Też ciekaw jestem jak to z wytrzymałością takich koszyków. Sam nigdy tak nie jeździłem, ale na zdjęciach rowerów widzę, że mnóstwo ludzi z takimi koszykami jeździ najczęściej na przednich widelcach; więc chyba nie może byc z tym aż tak źle. Choć sam też trochę obaw to bym miał.
...a te Zefale na tylnym trójkącie .... ciekawe na ile utrzymają butelki pełne wody na bezdrożu...
Ten aluminiak pod ukośną rurą, pod obciążeniem może puścić na spawie (przy ramie zostanie ten płaskownik, a reszta, wraz z butelką wyląduje na drodze)
Chodziło mi o to, czy utrzymają ciężką butelkę na wertepach.
Jak oceniam moje pierwsze doświadczenia z systemem bikepackingu? Ogólnie zdecydowanie pozytywnie. Podobało mi się i widzę dużo zalet. Ale wyrzeczenia i ograniczenia są konieczne. Tak w czasie pakowania na wyprawę jak i w czasie wyprawy. Dzisiaj słabo widzę dla mnie, jak w tym systemie zmieścić się na 2 tygodnie do kraju zimnego i deszczowego? Analizując przerwaną Jordanię, to właściwie nie miałem rzeczy nadwymiarowych. Długie rękawiczki, których nie użyłem, ocieplacze kolan, które użyłem, ale bez, też bym przeżył. To drobiazgi. Kolejny raz woziłem oponę zapasową (ta jednak miejsca nie zabrała bo była osobno przyczepiona do ramy paskami Voila). Chyba zrezygnuję z jej zabierania. Reszta wydaje się niezbędna. Ok, czytnik można wyautować Jeżeli miałbym wskazać jedną rzecz, która najbardziej mi doskwierała to problem z mieszczeniem zapasów kupowanych po drodze oraz problemy z artykułami spożywczymi, które się łatwo kruszą/miażdżą.
Parę słów podsumowaniu pierwszej wyprawy w bikepackingu. /.../
Napęd 3x10 pracował bardzo dobrze i jestem zadowolony.
JBT, jest absolutnie genialny.