Witam wszystkich
....od roweru... "na dobre" nie mogę się odkleić od około roku
nie mam dużego doświadczenia, ale spory zapał...Byłam na wielu jednodniowych wycieczkach, przeważnie sama i jednej kilku dniowej... szukam bratnich rowerowych dusz
wszystkiego o rowerach, wyprawach, dowiaduję się powoli...może tu od Was czegoś się dowiem i nauczę...Marzę o zwiedzaniu... póki co - Polski ( Podlasie uwielbiam) i spaniu na dziko
ale sama trochę się boję
Na razie udaje mi się przejeżdżać dziennie około 100 km, ale przeważnie robię dzienne dystanse ok. 60-80 km. Mam dwa rowerki, jeden trekingowy, nówka sztuka ale śmigana, no i dziadka górala " Perełkę", którą miłuję bezwzględnie....wiedzy ogromnej rowerowej do zaoferowania nie mam, ale pomysłów pełną głowę i dużo optymizmu i radochy... no i wiem, że lubię pedałować...
w Załączeniu moja "Perełka" a na niej dary
z kurpiowskiej niedzieli palmowej w Łysych
Pozdrawiam - K