był to Thomson Lyra PDP2762X. Już ich nie robią, ale może można gdzieś kupić używkę. Miał dwie zasadnicze zalety: (1) zasilany z baterii AAA więc można wziąć ich tyle ile potrzeba bez ładowania, (2) ma gniazdo na kartę SD, więc także można wziąć muzy ile komu potrzeba.
PS. A w moim iRiverze T60 znowu padł soft!! :evil:
Cytat: "aard"PS. A w moim iRiverze T60 znowu padł soft!! :evil:jak to znowu?! co się stało? mój tylko raz się zawiesił i tyle z nim problemów.
Aha, nie dajcie się zmylić tej "dożywotniej" gwarancji
wypróbowałem póki co pożyczonego ipoda shuffle (na wyprawy się nie nadaje, bo ładowany przez usb)