Autor Wątek: Rumunia 2017  (Przeczytany 2700 razy)

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012
Odp: Rumunia 2017
« 1 Lut 2018, 13:19 »

Na wyjeździe z Timisoary, po kilku kilometrach jazdy i wielu incydentach, po prostu się zatrzymałem i zacząłem za wszelką cenę szukać alternatywnej drogi, bo po prostu bałem się o swoje bezpieczeństwo. To nie były sporadyczne przypadki. Tam prawie każdy wyprzedzał mnie na styk, a jeden wariat z pełną premedytacją zaczął wyprzedzać mi na czołówkę, tak że musiałem uciekać "do rowu".
Bo z Timisoary to się jedzie elektryczką do Moravity a potem aligancko przez Serbię

Offline Mężczyzna skrzysie.k

  • Kapituła MP-P 2019
  • Absent.With.Out.Leave
  • Wiadomości: 2676
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 29.01.2016
    • Szlaki i Drogi
Odp: Rumunia 2017
« 1 Lut 2018, 13:49 »
No to w ramach uzupełnienia tego co pisałem dodam jedynie, że przejechałem w Rumunii, łącznie rowerem i samochodem, jakieś 7 tys km. Były to oczywiście różne drogi, od szutrowych po autostrady. Z pozycji rowerzysty najgorsze dla mnie były dwa odcinki Deva - Sebes - Sybin i Sebes - Alba Iulia, z ogromnym ruchem w obu kierunkach, z zanikającym i wąskim pasem pobocza na wielu fragmentach. Wyjątkowo parszywą historię miałem na jednym ze wzniesień przez Miercurea Sibiului na drodze nr 1, gdy podczas kilkusetmetrowego zjazdu wyprzedzająca mnie ciężarówka z przyczepą, zbyt szybko zaczęła zjeżdżać do prawej krawędzi drogi (to samo przytrafiło mi się ostatnio podczas zeszłorocznej edycji Hulaki, na zjeździe do Krościenka...). O mały włos, a zostałbym zmieciony z drogi przez przyczepę i wszystko rozegrało się na przysłowiowe centymetry. Poza tym znając mentalność Rumunów oraz sposób ich jazdy samochodem, wiedziałem czego się spodziewać na drogach. Zdecydowanie zalecam, z podkreśleniem na ZALECAM ;-), unikanie jak ognia przyjmowania postawy przegranej i manifestowania jej jazdą jak najbliżej prawej krawędzi drogi. Jest ona skrajnie niebezpieczna dla rowerzystów. Ortodoksyjnie stosowałem się więc to zasady 0,8-1 m od prawej krawędzi, co skutkowało tym, że ustawiał się za mną łańcuszek samochodów i nikt nie wciskał się na trzeciego. Wymaga to żelaznej konsekwencji, na początku trochę odwagi, ale ta metoda jest najlepsza. Rumunii jeżdżą szybko, ale kompletnie nie dziwią ich zawalidrogi w postaci prowadzonych drogą krów, furmanek z sianem, traktorów, nieoświetlonych rowerzystów etc. Owszem, będą trąbić, ale to akurat robią cały czas, niekiedy na wiwat, niekiedy by zrugać, niekiedy by ostrzec. Skoro w ich kodeks postępowania na drodze wpisany jest pośpiech, ktoś kto anemicznie i bez wpychania się próbuje wjechać z podporządkowanej drogi, to oznacza to po prostu, że nie zależy mu na czasie!. Skoro zostawiasz mi prawie cały wolny pas, to nim pojadę! Skoro jedziesz na rondzie wewnętrznym pasem, nie ma bata, byś wpadł na pomysł by pojechać z niego na wprost (w tym elemencie są nieomal w 100% przewidywalni). Ciężarówki zachowywały się względem mnie bardzo bezpiecznie własnie chyba dlatego, że zajmowałem im ten pas. Trąbienie następowało grube 10 -15 sekund przed wyprzedzeniem, miałem więc czas by ocenić jak wygląda sytuacja na lewym pasie przede mną: czy jegomość będzie się wciskał (ani razu tak nie było), czy jednak, trąbi bym wiedział, że się zbliża. Zdecydowanie gorzej było z osobówkami, ale i tak, zasada 1 m z prawej do minimum pozwoliła mi uniknąć dziwnych sytuacji.

Offline Mężczyzna mb40

  • Wiadomości: 64
  • Miasto: Lublin
  • Na forum od: 24.07.2015
Odp: Rumunia 2017
« 2 Lut 2018, 07:19 »
Uważam , ze Rumunia nie różni się od innych krajów pod względem bezpieczeństwa. Przejechałem tam prawie 4000 km na rowerze i nie miałem nieprzyjemnej sytuacji na drodze.
Tirowcy trabia aby ostrzec i to nie nachalnie.
Kierowcy w osobówkach bardziej pozdrawiają trąbieniem.
Nie straszmy innych. Polecam Rumunie na wyprawy rowerowe jako kraj bezpieczny , tani i piękny. Byłem tam 3 razy i pewnie pojechałbym kolejny raz gdyby nie to , że jeszcze jest sporo do zobaczenia na świecie.
Polecam Rumunię na wyprawy rowerowe nawet tym mniej doświadczonym sakwiarzom.
PS. Romów i obozowiska romskie omijać , najlepiej nie zatrzymywać się.
Omijać główne drogi  z dużym ruchem. Wiem, że nie zawsze się da.
Pozdrawiam

Tagi: rumunia 
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum