Potwierdzeniem będzie pewnie dowolny stempel z nazwą miejscowości.
Ślad nie jest akceptowany samodzielnie jako taki. W ostateczności decyzję zawsze podejmuje przodownik turystyki kolarskiej. W regulaminie i zasadach pracy przodowników dominuje generalna zasada, że potwierdza się te przejazdy co do których nie ma się wątpliwości, że zostały dokonane. Jest to szersza ocena niż pieczątka lub jej brak. Zawsze jednak możesz trafić na formalistę, który literalnie podejdzie do regulaminu i przejazd odrzuci. Dobrym wyjściem jest kronika elektroniczna. Wówczas po lekturze nie ma się przeważnie wątpliwości, czy ktoś trasę przejechał czy nie. Fakt potwierdzenia z jakiegoś punktu lub nie ma drugorzędne znaczenie. W Dużym Rajdzie są jednak punkty obowiązkowe jak w dużych stopniach KOT. Tutaj należy zachować czujność i mieć przynajmniej zdjęcia.
Trasę dokumentujesz w osobnej książeczce KOT. Jest bezpłatna w oddziałach PTTK (wiele oddziałów jednak pobiera 1, 2 lub 5 zł za jej wydanie, co jest nielegalne, ale częste)
chodzi o tą książeczkę: http://ktkol.pl/wp-content/uploads/2015/09/ksiazeczka_KOT.pdf?Nie można jej samemu wydrukować?
Znalazłem blog o którym wcześniej wspominałem. http://wokolpolski.blogspot.com/Domyślam się, że jak komuś się udało to nie znaczy, że mi również, dlatego będę się starać robić dużo zdjęć i w miarę możliwości zdobywać pieczątki....
Cześć Justyna! Ja w tym roku chciałabym się wybrać na dwa tygodnie w lipcu.Mam taki pomysł żeby ruszyć na północny wschód, z granicy przy Obwodzie Kaliningradzkim przez Litwę, Łotwę i Estonię, do Tallina. Powinno wyjść ok. 1000 km, jeszcze nie ma to konkretnego kształtu, na razie raczej kierunek i chęci. Miejsca mogą się zmienić, natomiast priorytetem jest dla mnie niski budżet.Jeśli chodzi o moje doświadczenie to trzy razy byłam na tydzień po Polsce, a w zeszłym roku pojechałam na dłużej, bo na miesiąc przez Europę na Gibraltar. Super doświadczenie i jeśli planujesz swój pierwszy dłuższy wyjazd to zachęcam bardzo:). Jechałam sama, ze spaniem w namiocie, na dziko, w campingach, hostelach. Było super, a w tym roku dla odmiany chcę z ludźmi Bardziej mnie kręci natura niż miasta, i bardziej ludzie niż muzea. Jestem trochę lekkoduchem ale w granicach rozsądku. Jeśli nadal szukasz towarzystwa na wyprawę to pisz.Agata
(...) przed wyprawami za granicę powstrzymuje mnie bariera językowa, słaba znajomość angielskiego PozdrawiamKaśka
W tamte strony to i rosyjski wystarczy
z granicy przy Obwodzie Kaliningradzkim przez Litwę, Łotwę i Estonię, do Tallina