Im większe góry, tym częściej zdarzało mi się zostawiać rower z rozpiętymi hamulcami.
Ja tak zostawiłem rower w Lutowiskach (Bieszczady), kupiłem piwo i ruszyłem z powrotem na nocleg,
Mam nadzieję, że niezapominałeś spinać tych hamulców po udanych zakupach.
Ciekawe, jak by sąd to potraktował, gdyby potencjalny złodziej krzywdę sobie zrobił.
A co z sumieniem jak takowy zginie?!
A jeśli dziecko wsiądzie sobie na taki rower żeby się przejechać?
Wypada nalepkę ostrzegawczą zostawić.