I teraz ten podły Egoista, który nie rozpoznał z premedytacją, że to tylko zauroczenie a nie miłośc do grobowej deski dostanie pokutę. Za karę spędzi całe życie z drugą osobą, do której nie odczuwa żadnych uczuć (oby). Będzie też pracował niczym Syzyf nad samodoskonaleniem swej nikczemnej osobowości, próbując zakochać się.Przecież to głupsze niż decyzje rządu...
Wilk - czy Ty masz żonę, partnerkę, jesteś w związku ? Wybacz bezpośredniość - ale bardzo dużo piszesz o związkach, o tym jak powinno być, jak powinno się zachować jedno i drugie w związkach etc. Chciałabym tylko wiedzieć "czy wiesz o czym mówisz" - nie wiem czy to trafnie określiłam. Na bank dostanę reprymendę jak nie gorzej....
Chyba nie myślisz, że będę tu pisał o swoich prywatnych sprawach? Masz ochotę się swoim prywatnym życiem publicznie dzielić, pisać o mężach itd. - proszę bardzo, Twoja sprawa, mnie nic do tego. Ale nie możesz tego oczekiwać od innych osób, czy próbować je ciągnąć za język, dyskusja jest o poglądach na miłość oraz wpływ pasji na relacje.
Cytat: Sedymen w 1 Mar 2018, 14:34No przecież o tym pisze. Że niezależnie od wszelkich słów i tego co się komu wydaje na początku związku, może się okazać, że to nie była miłość. Albo się ona skończyła. I ludzie wówczas mają pełne prawo rozstać się z sobą i pójść własną drogą.Tylko miłość to nie kupowanie ogórków, które można wyrzucić jak przestaną smakować. Za czyjeś zauroczenia druga strona dla której to jednak była prawdziwa miłość - płaci bólem i złamanym sercem. Egoista, którego obchodzą tylko własne uczucia nie ma problemów z mówieniem "kocham cię" często, człowiek odpowiedzialny mówi to dopiero jak jest tego pewien na 100%.
No przecież o tym pisze. Że niezależnie od wszelkich słów i tego co się komu wydaje na początku związku, może się okazać, że to nie była miłość. Albo się ona skończyła. I ludzie wówczas mają pełne prawo rozstać się z sobą i pójść własną drogą.
To, że wiesz czym miłość nie jest, nie znaczy, że wiesz czym ona jest . To, że się w kimś zakochasz, nie znaczy, że on musi odwzajemnić to uczucie. Jeśli ktoś wierzył, że będzie mógł z Tobą być szczęśliwy, a po 2, 5, czy 10 latach okazało się, że tak nie jest, nie znaczy to, że jest egoistą, tylko dlatego, że Ty nadal w to wierzysz. Jeśli druga osoba uznała, że nie potrafi być z Tobą szczęśliwa i chce odejść, to nie masz prawa wymagać od niej pozostania wbrew sobie, bo to właśnie jest prawdziwy egoizm.
Na takiej zasadzie to największego drania zaliczającego taśmowo panienki nie da się nazwać egoistą, bo przecież uznaje, że nie może być z tymi panienkami szczęśliwy.
Sorki, ale ja tego zupełnie nie kupuję. Wykrycie czy ktoś jest egoistą - to nie jest czarna magia, rozbierając życie na ileś konkretnych spraw da się to zweryfikować.
największego drania zaliczającego taśmowo panienki
Ale dlaczego od razu drań? Może on wcale im nie obiecuje małżeństwa, a one po prostu też tego chcą?
Wszyscy jesteśmy egoistami, powinniśmy tylko do tego się przyznać bez poczucia winy.Nie ma "naszych" potrzeb, dopóki nie ma "moich". "Nasze" to po prostu część wspólna.
Trudno jednak się zgodzić z narzucaniem im poczucia winy i zarzucaniem egoizmu. Widać narzucanie "jedynego słusznego poglądu" zwane misjonarstwem wciąż jest obowiązujące.
To jest oczywiście moja prywatna interpretacja, każdy ma swój punkt widzenia na te sprawy i przekonywanie kogokolwiek w tej mierze sensu nie ma, podobnie jak i dalsze wałkowanie tematu - bo już nic odkrywczego nie napiszę. Podstawa dla udanej relacji - to znalezienie osoby o bliskich do naszych poglądach na relację.
Problemy z identyfikacją płciową?
ja mam na ten temat inne zdanie.
Cytat: Wilk w 1 Mar 2018, 14:04Problemy z identyfikacją płciową?Determinacja.
Jak mówią: warto być "bi" - wtedy masz dwa razy większą szansę na udaną randkę.
Łatoś zawsze idzie pod prąd utartych schematów
Cytat: emonika w 1 Mar 2018, 15:04Wilk - czy Ty masz żonę, partnerkę, jesteś w związku ? Wybacz bezpośredniość - ale bardzo dużo piszesz o związkach, o tym jak powinno być, jak powinno się zachować jedno i drugie w związkach etc. Chciałabym tylko wiedzieć "czy wiesz o czym mówisz" - nie wiem czy to trafnie określiłam. Na bank dostanę reprymendę jak nie gorzej.... Chyba nie myślisz, że będę tu pisał o swoich prywatnych sprawach? Masz ochotę się swoim prywatnym życiem publicznie dzielić, pisać o mężach itd. - proszę bardzo, Twoja sprawa, mnie nic do tego. Ale nie możesz tego oczekiwać od innych osób, czy próbować je ciągnąć za język, dyskusja jest o poglądach na miłość oraz wpływ pasji na relacje.