Macie racje, przedział jest zbyt duży, temat nie ma sensu. Prosiłbym Administracje o usunięcie go.
No jasne, że tak. Zapomniałem, że każdy rower należy zutylizować po ukończeniu trasy ! Jak mogłem ... ;/
Kup sobie taki jaki ja mam. Ten co ja mam jest najlepszy. Jego zakup jest najbardziej rozsądny.
A tak na serio, to doprecyzuj, chcesz kolarzówkę (gravel), tak jak większość osób tutaj
Witajcie ! Chciałbym się was poradzić jaki rower mi polecacie w podanej granicy cenowej na wyprawę =/- 5000km w czasie maksymalnym 2,5 miesiąca Jeżeli rower byłby warty ceny, to jestem w stanie dać nawet 5000zł. Zależy mi, żeby był jak najmniej awaryjny i nadawał się również na drogi leśne. Planuje zabrać ze sobą spory bagaż, więc rower musi być bardzo praktyczny.Od razu zapytam się was o namiot, ponieważ planuje kupić Coleman Tatra 2 ze względu na duży przedsionek i możliwość schowania tam roweru, a na tym mi zależy. Zastanawiam się, czy nie będzie mi sprawiał za dużo problemów swoimi rozmiarami i wagą, co sądzicie ?Pozdrawiam !
Patrząc na relację z wypraw, to większość jest jednak normalna
Cytat: wojtek w 28 Lut 2018, 07:23Patrząc na relację z wypraw, to większość jest jednak normalnaAkurat na jeżdżenie po Europie to brałbym gravela, szerokość opon dobierając do udziału asfaltu i szutrów na trasie.Można i trekingiem, ale przy średniej 67km/dzień muszą regularnie wpadać stówki. A wtedy lepiej mieć baranka, lekko pochyloną sylwetkę, sztywny widelec i tarczowe hamulce.
Tak, jedną z cech gravela jest baranek.Sam wychowałem się na prostej kierownicy i z takiej pomocą pokonałem konkretne dystanse. Było dobrze, ale to nie znaczy, że nie może być lepiej Do jazdy z kompletem sakw po wątpliwej jakości drogach brałbym stalowe, sztywne MTB. Ale do Europy (zapewne latem), gdy spokojnie można zmieścić się w dwie sakwy, wziąłbym coś lżejszego, szybszego, żeby nie powiedzieć że bardziej "sportowego".Baranek ma tę ogromą zaletę, że oferuje mnogość chwytów. Prosta kierownica na dużych dystansach jest zabójcza, zawsze trzeba kombinować i dodać jakieś rogi albo pełnego motylka.
Z rękami może być różnie, ale to dotyczy każdego typu kierownicy. Warto założyć miękką owijkę. Ja na szosie położyłem dwie warstwy i dopiero wtedy mogłem robić długie trasy (szosa pełne alu, więc najgorsza opcja pod tym względem).
Warto, naprawdę warto dołożyć lemondkę. Na długich przelotach dodaje to kolejną wygodną pozycję, zaś przy jeździe pod wiatr jest zbawieniem. Po kilku dniach można się tak przyzwyczaić, że na lemondce się je, pisze smsy, czyta internet
jedno małe zastrzeżenie trzeba być dość giętkim i raczej pozbyć się "mięśnia piwnego" ale generalnie-racja