Autor Wątek: Surly Ogre projekt  (Przeczytany 57977 razy)

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Surly Ogre projekt
« 3 Maj 2018, 14:27 »
Sedymen, a ile? kilosów (w ok. jakim czasie) tym ogierem (ang. o'gear) myślisz przejechać, np. 30, 40, 50, 70 tys.

Lub: na ile? kilo/lat jest ten projekt (= "nakład się zwróci").

(Zdaje się mi to być silnie ciekawe pytanie.)
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Odp: Surly Ogre projekt
« 4 Maj 2018, 03:32 »
Uwierz mi że byli już tacy na forum i testowali Jones-a i chyba dupy nie urywał bo wrócili do prostych,a cena też żadnej rewelacji nie prezentuje bo można mieć wiele innego szpeju do roweru za tą kasę ;)

Dlatego zaznaczyłem, że to tylko przykład ;P
Można mieć no-nameową kierę o zbliżonych kątach gięcia za 1/4 ceny jones'a, jedynie nieco waga wzrośnie... Ja sam wciąż szukam dla siebie odpowiedniej pozycji od paru lat, ale wciąż bez większych rezultatów.

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Surly Ogre projekt
« 7 Maj 2018, 13:19 »
Tak więc Ogre po pierwszej wyprawie. Dzielnie pokonał koło 400km po Kaszubskich i Kociewskich drogach i bezdrożach. Jestem zadowolony.
Wnioski.
Ogólne: Jechało się bardzo dobrze. Żadnych większych dolegliwości. Plecy, nadgarstki, barki, kolana - wszystko w normie. Dwa dni, tak koło 180km jechałem bez rękawiczek. Tylko polegając na gripach. Drogi w znacznej części gruntowe. Mimo to nadgarstki nie rozbolały. Zdecydowana poprawa trakcji na drogach piaszczystych. Tam gdzie Koga kopała się niesamowicie Ogre szedł jak pocisk. Zaleta szerokiej gumy. Koszty płaciłem na asfalcie. Córka była w swobodnych zjazdach szybsza. Chociaż tutaj moje 4 sakwy i torba na kierownicy, do jej dwóch sakw swoje wnosi. Bardzo brakowało mi stopki.
Geometria: Rama, w szczególności prowadzenie górnej rury jest o niebo niższe niż w Kodze. Wygląda wręcz filigranowo. Muszę się do tego przyzwyczaić. Było komfortowo, ale teraz spróbuję z obniżonym mostkiem. Porównam wrażenia. Czasami miałem wrażenie, że brakuje mi chwytów z przodu tak jak np dają długie gięte rogi. Wynikać to jednak może z przyzwyczajenia do motylka. Jednak to rzecz do rozważenia.
Zmieniarki: Obrotowe manetki Sram są ok. Ale jakiejś zasadniczej przewagi nad manetkami cynglowymi nie widzę. Obsługa jest idiotoodporna i bardzo przyjazna. Zachęcają do węższego trzymania kierownicy bo odruchowo trzyma się rękę na pierścieniu zmiany. Brak monitorków biegu. Ogólnie jest łatwiej i jest wrażenie większej kontroli nie licząc braku monitorków. Grupa Sram GX pracowała bezbłędnie.
Napęd 2x11:  Jest super. W pełni zaspokoił potrzeby. Blat 38z jest genialny i w warunkach asfaltowych łykał prawie wszystko. Dopiero "prawdziwe" podjazdy skłaniały do zmiany na 28z.  Analogicznie 28z pracowało w terenie i tutaj również ogarniało wszystko. Rozpiętość na tamte warunki i komplet sakw całkowicie wystarczająca. Najlżejszego przełożenia właściwie nie używałem. Dla przykładu: wjazd na Wieżycę odcinek asfaltowy zrobiłem na 28-34 a odcinek czarnym szlakiem pieszym na 28-38. Ostatnie przełożenie pozostało bezrobotne. Pracowało jedynie parę razy w kopnych piachach. Najtwardszego 38-11 na płaskim chyba nie użyłem. Na zjazdach niedokręcałem zasadniczo więc jak dla mnie rozpiętość napędu 2x11 (28-38/11-42) jest absolutnie wystarczająca. Dwa blaty z przodu również ułatwiły życie i było mi z nimi komfortowo. Uważam, ze to była dobra decyzja.
Technicznie: Poskładałem go dobrze. Jedyne ingerencje techniczne to odkręcenie śruby mocującej zapięcie oraz raz kasowałem lekki luz na sterach. Przedni błotnik jak zawsze irytuje lekkim pobrzękiwaniem. Ukurzył się.

Sedymen, a ile? kilosów (w ok. jakim czasie) tym ogierem (ang. o'gear) myślisz przejechać, np. 30, 40, 50, 70 tys.
Lub: na ile? kilo/lat jest ten projekt (= "nakład się zwróci").
Nie wiem. Nigdy się nie zastanawiałem. Pożywiom uwidim.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Odp: Surly Ogre projekt
« 7 Maj 2018, 13:48 »
Fajnie, że fajny.

Dla mnie, gripshifty pokazują więcej zalet zimą. Oprócz tego, że łatwiej operować w rękawicach, to jeszcze mi się nie zdarzyło żeby zamarzły, a rapidfire tak (tzn. smar tak zgęstniał, że nie działały zapadki).

Offline Mężczyzna maper

  • Wiadomości: 1687
  • Miasto: Straszyn
  • Na forum od: 15.02.2016
Odp: Surly Ogre projekt
« 7 Maj 2018, 16:56 »
Tak więc Ogre po pierwszej wyprawie. Dzielnie pokonał koło 400km po Kaszubskich i Kociewskich drogach i bezdrożach.

Śladu nie masz? Fajnie byłoby popatrzeć, które drogi Twój rumak połykał. :)

Offline Mężczyzna altharr

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 661
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 03.09.2013
Odp: Surly Ogre projekt
« 7 Maj 2018, 18:51 »
Wyszła naprawdę solidna maszyna, Tank! Prędzej się znudzi niż zepsuje.

Offline Mężczyzna Włod

  • Wiadomości: 758
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 04.04.2011
Odp: Surly Ogre projekt
« 8 Maj 2018, 21:40 »
(tzn. smar tak zgęstniał, że nie działały zapadki).

Też u mnie to miałem mycie w odłtuszczaczu do hamulcówi kilka kropel oleju syntetycznego załatwił prawę  i - 15C nie straszne.

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Odp: Surly Ogre projekt
« 14 Lip 2018, 18:20 »
Mam dla Ciebie Sedymen złe wieści - tak jak wcześniej pisałem o SLX'ach M7000, że to zabawki na krótko, teraz mam nawet namacalny dowód ;P

Założone na tył w MTB do jazdy wiejskiej po płaskim w kwietniu 2017 służyły wartko i gibko do grudnia, zimą już w ciepełku -20°C stawały się gumiaste i ślizgające po tarczach, aktualnie, stan na lipiec 2018, na nowych klockach, po dolaniu słoniny do układu hamują jak cantilever'y w latach 90"...

W sumie przejechałem na nich mniej niż 3000 kilosów po Śląsku i nieco Małopolsce. Do uprawiania sportów wszelakich fajne, bo jako nówki ładnie działały, lecz dla pełni komfortu wypadałoby je co sezon zmieniać  :icon_confused:

Jak się trafi okazja, to będę teraz polował na Avidy BB7 w wersji estetycznej, czyli czarno-chromowanej, na mechanikach się aż tak nie zawodzę, pomijając ich rozmowność po deszczu...

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Surly Ogre projekt
« 14 Lip 2018, 22:57 »
Za wieści dziękuję. Moje jak na razie przejechały koło 2.000km w tym dojechały z Tromso na Nordkapp i przez Finlandię wróciły do Tromso. Górek wszelakich tam nie brakowało, a właściwie to płaskich odcinków nie było. Na siłę i modulacje nie narzekam. Rower z sakwami zatrzymywały dostatecznie, jak dla mnie, skutecznie, w tym w gumowych rękawicach kuchennych i bez palców również. Wot, mokra i zimna północ dała znać o sobie i ratowałem się jak mogłem. Czekam zatem na ich agonię w najbliższych kilkuset kilometrach.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Surly Ogre projekt
« 20 Lip 2018, 15:11 »
Surly przejechał Nordkapp. 1.500km i 13.500 m w pionie.
Ogólne wrażenia pozytywne.
Geometria. Muszę podkreślić całkowity brak dolegliwości ze strony kręgosłupa i nadgarstków. To miłe zaskoczenie. Jechało mi się dobrze co rozwiało moje obawy odnośnie długości ramy, chociaż przy okazji chętnie przymierzę się do LX kosztem skrócenia mostku i offsetu na wsporniku.. Na chleb zapracowały też pełne rogi, szczególnie przy walce z wiatrem.
Napęd Liczne obawy o brak dostatecznej rozpiętości przełożeń się nie potwierdziły. Jak dla mnie wystarczyło ich na każdy podjazd. Stopniowanie kasety jest wystarczające do jazdy turystycznej ale jeżeli ktoś ma bardziej sportowe zacięcie to może być nieusatysfakcjonowany. Kilka razy złapałem monet kiedy jedna koronka to była za lekko a kolejna już za ciężko w chwilowym odczuciu. Zatem to jest jakaś cena napędu 2x11 i szerokiej kasety 11 - 42.
Zmieniarka, czym dłużej jechałem na gripshiftach, tym byłem bardziej zadowolony i przekonany do nich. To świetna sprawa. Idiotoodporna. szybka, możliwa do obsługi nawet w rękawicach kuchennych. Zostałem ich zwolennikiem. Grupa GX Sram bezbłędna.
Hamulce SLX 160mm dały radę. Bez uwag. Co nie zaskoczyło, to to, ze myślałem, że będę więcej hamował :) Na wielu zjazdach wystarczyło się wyprostować, żeby ograniczyć szybkość do 40-50km/h, która wydawała mi się subiektywnie bezpieczna. W efekcie mimo zabrania zapasów fabryczne klocki żywiczne wróciły w całkiem jeszcze dobrym stanie.
Koła Piasty bez uwag. Wydaje mi się, że SP daje więcej prądu niż Shimano. Lampka świeci mocniej a telefon szybciej twierdził, że jest juz ładowany. Ale to tak "na oko". Niestety zmorą drugiej części wyjazdu było tylne koło, które zaczęło się rozplatać. Zauważyłem to w czasie podjazdu pod Nordkapp (właściwie to zauważył Lisu i Średni). Okazało się, ze koło jest bardzo silnie scentrowane, właściwie to ósemka, szprychy są mocno poluzowane niektóre bez naciągu, a trzy z nich pęknięte (szprychy 2,4mm kute na zimno). Wymieniłem szprychy, wycentrowałem i podciągnąłem luzy, ale po 20km kolejne dwie poleciały. Dałem koło na centrownicę w Honningsvag, niestety nie mieli szprych a ja zabrałem tylko 4 więc zamówiłem szprychy do Lakselv (170km) tam uzupełniłem ta brakującą. jednak do końca wyjazdu poleciały jeszcze dwie, a koło stale miało tendencję do luzowania szprych i musiałem je kontrolować i dociągać. Ciekawe, że to samo koło po zapleceniu przejechało 500km na Kaszubach z większym obciążeniem i po dużo gorszych drogach i było ok. Po Kaszubach dałem je do serwisu na kontrole a w Noregii takie jaja. Kompletnie nie mam pojęcia dlaczego? Serwis, gdzie oddałem je na reklamacje tez nie ma pomysłu. Stwierdzili, że mogą je wkleić na specjalny klej do szprych. Pompowałem raz koło na stacji i zastanawiam się czy nie dmuchnąłem za dużo, bo ten manometr jakoś dziwnie działał. Może to spowodowało te problemy z kołem? Generalnie to było jedyne utrapienie techniczne z rowerem ale mocno mnie irytowało.
Dodatkowe wyposażenie  lampka z ładowaniem AXA w warunkach gór była mało efektywna. Albo podjazdy, albo silne wiatry przeciwne, albo szybkie zjazdy. W ostatecznym rozrachunku efekt był taki, że ładowanie były mizerne.  Super sprawa uchwyt Topeak na duże butelki (fakt gumka irytująca) i super uchwyt Zefal, gdzie też wchodziły duże butle (ja tam woziłem termos 0,7l). Silnie obniżana rura pozioma ogranicza możliwość wciskania na pion wysokich butelek. Reszta osprzętu roweru i sakwy robiły swoje i nie ma co pisać. Brooks jak zwykle niezawodny. Cała trasa bez pieluszki i bez dolegliwości.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna WujTom

  • Administrator
  • Wiadomości: 2181
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 17.10.2016
    • Wuj Tom w podróży
Odp: Surly Ogre projekt
« 20 Lip 2018, 20:11 »
Mam tą samą obręcz i do tej pory nie mjałem żadnej utraconej szprych czy konieczności centrowania, a mam już na tylnym kole przejechane 22 977km gdzie moja waga pływa w zakresie 120-130kg plus czasem sakwy.

Co do koszyka topeaka to mój umarł po 4863km, a dokładniej na kilkukilometrowym odcinku kocich łbów niestety pękając przedziurawił również butelkę która miał załadowaną.
Wolność kocham i rozumiem
Wolności oddać nie umiem ...


Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Odp: Surly Ogre projekt
« 20 Lip 2018, 20:22 »
A ten dolny Topeak jest na trzy, czy dwie śruby? Bo też mam zamiar coś tam zamontować, a zastanawiam się nad producentem uchwytu ;)

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Surly Ogre projekt
« 20 Lip 2018, 21:56 »
Mam tą samą obręcz i do tej pory nie mjałem żadnej utraconej szprych czy konieczności centrowania
No na Twoim rozwiązaniu się wzorowałem. Moja waga z sakwami nie dochodzi do 120 kg a po pierwszych kłopotach przepakowałem sakwy i na tyle były tylko lekkie rzeczy. Jak pisałem, na Kaszubach to koło szło z cięższymi sakwami przez lasy, korzenie i piachy bez taryfy ulgowej i było idealnie. Zagdaka jakaś.
ten dolny Topeak jest na trzy, czy dwie śruby?
Jest na dwie śruby. Górną część, na wszelki słuczaj przypiąłem jeszcze trytytką do przelotki pancerza. Sprawdź czy wchodzi nie tylko od błotnika, ale tez od młynka i blatu wraz z łańcuchem, bo u mnie tam jest najmniej miejsca.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna WujTom

  • Administrator
  • Wiadomości: 2181
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 17.10.2016
    • Wuj Tom w podróży
Odp: Surly Ogre projekt
« 20 Lip 2018, 22:35 »
Jakie masz szprychy?
nie widzę na zdjęciu masz na dwa krzyże czy na jeden?
Wolność kocham i rozumiem
Wolności oddać nie umiem ...


Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Surly Ogre projekt
« 20 Lip 2018, 22:50 »
Na trzy krzyże. Jeden krzyż? Za kogo ty mnie masz :)
Szprychy grube 2,4mm. Chyba to są CN Spoke. Nyple mosiężne

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum