograniczeń wiekowych i płciowych (oby nie była to płeć trzecia). Nie lubię peletonów i dużych grup, zatem optymalna byłaby jedna-dwie osoby. Najlepiej o podobnych priorytetach, zatem poniżej ja wyłożę swoje. Powoli dobiegam do pięćdziesiątki, ale zarówno fizycznie jak i mentalnie tego nie czuję. Wydaje mi się, że jestem odpowiedzialny i słowny, to samo cenię u innych. Mam specyficzne poczucie humoru nieco spod znaku Monty Pythona. W nogach 190 000 km, z tego ponad 45 000 na dalszych lub bliższych wyjazdach. Prowadzę statystyki, zatem wiem, hehe…

Na Cypr warto poświęcić do dwóch tygodni. Moim założeniem jest objechanie wyspy dookoła i wielokrotne trawersy na linii północ-południe, by możliwie jak najgruntowniej zjechać wyspę. Cypr, jak każda wyspa na Morzu Śródziemnym, jest górzysta i trzeba się będzie nieco napocić, aby ten plan zrealizować. No ale przecież po to się jeździ na rowerze. Punktem kulminacyjnym będzie wspomniana góra Olimbos o wysokości 1951 mnpm. Wiedzie do niej podjazd asfaltowy. Taki też rodzaj nawierzchni preferuję, szutrów nie planuję, ale być może trzeba będzie nimi pokonać jakieś odcinki dojazdowe. Termin wyjazdu to pierwsza połowa czerwca, by wrócić na piłkarskie mistrzostwa świata. Pogoda w tym czasie na Cyprze powinna być wyśmienita. Może ciut za ciepło dla morsów, ale ja lubię spiekotę. W każdym razie deszczu nie będzie. Sensowną propozycję dotarcia do wyspy daje Wizzair. Wyloty z Katowic do Larnaki realizowane będą w piątki i poniedziałki. Daje to możliwość wygospodarowania 10-14 dni jazdy. W tym czasie z pewnością można zrealizować nakreślony wyżej cel. Jako szczęśliwy posiadacz szczegółowej mapy Cypru, pewnie niedługo siądę, by wytyczyć dokładną marszrutę i ustalić dokładne zapotrzebowanie na liczbę dni rowerowych. Cena biletu, jak to w tanich liniach, codziennie inna. Na dziś to koszt nieco ponad tysiąca złotych (już z rowerem).

Preferuję noclegi pod dachem, ale dopuszczam też spanie na dziko w namiocie. Z tym że co drugi-trzeci nocleg jednak wolałbym wykombinować jakieś łóżko, ciepłą wodę i prąd, by naładować baterie. Szczegóły w tym temacie zawsze można dogadać. Jedzenie raczej w lokalnych knajpach i prowiant kupowany w sklepach.

Dzienny dystans określiłbym jako circa 100 km, zatem całość zamknie się maksymalnie do 1500 km. Może to banał, ale zasadniczym celem wyjazdu ma być jazda na rowerze. Gruntowne zwiedzanie zabytków odpada, bo można się nie wyrobić na samolot... No ale co jakiś warto pomyśleć o jakiejś godzinnej plaży.
Miło byłoby na Wyspę Afrodyty udać się nie samopas, lecz samowtór lub ostatecznie samotrzeć. Zachęcam!

Pytania, uwagi i docinki proszę zgłaszać w tym wątku.

[CFCFan]

Bardzo fajny plan. Byłem na Cyprze teraz w styczniu. Spędziłem tam 12 dni, z czego 9 rowerowych. Przejechałem 900km. Jak coś, możesz zerknąć na mój fanpage na Facebook'u Paweł "CFCFan" Pieczka. Są tam fotki i opis poszczególnych dni.

Od siebie mogę polecić Ci półwysep Akamas, gdyż o nim nie wspomniałeś. Świetne miejsce! Warto poświęcić na niego nawet jeden dzień. Można udać się na trekking oraz pośmigać na rowerze. W górach Troodos masz jeszcze klasztor Kykkos. Też mi się bardzo podobał. No i po stronie Tureckiej jeszcze bardzo fajne miasto Girne.

Jak byś miał jakieś pytania, to chętnie coś doradzę

[RODDOS]

Dzięki za odzew. Pewnie zerknę na podaną przez Ciebie stronkę.
We wskazanych przez Ciebie miejscach też byłem (jako turysta bezrowerowy). Opactwo w Kyrenii (Girne) jest rzeczywiście urocze. Nie zapuściłem się tylko na Akamas, ale teraz mając rower z pewnością mu nie odpuszczę. W styczniu pewnie było niezbyt ciepło, no i chyba padało. Dla mnie im cieplej, tym lepiej.
Korzystając z okazji chciałbym ewentualnych chętnych poinformować o lekkiej zmianie planowanej daty startu. Ze względu na przyspieszenie drugiej mojej wyprawy (w Alpy), na Cypr pewnie wybiorę się w połowie maja (albo może nawet na początku). Do połowy marca wypadałoby też kupić bilety.

[RODDOS]

Jak byś miał jakieś pytania, to chętnie coś doradzę

Hej CFCFan! Pooglądałem sobie Twoje zdjęcia i opisy. Wyglądało całkiem znośnie, jak na styczeń... Mam do Ciebie parę pytań, jeśli pozwolisz.
1. Kwestia przekraczania granicy stref. Pamiętam, że jak byłem na Cyprze paręnaście lat temu, było  z tym spore zamieszanie. Należało skserować stronę w paszporcie, a na samym przejściu kontrola była dość upierdliwa. Jak to wygląda teraz? Czy można wjechać do części tureckiej na dowód czy trzeba mieć paszport? Jak wyglądają formalności graniczne? Ile to trwa? W ilu miejscach można przekroczyć granicę? Mam co prawda mapę z zaznaczonymi przejściami, ale Bóg jeden wie czy one są czynne. Dla konfiguracji trasy dobrze byłoby, aby aktywne przejścia były w trzech-czterech miejscach.
2. Jak przystosowałeś się do ruchu lewostronnego? Dla mnie pewnie będzie to jakiś problem, bo nigdy nie miałem okazji aktywnie jeździć "po angielsku".
3. Czy miałeś jakieś noclegi pod dachem? Ile to kosztowało?
4. Czy jesteś jakoś spokrewniony z aktorem F. Pieczką? ( To już nie związane z Cyprem). Zarówno nazwisko jak i Twoja miejscowość dają prawo do takiego skojarzenia.
Pozdrawiam!

[CFCFan]

Już odpowiadam. Sorry, za kilka dni zwłoki
1) Ja granicę przekraczałem 2 razy. Nie ma problemów. Dajesz paszport, skanują go i jedziesz dalej. Co do czynnych przejś to nie wiem. Ja przekraczałem na jakiejs głównej drodze przed Famagustą a potem w Nikozji. Z tego co słyszałem, to niektóre przejścia mogą być nieczynne w nocy. Ale na 100% nie wiem. Czyli u mnie przekraczanie trwalo 5min.
2) Na początku kilka razy się zapomniałem. Najgorzej było na rondach i skrzyżowaniach xd Trochę myliłem zjazdy. Ale na spokojnie przyzwyczjisz się. Nanwyżej kilka razy na Cb zatrąbią ze po zlej stronie jedziesz
3) Raz. W górach Troodos. Za pokój 2-osobowy płaciłem 20€ + 7€ za śniadanie. Jak na moje oko, to tak te 20€ to minimum za nocleg.
4) Tak, jestem Jest to kuzyn mojego dziadka. Nic wielkiego ale jednak

Jak masz jeszcze jakieś pytana to wal śmiało

[RODDOS]

Dzięki za odpowiedź!
Gdy mi się coś jeszcze przypomni, to spytam. Ale już przez forumowego maila, bo nie chcę zmuszać Cię do ciągłego śledzenia tego wątku.
Dla ewentualnych zainteresowanych podaję, że prawdopodobne daty ramowe wycieczki to 07.05 (poniedziałek, wylot z Katowic godz. 11:15) i 18.05 (piątek, wylot z Larnaki 16:15). Daje to 10 pełnych dni rowerowania. Dziś bilet kosztował 906 zł (za całość, w tym rower).

[RODDOS]

Brak chętnych oraz pewne inne problemy zmuszają mnie do przesunięcia terminu eskapady. Myślę o połowie września. Pozostałe cele - bez zmian. W odpowiednim czasie przypomnę się, a nuż się ktoś napatoczy...

[RODDOS]

Ostatecznie na Cypr nie pojechałem.

No ale przyszłość otwiera nowe możliwości.

Jak sytuacja z covidem się uspokoi, to mam zamiar w końcu na Cypr się udać. Podbijam zatem wątek. A nuż się ktoś napatoczy. Termin: z grubsza maj lub październik 2022. Pozostałe zasady opisałem w pierwszym poście.

Możliwa wymiana Cypru na Sycylię...

[independes]

hej zajrzy na priv

[RODDOS]

hej zajrzy na priv

Zajrzałem. Odpisałem. Chociaż tak na dobrą sprawę można pisać w tym wątku...