Autor Wątek: O zakwasach  (Przeczytany 10494 razy)

Offline Mężczyzna Psotnik

  • Wiadomości: 865
  • Miasto: Niestety W-wa
  • Na forum od: 10.07.2012
Odp: O zakwasach
« 4 Kwi 2018, 15:28 »
Możliwe że pływasz niepoprawnie.

muszę zatem zmienić trenera, bo ten nie zauważył.:D

Taka duża dziewczynka i jeszcze z trenerem buhaha.
A na co Ci on, startujesz w zawodach czy pływanie synchroniczne?
 
Ultrabiegacze znajomi po maratonie nie biegna na nastepny dzień  40km. Robia rozbieganie owszem ale nie z takim dystansem. Czasem nawet, jak maja maraton w niedziele to nie przychodza na trening funkcjonalny w poniedziałek :o Od razu wiadomo że w weekend był maraton, jak pustki na treningu.

Ale ultra biegacze jak już pisałem przygotowywują się pod zawody a nie dla utrzymania pewnego poziomu sprawności. Ja mam znajomego który nie pojechał na olimpiadę w bieganiu tylko dlatego że się odbywała w Los Angeles. Ma chłopina swoje lata i czasem mu się zdarza że nie biega kilka tygodni ale potem jak zaczyna to robi swoje i nie robi sobie przerw. A dystanse pomyka podobne jak nie dłuższe. Tylko że on biega rekreacyjnie aby utrzymać sprawność.
Zakwasy to nic przyjemnego, chcę tylko powiedzieć że przy rekreacyjnym amatorskim podejściu do uprawiania jakiejkolwiek sprawności nie ma co się przejmować zakwasami Zamiast się rozczulać nad sobą przed telewizorem napierać a nie szukać argumentu. 8)

Te same problemy potrafią mieć ludzie którzy ciężko pracują fizycznie i wracają do tyrki po wakacjach.

Co do samego pływania jeśli już mamy mówić o zawodowcach to najlepsi z nich popełniają całkiem sporo tzw. błędów które z łatwością można wyłapać. Tylko że pływanie  to taka dyscyplina gdzie przy pewnym poziomie to pływacy są sobie sami najlepszymi trenerami. żaden trener nie jest w stanie wiedzieć jak dany delikwent czuje wodę i często lepiej pozostawić coś co wygląda na nieprawidłowość, bo akurat ten element za jakiś czas może stać się standardem. Jeszcze dwie dekady temu niewielu słyszało o wysokim łokciu przy kraulu, obecnie standardzie. Zresztą zapożyczonym jak mi się zdaje z delfina lub antystylu czyli klasyku a najpewniej z jednego i drugiego.
Tutaj na krótkim filmiku Jędruś Skorykow pokazuje niuanse.( przynajmniej tak mi się zdaje że to on-)

http://paulpipers.pl/blog/2014/03/wysoki-lokiec-kraulu/

Kończę o pływaniu bo to nie to forum :D
Ale gorąco wszystkich namawiam do pływania i nie przejmować się niuansami czy poprawnie czy nie, tylko czerpać tyle frajdy ile wlezie a przy okazji przypilić organizm do wzmożonego wysiłku. Woda to najczulsza z kochanek :icon_twisted:


« Ostatnia zmiana: 4 Kwi 2018, 15:33 Psotnik »
Odpłynąłem stąd bez żalu od tego wersalu bo czuję ten luz.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: O zakwasach
« 4 Kwi 2018, 15:50 »
jeżeli Cię trener bawi to po nic ci wiedziec czy synchro czy zawody :)

Do pływania równiez namawiam ale namawiam w przeciwieństwie do przedmówcy również do przejmowania się niuansami czy poprawnie czy nie. Frajda zaczyna sie wtedy gdy zaczyna sie pływać poprawnie. Pływanie jest świetne dla tych którzy lubia wiecznie szlifować skille, zawsze jest coś do poprawienia, fajne tez jest jako przerywnik gdy to inny sport jest naszym głównym.
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna Psotnik

  • Wiadomości: 865
  • Miasto: Niestety W-wa
  • Na forum od: 10.07.2012
Odp: O zakwasach
« 4 Kwi 2018, 16:00 »
Do pływania równiez namawiam ale namawiam w przeciwieństwie do przedmówcy również do przejmowania się niuansami czy poprawnie czy nie. Frajda zaczyna sie wtedy gdy zaczyna sie pływać poprawnie. Pływanie jest świetne dla tych którzy lubia wiecznie szlifować skille, zawsze jest coś do poprawienia,

A nie prawda ;D
Więcej by było trenerów i instruktorów niż pływających.
Pływać nie przejmować się!!! poprawnie jak najbardziej ale nie stracić z oczu najważniejszego czyli czystej frajdy z obcowania ze środowiskiem wodnym.

Chyba że kogoś kręci współzawodnictwo, wtedy to co innego.
Odpłynąłem stąd bez żalu od tego wersalu bo czuję ten luz.

Offline Mężczyzna 365

  • Wiadomości: 675
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 27.02.2018
Odp: O zakwasach
« 7 Kwi 2018, 22:51 »
Nie przestanę przekonywać do uprawiania pływania.
 Pracuje wtedy jednocześnie więcej mięśni niż przy jakimkolwiek innym sporcie. Woda odbiera z ciała ok. 30 razy więcej ciepła, więc nawet przy ograniczonej intensywności poprawia metabolizm. Można się zrelaksować, zapodać kilka dystansów interwałem ćwicząc szybkość, ćwiczyć siłę i wytrzymałość przez ,,nabijanie'' dystansów  do tego hartuje i uodparnia.
Ponadto bardzo dotlenia organizm. (po basenie czujemy się bardziej wypoczęci niż przed)
"
Ja bardzie namawiałbym do sexu. Nie dość, że pracuje sporo różnych mięśni, dotlaenia się organizm to jeszcze następnego dnia człowiek pomimo zakwasów ma ochotę na jeszcze.
Nic tak dobrze nie wpływa na zmęczenie dnia poprzedniego jak "powtórka z rozrywki"  ;D
Paweł.

Offline Mężczyzna Felek

  • Wiadomości: 1301
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.11.2017
Odp: O zakwasach
« 8 Kwi 2018, 07:57 »
Do pływania równiez namawiam ale namawiam w przeciwieństwie do przedmówcy również do przejmowania się niuansami czy poprawnie czy nie. Frajda zaczyna sie wtedy gdy zaczyna sie pływać poprawnie. Pływanie jest świetne dla tych którzy lubia wiecznie szlifować skille, zawsze jest coś do poprawienia,

A nie prawda ;D
Więcej by było trenerów i instruktorów niż pływających.
Pływać nie przejmować się!!! poprawnie jak najbardziej ale nie stracić z oczu najważniejszego czyli czystej frajdy z obcowania ze środowiskiem wodnym.

Chyba że kogoś kręci współzawodnictwo, wtedy to co innego.

Lubię 'środowisko wodne' i lubię pływać. Jestem samoukiem więc technicznie nie wygląda to dobrze, zastanawiam się czy w takim przypadku mozna nabyć jakieś urazy, przykładowo pływających żabką odkrytą gdzie głowa nienaturalnie wygina się do tyłu (nie umiem pływać z zakrytą głową). Co prawda co drugi basen pokonuję na plecach, ponieważ dla kręgosłupa to najzdrowiej, ale czy to wystarczy?
Podróże z dziećmi www.tataimapa.pl

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: O zakwasach
« 9 Kwi 2018, 09:58 »
Jeżeli masz obawy o kontuzję od złej pozycji to radziłabym zapytać po prostu kompetentnej osoby czyli nie wiem, ortopedy np albo lepiej lekarza sportowego. To przypuszczalnie zalezy od tego ile czasu pływasz w takiej pozycji, żabka "turystyczna" rzeczywiście nie jest dla kręgosłupa odpowiednia, ale czy jest w stanie coś rzeczywiście zaszkodzić? Nie mam pojęcia, pływałam tak wiele lat (i nie zauważyłam złego wpływu), zanim nie nauczyłam się pływać poprawnie. I namawiam Cię żebyś też nauczył się pływać żabką krytą, jest o wiele przyjemniej i szybciej jeśli się chce:) Kup sobie okulary pływackie, u mnie kwestia nauki zanurzania głowy - śmieszna sprawa, ale własnie tak- w 80% zależała od okularów pływackich:D
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna Psotnik

  • Wiadomości: 865
  • Miasto: Niestety W-wa
  • Na forum od: 10.07.2012
Odp: O zakwasach
« 9 Kwi 2018, 12:35 »
Wiewiórka ma racje, to raczej są pytania do lekarza który ma Cię pod opieką.
Samo wygięcie kręgla w łuk do tyłu, raczej sprzyja odpowiedniej postawie podczas chodzenia niż może zaszkodzić, ale to może być sprawa indywidualna.
Ja sobie z tym radzę w ten sposób że w wodzie o głębokości ok 1,4-1,5 pięty dostawiam do ściany basenu następnie wyginam głowę do tyłu, łapię za przelew i wyginam/wypycham biodra z brzuchem do przodu serię 10 razy.(do odczuwalnego dyskomfortu)

Co do samego zbytniego wzorowania się na zawodnikach to właśnie ono może prowadzić do kontuzji/zwyrodnień. Jeden z czołowych trenerów klasyka w W-wie a były zawodnik, jak wysiada z samochodu to najpierw wystawia pupę a dopiero potem wydostają się nogi. Tak ma przez zbytnie przepisowe pływanie żabą rozwalone stawy. I teraz jest widowiskiem na parkingu.

Dotyczy to zwłaszcza mężczyzn i nienaturalnego dla nas wyłamywania nóg w stawach.
Niewielu z nas jest w stanie tak się rozkraczyć jak kobiety i na dłuższą metę nie narobić sobie problemów. Pływacy utrzymują nogi na szerokość bioder a wyłamują na zewnątrz stawy w kolanach co samo w sobie mało ma wspólnego z naturalną ruchomością tego stawu. Do tego dochodzą naturalne predyspozycje do konkretnego stylu pływackiego. (sposób chodzenia)

Uściślając żabka to najtrudniejszy na nauczenia styl. Normalnie na basenach niemal nie spotykany. Często utożsamia się z nim pracę rąk zbliżoną do żabki i chaotyczne nogi które bardziej utrzymują pupę blisko tafli niż nadają ruch postępowy.


Sport uprawiamy dla siebie, nie na pokaz, nie dla aplauzu, ale dla własnego dobrego samopoczucia podczas całego dnia wypełnionego pracą, obowiązkami, zabawą i rodziną. Robimy to rekreacyjnie. A ludzie którzy wysyłają dzieci aby wyczynowo zaspokajały swoje lub ich ambicję niech się dobrze zastanowią. Sukces osiąga 1 na 100 lub bardziej 1 na 10000 zresztą słono okupiony a reszta często ma poczucie zmarnowanych 6-8 lat.  gdy inni w tym czasie się bawili zapewniali sobie perspektywy na przyszłość lub choćby zwyczajnie przehulali. Rodzi to niestety często zgorzknienie i niechęć do czegoś czemu się poświęciło tak wiele.


Też namawiam do pływania z głową pod wodą gdyż zmniejsza to opory oraz reguluje i uspokaja oddech. Jest to również sposób bez porównania bardziej efektywny, gdyż po cyklu odepchnięcia następuje faza szybowania której nie należy niepotrzebnie skracać. łatwo to można poćwiczyć przy okazji pływania pod wodą blisko dna zaczynając od mniejszych odcinków na bezdechu.
Potrafi to być na tyle efektywne, że Ja tak pływając z oddechem jestem szybszy niż większość ludzi pływających kraulem i też nie angażuje w to jakoś szczególnie pracy nóg.(ALE NIE JEST TO ŻABKA/KLASYK)

Co do okularków to istotnie pomagają a często są nieodzowne aby osiągać postępy w pływaniu. Należy jednak pamiętać aby oczy były przyzwyczajone do zalewania przez wodę.
Jest to bardzo ważne aby podczas przypadkowego zalania oczu nie zareagować na to jakoś nerwowo co może prowadzić do zagrożenia.
Oczy też można oswajać z wodą podczas nurkowania na dystans, ułatwia to nawet dłuższe przebywanie pod powierzchnią.

Tylko zanim zaczniemy nurkować nie nabierać sto razy powietrza w płuca bo to prosta droga do hiperwentylacji a to już tylko mały kroczek do uśnięcia pod wodą na które nie mamy najmniejszego wpływu bo wcześniej nie daje żadnych oznak.
Ja akurat lubię ten pośredni stan gdy niemal z przymusu się wynurzam ale to trzeba wytrenować, wiedzieć że robi się to tylko na własną odpowiedzialność i wcześniej oduczyć organizm mechanizmu rozpaczliwego wołania o oddech, który pojawia się u niewytrenowanej osoby dość wcześnie a ma tyle wspólnego z rzeczywistym zapotrzebowaniem organizmu na tlen co burczenie brzucha z potrzebami energetycznymi. I powtarzam nigdy ale to przenigdy nie łapiemy raptownie wielokrotnie powietrza przed nurkowaniem.
Najpierw uspokajamy i rozluźniamy ciało(bardzo ważne) potem robimy jeden głęboki wdech, zatrzymujemy go w płucach na 2-3 sek następnie  wypuszczamy powoli przez 8-10 sek można to powtórzyć, następnie chwila spoczynku jeden głęboki wdech i siup.

A tak w o ogóle to żabka to jest antystyl w którym raz nadajemy ciału ruch, by po chwili znaczną jego energię wytracić ruchami wstecznymi To bardziej takie skakanie na fali niż efektywne pływanie. Stąd się bierze ciągota u pływaków do tego aby ruchy nóg były coraz bardziej delfinowe niż żabkowe. Co zapewne za jakiś czas nastąpi i będzie miało odzwierciedlenie w przepisach FINA choćby ze względu na nieustającą presję do poprawiania wyników.




Odpłynąłem stąd bez żalu od tego wersalu bo czuję ten luz.

Offline Kobieta martwawiewiórka

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6394
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 17.08.2009
Odp: O zakwasach
« 10 Kwi 2018, 08:32 »
Żabka kryta to rzecz jasna nie od razu żabka super profesjonalna. Wcale nie namawiam żeby wykręcać aż tak nogi w kolanach, ale podpatrzec zasadę ruchu (albo niech ktos pokaże) bo zazwyczaj ludzie robią jakies dziwne niezborne ruchy nogami. Jeżeli płynie się po prostu krytą, wolną żabka z długim wyleżeniem pod woda to przecież całkiem przyjemnie i chyba mało kontuzjogennie. I zmęczyć się tym faktycznie trudno, a myślę że w tym przypadku na zakwasy może być rewelacyjne.

Żabka w wydaniu super profa to rzecz faktycznie chyba najtrudniejsza (ruchy nóg + synchronizacja), ale nikt nie każe tym pływać. Po prostu płynać w miarę poprawnie, a bedzie miło i relaksująco. Dla mnie najtrudniejsza sprawa w żabce to własciwa synchronizacja, ogólnie żabka zupełnie nie jest moim stylem, nie cierpię tym pływac w basenie zwłaszcza długich dystansów; ale wolno po jeziorku strasząc pod wodą ryby jest  fajnie.
Jakiś Ty społecznie dojrzały! Mogę sobie zsynchronizować z Tobą te dane?

Offline Mężczyzna Antracyt

  • Wiadomości: 780
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 13.06.2017
    • Poland on bike
Odp: O zakwasach
« 19 Maj 2018, 13:41 »
Czasem nawet, jak maja maraton w niedziele to nie przychodza na trening funkcjonalny w poniedziałek :o
Skąd ja to znam https://youtu.be/324xTScRtAs



Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum