Alpejskie Trzytysięczniki

[podjazdy]

Ze ...

[Felek]

Gratuluję wytrzymałości i osiągnięcia celu a właściwie kilku, pokazałem żonie by zaczęła już ćwiczyć może będzie nam kiedyś dane zrobić coś podobnego jak dzieciaki będą starsze, chociaż we włoskiej części gdzie mam metę u ciotki pozdrawiam!

[Remigiusz]

w Susie ukradli nam rowery

Możesz napisać coś więcej o okolicznościach i miejscu? Też tam biwakowaliśmy po Assieccie, ale szczęśliwie bez strat.

[Remigiusz]

My nocowaliśmy jakieś 4 km nad Meana di Susa na area picnic tuż przy drodze na przełęcz. Też zostawiliśmy rowery między namiotem a płotem, tyle, że bez jakiegokolwiek zapięcia. Nasze rowery chyba jednak mniej atrakcyjne były, a na nocleg przyjechaliśmy po zmroku. Chyba trzeba trochę wzmóc uśpioną w ostatnim czasie czujność.

[Wilk]

Strasznie pechowo się ta wyprawa zakończyła, a szkoda bo tak elegancko szło. Niestety prawda jest taka, że łatwiej o takie problemy na kempingach niż przy noclegach na dziko, choć w teorii wydawać by się mogło, że powinno być na odwrót. Ale to człowiek dopiero mądry po szkodzie, przed taką kradzieżą mało kto by się jakoś niesamowicie zabezpieczał na kempingu.