Karma możesz kupować po drodze. Przecież to Europa nie pustynia:)
To wyrazy współczucia dla tego biednego faceta, który będzie pchał ten kamień pod górę
Cytat: Wszechstronna w 5 Lut 2018, 00:13Pies waży 30kg natomiast muszę tam jeszcze zmieścić 12kg karmy + pewnie jeszcze coś i przede wszystkim nie chce go doładować maksymalnie, dlatego piszę min. 50kgA co pies na to? Bo tu może być pies pogrzebany, że bliski kontakt w postaci jazdy przy bagażniku (pies jest wtedy zaraz za swoim panem, widzi go doskonale, czuje pewnie jeszcze lepiej ) jest lepszy niż ten na przyczepie. Pies to nie sakwa, reaguje na to co się dzieje, wiem jak drastycznie czasem psy reagują na mnie (nie wiem dlaczego, nawet w dzieciństwie mnie gryzły przypadkowe psy wyprowadzane na ulicy) i mogę sobie wyobrazić to w drugą stronę. Być może z jakichś psich przyczyn lepiej czują się na bagażniku? Zanim się pojedzie na 5 tys. km w poprzek Europy przez miasta pełne rowerzystów, samochodów, pieszych (10 stolic z psem który będzie jak posąg? a jak trafi na takich ludzi jak ja, którzy wywołują jakiś głupi amok ) ... proponuję rozeznać temat. Chyba, że psiarze polecają wózek - wtedy sprawa jasna.
Pies waży 30kg natomiast muszę tam jeszcze zmieścić 12kg karmy + pewnie jeszcze coś i przede wszystkim nie chce go doładować maksymalnie, dlatego piszę min. 50kg
Cytat: Wszechstronna w 5 Lut 2018, 01:07Poza tym, rzeczywiście wolę raz dokupić 3kg karmy, niż kupować ten sam worek cztery razyPrawdopodobnie wydasz więcej pieniędzy na żywienie siebie, niż zaoszczędzisz na żywieniu psa, no nie ma nic za darmo.
Poza tym, rzeczywiście wolę raz dokupić 3kg karmy, niż kupować ten sam worek cztery razy
Po piętnaste, na prawdę nie widzę problemu czy wiozę 12kg w wózku czy 9 mniej- tak wiem, powiecie, że to tylko kwestia czasu, ale to już tylko mój problem
Cytat: Wszechstronna w 5 Lut 2018, 00:48Po piętnaste, na prawdę nie widzę problemu czy wiozę 12kg w wózku czy 9 mniej- tak wiem, powiecie, że to tylko kwestia czasu, ale to już tylko mój problemMoim zdaniem to nie kwestia czasu, tylko trasy Im więcej bagażu, tym mniejszy zasięg w poziomie, a zwłaszcza w pionie (nie mówiąc już o terenie). Nawet jeśli zamierzasz omijać góry (choć wszyscy wiedzą, że góry są najfajniejsze:), to zupełnie podjazdów nie wyeliminujesz, a dodatkowe 10 kg może zamienić w katorgę byle pagórek.Na Twoim miejscu napisałabym do producenta z pytaniem, gdzie da się kupić ich karmy, albo skontaktowała z wygodnie położonymi sklepami czy klinikami weterynaryjnymi przy zaplanowanej trasie. Jeśli to taka dobra karma, nie wierzę, że nie da się jej nigdzie kupić. Zapłacisz może nieco więcej niż kupując jedną paczkę 12 kg, za to nie będziesz musiała tego targać.PS W zeszłe wakacje spotkałam na mieście sakwiarkę z psem - jechała akurat do Norwegii, ale kilka tygodni później wracała przez Goteborg i zatrzymała się u nas na noc. Nie miała żadnej przyczepki, pokonywała w ciągu dnia taki dystans, jaki był w stanie pokonać pies. Zawsze to jakieś rozwiązanie PS Innym razem odwiedziła mnie para Amerykanów, którzy mają za sobą podróż z psem przez Europę i dwie Ameryki. Jeździli z przyczepką. Sprawdź na fejsie: Long Haul Trekkers.
natomiast rozumiem, że niektórzy mają czas dostosować się do psa. Z innej strony- labrador to nie jest żaden pies gończy, więc nie oszukuje się, że przebiegnie 60km dziennie
Moim zdaniem to nie kwestia czasu, tylko trasy Im więcej bagażu, tym mniejszy zasięg w poziomie, a zwłaszcza w pionie (nie mówiąc już o terenie). Nawet jeśli zamierzasz omijać góry (choć wszyscy wiedzą, że góry są najfajniejsze:), to zupełnie podjazdów nie wyeliminujesz, a dodatkowe 10 kg może zamienić w katorgę byle pagórek.