Dotychczasowy śpiwór sprawiał się dobrze. Przy temperaturze 7-8 stopni w namiocie na macie samopompującej było komfortowo. Ma dwa minusy - wagę i kubaturę. Ponad 13 L to zbyt dużo na rower, choć w sakwach Crosso się zmieścił. Na chwilę obecną nie stać mnie na śpiwór puchowy, może kiedyś.
Namiot jest prostszy w obsłudze i pewnie bardziej przewidywalny. A jak ma mało elementów to rozłożenie trwa krótko.
Dla mnie nie jest. Zwłaszcza gdy dodasz podczas rozkładania element wiatru i opadów atmosferycznych...O wiele prościej jest wskoczyć w bivy bag'a i się odwrócić dupą do wiatru ;PKonstrukcja złożona z worka i suwaka jest w miarę prosta w obsłudze, nawet dla mnie.
Cytat: 365 w 18 Lut 2021, 14:14Namiot jest prostszy w obsłudze i pewnie bardziej przewidywalny. A jak ma mało elementów to rozłożenie trwa krótko.Dla mnie nie jest. Zwłaszcza gdy dodasz podczas rozkładania element wiatru i opadów atmosferycznych...O wiele prościej jest wskoczyć w bivy bag'a i się odwrócić dupą do wiatru ;PKonstrukcja złożona z worka i suwaka jest w miarę prosta w obsłudze, nawet dla mnie.
...Do tego zarządzanie bagażem przy hamaku jest sporo mniej wygodne, gotowanie, jedzenie itd...... Zdarzało mi się spać w bivy, ale nigdy entuzjastą tego nie byłem i podobnie wiem, że tak samo byłoby z hamakiem...
Napiszę twoimi słowami: Mędrkujesz w temacie, o którym nie masz pojęcia. Nie sypiasz w hamaku, więc nie masz bladego pojęcia co jest problemem, a co nie.
Znajomy na Pomorską500 i Wanogę na chwilę obecną bierze śpiwór i płachtę Fjord Nansen Lenvik, jedzie budżetowo, to ma być tylko na te maratony, drugi myśli nad namiotem dwuosobowym z Decathlonu. Ja zbieram sprzęt i na Pomorską500 i na wypady (rower, kajak) więc nie chcę kupić wszystkiego z ali, ale też mam ograniczony budżet.
...Nie muszę spać w hamaku by wiedzieć...
Odnoszę wrażenie, że nic nie musisz, by wiedzieć.Mam nadzieję, że w tym wątku nie uda ci się znowu podzielić ludzi, a zainteresowany uzyska wiedzę od kompetentnych osób.
Ja jadę tylko w Pomorskiej500. Jest kilka dni po Wanodze, a ja taki kozak nie jestem. Dowiem się w czym najlepiej jechać na Pomorską500 a co zabrać na wyprawę. Takie dylematy nowicjusza.
...A przede wszystkim - piszę rzeczowo o KONKRETACH i o tym czego mi w hamaku brakuje. Ty zamiast się odnieść do konkretów, zaczynasz aluzje osobiste. Jak chcesz dyskutować - to naucz się wyłączać swoje emocje, bo to ten kto pierwszy zaczyna uciekać w osobiste aluzje pokazuje, że nie potrafi dyskutować. ...
Test na 12 osobach nazywasz badaniami naukowymi? Jakiekolwiek badania w takim zakresie - nie mogą być naukowe, bo bazują na zupełnie niemierzalnych parametrach. To pokazuje jedynie odczucia jakiejś niewielkiej grupki ludzi w dość krótkim okresie czasu.
A dla mnie takie teksty to science-fiction. Póki co hamaki to bardzo niewielki ułamek noclegów outdoorowych i niewiele wskazuje by się to miało zmienić. Bo zwyczajnie dla przeciętnego człowieka nocleg na ziemi jest sporo naturalniejszy i prostszy. Do tego zarządzanie bagażem przy hamaku jest sporo mniej wygodne, gotowanie, jedzenie itd., podczas gdy namiot jest kopią mini-domu. I to właśnie jest jego największą zaletą, to odrzuca wiele osób od hamaków (w tym i mnie). Zdarzało mi się spać w bivy, ale nigdy entuzjastą tego nie byłem i podobnie wiem, że tak samo byłoby z hamakiem. Bo namiot daje mi właśnie taki całkiem wygodny odpowiednik domu na trasie, a hamak podobnie jak bivy byłby już kompromisem.
Dlatego teorie, że to przyszłość - to dla mnie są mocno wątpliwe. To jest rozwiązanie dla entuzjastów takiego typu spania, ma na pewno swoje zalety, ale trzymajmy się rzeczywistości, dalej to jest nisza.I sam najlepiej sobie odpowiedziałeś, dlaczego hamak przyszłością raczej nie będzie