Autor Wątek: Rumunia 2017  (Przeczytany 2699 razy)

Offline Mężczyzna piotrekke

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Brzozów
  • Na forum od: 30.01.2018
    • RBRower
Rumunia 2017
« 31 Sty 2018, 14:38 »
Nasza wyprawa przez Rumunię :)

W dniach 22 lipca – 3 sierpnia 2017 roku, brzozowska grupa rowerowa – RBRower, odbyła wyprawę przez malownicze terytorium Rumunii.  Celem wyprawy było pokonanie wyłącznie na jednośladach trasy o długości około 1700 km, wjechanie na najbardziej znaną górską szosę Rumunii, czyli Trasę Transfogaraską oraz zapoznanie się z kulturą ludzi zamieszkujących odwiedzanie w czasie jazdy wsie i miasteczka.

Początek wyprawy miał miejsce tuż przy granicy węgiersko-rumuńskiej w miejscowości Gyula, dokąd grupa dotarła zorganizowanym transportem. Po przekroczeniu granicy, pierwszym pozytywnym zaskoczeniem na terytorium Rumunii, była jakość dróg. Spodziewaliśmy się wielu dziur i braku asfaltu, natomiast rzeczywistość pokazała, że w tej kwestii bardzo wiele różni się od panujących przypuszczeń. Widać dużą ilość inwestycji z dofinansowaniem z UE, co pozytywnie wpływa na komfort przemieszczania się. Drugie zaskoczenie to rozległe i puste tereny, a trzecie to bardzo pozytywnie nastawieni do turystów mieszkańcy, którzy chętnie doradzają w sprawie doboru trasy, jak również wykazują się znaczną gościnnością, niejednokrotnie oferując miejsce do spania lub coś do zjedzenia.

Zaplanowana trasa prowadziła od zachodniej granicy, początkowo płaskimi terenami Niziny Węgierskiej, by po około 150 km rozpocząć niemal niekończącą się przygodę z pagórkami i górami. Wiodła ona od miasta Lipova przez miasta Resita i Oravita, następnie docierając do rzeki Dunaj, stanowiącej naturalną granicę między Rumunią a Serbią. Po przejechaniu pięknego przełomu rzeki, dotarła do miasteczka uzdrowiskowego Baile Herculane, by następnie podążyć do dużego miasta Targu Jiu. Stamtąd rozpoczęła się główna – 3 dniowa część wyprawy, czyli podbój dwóch najwyżej położonych dróg Rumunii, mianowicie malowniczej Transalpiny o przełęczy na wysokości 2145 m.n.p.m. oraz znanej i lubianej Transfogaraskiej o przełęczy na wysokości 2034 m.n.p.m., a także odcinka łączącego obydwie trasy. Po wysokogórskich przygodach, po północnej stronie Karpat trasa wiodła nieprzerwanie to w górę to w dół, przecinając kolejne pasma wzniesień, przemierzając jednocześnie takie miasta jak Sighisoara, Targu Mures czy Bystrzyca, skąd dotarła wśród Gór Maramuresz do granicy rumuńsko-ukraińskiej. Ostatnie 3 dni to podróż w kierunku północno-zachodnim, pożegnanie z Rumunią w okolicach miasta Satu Mare, a także tranzytowy przejazd przez wschodnie Węgry i Słowację, aby po 13 dniach podróży dotrzeć do Brzozowa.

Każdego dnia pokonywaliśmy średnio 143 km, co ostatecznie dało satysfakcjonujący wynik 1867 km przejechanych podczas całej wyprawy oraz ponad 20 000 metrów przewyższenia (dla zobrazowania tej wartości, to tak jakby codziennie wjeżdżać z poziomu morza na wysokość Śnieżki, przez 13 dni z rzędu).

Sukces tegorocznego przedsięwzięcia wziął się z ciężkiej pracy treningowej wykonanej przed wyjazdem, samozaparcia w dążeniu do celu ale również z pomocy osób i instytucji zewnętrznych, bez których wsparcia nie byłoby możliwe zrealizowanie założeń i dobre przygotowanie wyprawy. Dlatego też składamy serdeczne podziękowania Gminie Brzozów za udzielenie pomocy przy zakupie niezbędnego ekwipunku wyprawowego jak również firmie Vivio.pl z Brzozowa za kolejną z rzędu, udzieloną pomoc finansową.

Wszystkich chętnych zapraszamy do śledzenia naszych poczynań na naszym profilu facebook’owym: https://www.facebook.com/RBRower



« Ostatnia zmiana: 31 Sty 2018, 20:41 piotrekke »
RBRower

Offline Mężczyzna mb40

  • Wiadomości: 64
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 24.07.2015
Odp: Rumunia 2017
« 31 Sty 2018, 15:44 »
143 km średnio dziennie, po górach rumuńskich  - gratuluje kondycji.
Film obejrzałem z ciekawoscią. Moze jakaś mapka ?

Offline Mężczyzna piotrekke

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Brzozów
  • Na forum od: 30.01.2018
    • RBRower
Odp: Rumunia 2017
« 31 Sty 2018, 15:55 »


Mniej więcej taki zarys trasy :) Start na Węgrzech przy granicy z Rumunią i powrót do Polski do Brzozowa rowerem.
Co do kondycji: daliśmy rade, chociaż przyznam że było ciężko, przez całą wyprawę z wyjątkiem jednego dnia temperatury  40-45 stopni ! Lato w pełni:)

Dokładniejsze trasy z rozbiciem na dni na Stravie:
22 lipiec do 3 sierpnia 2017 r.


« Ostatnia zmiana: 31 Sty 2018, 20:41 piotrekke »
RBRower

Offline Mężczyzna kawerna

  • Piotr(ek) Hrehorowicz w realu
  • Wiadomości: 1932
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 22.09.2013
Odp: Rumunia 2017
« 31 Sty 2018, 19:19 »
Taki chytry* link do stravy ;) 


* czyt. tajny
... i stałem się social-rowerzystą... Anachronicznie lubię trójrzędowe korby i małe kasety ;)

Offline Mężczyzna mb40

  • Wiadomości: 64
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 24.07.2015
Odp: Rumunia 2017
« 31 Sty 2018, 21:24 »
Czym sugerowaliście się wybierając taką trasę po Rumunii ? To taka mapka poglądowa?

Wjezdzaliście na Transfogaraską od północy a Transalpinę od południa czy odwrotnie ?
« Ostatnia zmiana: 31 Sty 2018, 21:31 mb40 »

Offline Mężczyzna piotrekke

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Brzozów
  • Na forum od: 30.01.2018
    • RBRower
Odp: Rumunia 2017
« 1 Lut 2018, 00:18 »
Czym sugerowaliście się wybierając taką trasę po Rumunii ? To taka mapka poglądowa?

Wjezdzaliście na Transfogaraską od północy a Transalpinę od południa czy odwrotnie ?

To mapka poglądowa zrobiona przed wyjazdem i prawie identycznie wyglądała nasza trasa.

Głównym celem wyprawy miała być Transfogaraska i Transalpina oraz powrót do domu przez Maramuresz. Dodaliśmy do tego przepiękną trasę wzdłuż Dunaju na południu Rumunii. Start z Węgier tak żeby do 14 dniu wrócić na kołach do Polski :-)

Na Transalpinę wjeżdżaliśmy od strony południowej - start od miejscowości Ciocadia i koniec nad Jeziorem Vidra, 73km przez Transalpinę dało nam popalić ! :)
Transfogaraska tak samo przejechana od strony południowej, 90 km podjazdu a następnie 35 km zjazdu, mega wrażenia z trasy :)
RBRower

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1403
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Odp: Rumunia 2017
« 1 Lut 2018, 05:18 »
Lubię Rumunię, ale tamtejsi kierowcy zniechęcają mnie do jazdy po ich szosach. Jak Wasze wrażenia?

Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Rumunia 2017
« 1 Lut 2018, 06:37 »
Rumunia jest ciekawa, warto odwiedzić, Gratulacje.

Prawie identyczna trasę przejechałem w czerwcu. Wzdłuż Dunaju do Orsowity (płaskorzeźba Decebala) i Bailea Herculane - ciekawe miasteczko, przedwojenne wille/kuroty i gorace żródła. Pamiętam jak moczyłem nogi w takim "dzikim" źródełku, gdzieś w lesie, przy wyjeździe z miasta :)

Offline Mężczyzna mb40

  • Wiadomości: 64
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 24.07.2015
Odp: Rumunia 2017
« 1 Lut 2018, 07:53 »
Byłem w Rumunii kilka razy i z doświadczenia wiem, że najlepiej wjechać na Transfogaraska od północy a na Transalpinę od południa. No chyba , ze jest inaczej zaplanowana trasa.
Przy podjazdach więcej widzimy z uwagi że powoli i trzeba stawać na odpoczynek , przy zjeżdzie to patrzy się pod koła aby wyrobić zakręty. No i chyba tak jest lepiej widokowo.
Kierowcy jak wszędzie, zależy na kogo się trafi, ogólnie złych przygód nie miałem. Raz w drodze powrotnej rzucił we mnie Litwin z przejeżdzającego tira plastikową butelką ale to było przed Rzeszowem w drodze powrotnej.

Offline Mężczyzna piotrekke

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Brzozów
  • Na forum od: 30.01.2018
    • RBRower
Odp: Rumunia 2017
« 1 Lut 2018, 08:57 »
Lubię Rumunię, ale tamtejsi kierowcy zniechęcają mnie do jazdy po ich szosach. Jak Wasze wrażenia?

I tu się zgadzam w 100%, największy minus jazdy w Rumunii to rumuńscy kierowcy (szczególnie TIRowcy ! Wieczne trąbienie, nie zwracanie uwagi na rowerzystów, podczas jazdy główną drogą - jazda TYLKO poboczem co i tak nawet czasami doprowadzało do mijania lusterka auta na centymetry od nas.

A co do ogólnych wrażeń to jak najbardziej Rumunia na plus :) Jechaliśmy z małymi obawami o bezpieczeństwo ale internetowe opinie i komentarze o kraju sprawdziły się w 100% - mili i pomocni ludzie, nie było problemu ze spaniem "na gospodarza", miejscowi nie raz pomagali w wyborze drogi.

No i jeszcze drugi minus - PSY ! Nie tyle co bezpańskie bo tych jest coraz mniej (z tego co nam powiedziano to jeszcze kilka lat temu było ich dwa razy więcej) a te przydomowe, które każdego dnia po kilka razy wyskakiwały pod rower (szczególnie w górskich miejscowościach na południu).
RBRower

Offline Mężczyzna skrzysie.k

  • Kapituła MP-P 2019
  • Absent.With.Out.Leave
  • Wiadomości: 2676
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 29.01.2016
    • Szlaki i Drogi
Odp: Rumunia 2017
« 1 Lut 2018, 09:05 »
Tirowcy w Rumunii trąbią ostrzegawczo - przynajmniej jak tak to odbierałem. Psy - no cóż kilka przygód miałem, nawet KOM-A zrobiłem "dzieki" nim ;-)

Offline Mężczyzna piotrekke

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Brzozów
  • Na forum od: 30.01.2018
    • RBRower
Odp: Rumunia 2017
« 1 Lut 2018, 09:37 »
Tirowcy w Rumunii trąbią ostrzegawczo - przynajmniej jak tak to odbierałem. Psy - no cóż kilka przygód miałem, nawet KOM-A zrobiłem "dzieki" nim ;-)

Może ostrzegawczo ale co drugie auto osobowe też trąbi  :D trochę to uciążliwe przez 10 dni jazdy  :)

A myślałem, że w Polsce jest niebezpiecznie na drogach dla rowerzystów, ale na przykładzie Rumunii wiem, że może być bardziej. Oczywiście nie chodzi tu o wszystkie drogi, tylko o te bardziej ruchliwe.
RBRower

Offline Mężczyzna byczys

  • Wiadomości: 1403
  • Miasto: Tychy
  • Na forum od: 30.09.2013
    • Moje relacje z ultramaratonów rowerowych
Odp: Rumunia 2017
« 1 Lut 2018, 11:41 »
Tirowcy w Rumunii trąbią ostrzegawczo - przynajmniej jak tak to odbierałem. Psy - no cóż kilka przygód miałem, nawet KOM-A zrobiłem "dzieki" nim ;-)

Ja to odbierałem jako "zjeżdżaj do rowu bo jadę i cię roz... jadę". A to dlatego, bo pomimo że zjeżdżałem maksymalnie do prawej, to nawet nie zwalniali tylko mijali mnie bardzo niebezpiecznie.
Jeśli ktoś to robił bezpiecznie, to przeważnie miał zachodnią rejestrację.

Na wyjeździe z Timisoary, po kilku kilometrach jazdy i wielu incydentach, po prostu się zatrzymałem i zacząłem za wszelką cenę szukać alternatywnej drogi, bo po prostu bałem się o swoje bezpieczeństwo. To nie były sporadyczne przypadki. Tam prawie każdy wyprzedzał mnie na styk, a jeden wariat z pełną premedytacją zaczął wyprzedzać mi na czołówkę, tak że musiałem uciekać "do rowu".


Offline Mężczyzna sinuche

  • Wiadomości: 2808
  • Miasto: Beskid
  • Na forum od: 17.04.2009
Odp: Rumunia 2017
« 1 Lut 2018, 12:16 »
W Rumunii, kierowcy  przeważnie  traktują rowerzystów "z góry" i wymuszaja przy wyprzedzaniu. Lokalsi (wiejscy rowerzyści) znają temat i  uciekaja przed samochodami na pobocze (nieutwardzone), zdarza się że jeżdżą lewym pasem (pod prad). :)
Problem jest na "krajówkach" poza terenem zabudowanym. Drogi (nawet nowe) nie zawsze mają dostatecznie szerokie pobcze, by np. tir mógł bezpiecznie wyprzedzić rowerzystę i jeżeli zajęty był lewy pas (z przeciwka), bezpieczniej było zjechać nawet z pobocza. W terenie zabudowanym, (krajówki często przez centrum wsi lecą) można było sobie pozwolić na zajęcie pasa i zablokowanie nerwowego kierowcy który chce wyprzedzać.
To tak z mojego doświadczenia.

Offline Mężczyzna piotrekke

  • Wiadomości: 20
  • Miasto: Brzozów
  • Na forum od: 30.01.2018
    • RBRower
Odp: Rumunia 2017
« 1 Lut 2018, 12:39 »
Tirowcy w Rumunii trąbią ostrzegawczo - przynajmniej jak tak to odbierałem. Psy - no cóż kilka przygód miałem, nawet KOM-A zrobiłem "dzieki" nim ;-)

Ja to odbierałem jako "zjeżdżaj do rowu bo jadę i cię roz... jadę". A to dlatego, bo pomimo że zjeżdżałem maksymalnie do prawej, to nawet nie zwalniali tylko mijali mnie bardzo niebezpiecznie.
Jeśli ktoś to robił bezpiecznie, to przeważnie miał zachodnią rejestrację.

Na wyjeździe z Timisoary, po kilku kilometrach jazdy i wielu incydentach, po prostu się zatrzymałem i zacząłem za wszelką cenę szukać alternatywnej drogi, bo po prostu bałem się o swoje bezpieczeństwo. To nie były sporadyczne przypadki. Tam prawie każdy wyprzedzał mnie na styk, a jeden wariat z pełną premedytacją zaczął wyprzedzać mi na czołówkę, tak że musiałem uciekać "do rowu".

Zgadzam się w 100% i podpisuję się pod tym dwoma rękami :-) jeśli ktoś nas omijał szerokim łukiem to w 90% były to inne niż rumuńskie rejestrację
RBRower

Tagi: rumunia 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum