Autor Wątek: Surly Ogre projekt  (Przeczytany 57999 razy)

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Surly Ogre projekt
« 4 Mar 2020, 15:19 »
Teraz to wreszcie wygląda jak ludzie, bo z tą podwójną kierownicą to był widok dramatyczny  :P

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Surly Ogre projekt
« 4 Mar 2020, 15:36 »
Jeżeli jazda ma być po wertepach (a z rodzaju roweru i ogumienia można by tak sądzić) i jeżeli woda ma być deficytowa to ja bym nie opierał się na takich zwyczajnych koszykach.

Ten aluminiak pod ukośną rurą, pod obciążeniem może puścić na spawie (przy ramie zostanie ten płaskownik, a reszta, wraz z butelką wyląduje na drodze), a te Zefale na tylnym trójkącie .... ciekawe na ile utrzymają butelki pełne wody na bezdrożu.

Jak już muszą być koszyki to bym szedł w coś w rodzaju Blackburn Outpost, a jeszcze lepiej w coś tekstylnego. Chociaż - moim zdaniem - do przewozu zapasu wody lepiej nadają się bukłaki.

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Surly Ogre projekt
« 4 Mar 2020, 15:59 »
Też ciekaw jestem jak to z wytrzymałością takich koszyków. Sam nigdy tak nie jeździłem, ale na zdjęciach rowerów widzę, że mnóstwo ludzi z takimi koszykami jeździ najczęściej na przednich widelcach; więc chyba nie może byc z tym aż tak źle. Choć sam też trochę obaw to bym miał.

Offline Mężczyzna worek_foliowy

  • Wiadomości: 10327
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 11.02.2012
Odp: Surly Ogre projekt
« 4 Mar 2020, 16:02 »
Wydaje mi się, że fajnym rozwiązaniem są paski Voile / FixPlus. W swoich rowerzach zamiast udawać koszyka pod dolną rurą, będę przyczepiał butelkę dwoma paskami. Na aluminiowej ramie butelka trzyma się elegancko, nie ma się co złamać. No i płace raz, a mam do dwóch rowerów 8)
Janus: "Generalnie nie ogarniam 3D i notorycznie wpadam na ściany, chodzę w kółko [...]"

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Odp: Surly Ogre projekt
« 4 Mar 2020, 16:51 »
na przednim widelcu trzyma mi się tylko jeden typ koszyka, lezyne power cage. Jest z rurek, a nie z drutu, a mocowanie jest obspawane na całej długości.

My home is where my bike is.

Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Surly Ogre projekt
« 4 Mar 2020, 18:59 »
Też ciekaw jestem jak to z wytrzymałością takich koszyków. Sam nigdy tak nie jeździłem, ale na zdjęciach rowerów widzę, że mnóstwo ludzi z takimi koszykami jeździ najczęściej na przednich widelcach; więc chyba nie może byc z tym aż tak źle. Choć sam też trochę obaw to bym miał.

Mnie się rozpadło kilka koszyków, wożonych właśnie na widelcu (z litrowymi bidonami). Co ciekawe, nie tylko w terenie, ale także na gładkiej szosie.

Były to, przynajmniej "na oko" solidne koszyki.

Na wyjazdy bliżej domu, nadal z tego korzystam, ale na wyjazd na odludzie bym się nie zdecydował. Podobnie w góry. Moim zdaniem najpewniejsze są bukłaki, np. Ortlieba lub MSRa (są solidne i mają wiele mocowań), albo kieszenie tekstylne z butelkami PET.
« Ostatnia zmiana: 4 Mar 2020, 19:25 PABLO »

Offline Mężczyzna Antracyt

  • Wiadomości: 780
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 13.06.2017
    • Poland on bike
Odp: Surly Ogre projekt
« 4 Mar 2020, 19:21 »
...
a te Zefale na tylnym trójkącie .... ciekawe na ile utrzymają butelki pełne wody na bezdrożu...

Te Zefale są wbrew pozorom bardzo wytrzymałe. u mnie jeździ w nich zawsze termos lub butelka 1,5 l i dają radę bez problemów jedynie od kurzu butelka rysuje się szybko.



Offline PABLO

  • Wiadomości: 3720
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2011
    • http://www.klub-karpacki.org
Odp: Surly Ogre projekt
« 4 Mar 2020, 19:24 »
To, że są wytrzymałe to wiem. Mam takie od kilku lat w szosie - wybrałem z uwagi na opcję ładowania bidonu z boku, co pozwoliło na wożenie większego bidonu w małej ramie.

Chodziło mi o to, czy utrzymają ciężką butelkę na wertepach.

Offline Mężczyzna qbotcenko

  • Wiadomości: 3037
  • Miasto: Tomprofa Gbórnicza
  • Na forum od: 17.03.2018
    • http://qbot.pro/
Odp: Surly Ogre projekt
« 4 Mar 2020, 19:40 »
No i teraz to jakoś zaczyna wyglądać ;) Ale kolorystycznie toś pojechał...

Ten aluminiak pod ukośną rurą, pod obciążeniem może puścić na spawie (przy ramie zostanie ten płaskownik, a reszta, wraz z butelką wyląduje na drodze)

Potwierdzam - to się lubi uwalać. Ja stosuję sylikonowy pasek, którym łapię do rurki ramy butlę, co lekko odciąża koszyki. Dodatkowo, neiktóre butelki da się tam wcisnąć korkiem do dołu - lepsza stabilność i niżej środek ciężkości.

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1765
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Odp: Surly Ogre projekt
« 4 Mar 2020, 19:46 »
Chodziło mi o to, czy utrzymają ciężką butelkę na wertepach.
Też ich używam. Żeby mieć większą pewność gdy wkładam butelki / termosy cięższe czy o większym gabarycie to dla pewności spinam "uszy" koszyka tak, że przestaje być bocznowyrywany. Jeszcze nic nigdy mi z tego potrzasku nie wyskoczyło.
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Surly Ogre projekt
« 18 Mar 2020, 17:54 »
Parę słów podsumowaniu pierwszej wyprawy w bikepackingu.

Odnośnie Zefal`i na tylnym trójkącie. Koszyki wytrzymały. Woziły w końcu 1,5l butelki, bo z wodą bywało krucho. Wspomagałem je jednak dwoma opaskami elastycznymi. Jedna trzymała koszyk z butelką na wysokości koszyka, a druga butelkę w jej górnej części przytulała do widelca. Raz, na wielkich kamulcach jedna butelka mi częściowo wyskoczyła z koszyka. Wtedy dodałem te górne opaski i więcej problemu nie miałem. Jednak był z koszykami na tylnym trójkącie inny problem. Kładąc rower na ziemi, niestety kładzie się go na tym koszyku i tutaj miałem stałą obawę o ich uszkodzenia. Wniosek dla mnie jest taki, że rozwiązanie z wożeniem butelek w takim mocowaniu jest ok, ale najlepsze będą jakieś uchwyty materiałowe, optymalnie łapiące wyżej niż standardowe koszyki.

Torby na przednim goleniu. Tutaj było słabo, bo założyłem torby kompresyjne FN i musiałem całą drogę uważać, na trocki kompresyjne. Wiem, to nie wina toreb ale mój błąd. Zatem wniosek. Na golenie idą worki, od których nic nie odstaje :). Drugi wniosek. Warto tam założyć coś bardzo odpornego na uszkodzenia mechaniczne. Jeden z moich worków się częściowo podarł, po tym jak wjechała we mnie barierka energochłonna na poboczu drogi. Trzeci wniosek. Wydaje się, ze nie ma co szaleć z rozmiarem. Zbyt wysokie ograniczają skręt, bo nie wchodzą pod ramę, szerokie słabo są podparte od dołu. Myślę, że optymalne będzie tak 5l realnej pojemności. Świetnie sprawdziły się paski Voila. Były zdecydowanie lepsze niż oryginalne Blackbourna, mimo, ze te drugie też były wypasione z jakąś gumą, ale parciana tasma i  klamra przegrywała z pewną elastycznością i prymitywną prostotą zaczepu Voile. To był dobry zakup.

Ogólnie miejsca dużo mniej niż w sakwach. Trzeba się mocno pilnować. Problemy z większymi zakupami. Ratowałem się wówczas mikroplecakiem Karimora między sklepem a biwakiem lub szybkim postojem, bo pod sklepami wobec asysty cholernych bachorów pakowanie zakupów nie należało do komfortowych zajęć. Przeważnie trzeba było szybko się ewakuować.
Problemem było tez przewożenie produktów, które łatwo się kruszą (zgniatają) jak np pity, która pełni tam rolę chleba. Ponieważ wszędzie było ciasno, to trzeba było ostrożnie ją transportować, żeby nie zmiażdżyć.

Rozumiem już Łatosia, dlaczego kompresyjny worek StS nie jest konieczny. Te wszelkie trocki są do niczego nie potrzebne. Chociaż pokrywka worka, była wspaniałym miejscem na odkładanie drobnych części garderoby, jak bandany, rękawiczek, czapki z daszkiem, które się na trasie zakładało i chowało. Zatem ogólnie z worka kompresyjnego StS jestem zadowolony. Ma swoje zalety, ale bez tej kompresji można się swobodnie obejść.

Fajny patent zrobiłem z trzecim tankbagiem. Założyłem go pod mostkiem, z przodu rury sterowej. Wiozłem w nim komplet naprawczy oponowy (dętka, łyżki, łatki, rękawiczki robocze, szmatka itp). Wykorzystałem pustą przestrzeń. W razie "W" był łatwy dostęp. Dodatkowo robił za dystanser frontbagu od rury sterowej (obtarcie) jak i minimalizował nacisk na pancerze.

Podobał mi się Blackbourn podsiodłowy z osobnym, wyjmowanym workiem. Jest to praktyczniejsze rozwiązanie. Wydaje się ąłtwiejsze niż kulbaczenie podsiodłówki za każdym razem. Zalety systemu niezależnego worka wychodziły tez kiedy była konieczność transferu rower - pokój (kwatera) Tutaj sakwy mają przewagę. Odpinasz i wnosisz. W BP stajesz i dumasz co zrobić z fantami w dziesięciu workach.

Rower prowadził się doskonale. Zdecydowanie lepsze wyważenie niż z sakwami. Byłem królem zjazdów grawitacyjnych :). Rower był ewidentnie szybszy niż pozostałe, mimo najszerszych i najbardziej agresywnych opon. To pokazuje wpływ systemu na aerodynamikę.

Jak oceniam moje pierwsze doświadczenia z systemem bikepackingu? Ogólnie zdecydowanie pozytywnie. Podobało mi się i widzę dużo zalet. Ale wyrzeczenia i ograniczenia są konieczne. Tak w czasie pakowania na wyprawę jak i w czasie wyprawy. Dzisiaj słabo widzę dla mnie, jak w tym systemie zmieścić się na 2 tygodnie do kraju zimnego i deszczowego? Analizując przerwaną Jordanię, to właściwie nie miałem rzeczy nadwymiarowych. Długie rękawiczki, których nie użyłem, ocieplacze kolan, które użyłem, ale bez, też bym przeżył. To drobiazgi. Kolejny raz woziłem oponę zapasową (ta jednak miejsca nie zabrała bo była osobno przyczepiona do ramy paskami Voila). Chyba zrezygnuję z jej zabierania. Reszta wydaje się niezbędna. Ok, czytnik można wyautować :)
Jeżeli miałbym wskazać jedną rzecz, która najbardziej mi doskwierała to problem z mieszczeniem zapasów kupowanych po drodze oraz problemy z artykułami spożywczymi, które się łatwo kruszą/miażdżą.

O samym rowerze nie ma właściwie co pisać. Jak zawsze Osiołek, który tym razem miał trochę z drapieżnika, łyknął wszystko. Napęd 3x10 pracował bardzo dobrze i jestem zadowolony. Moje hamulce się nie spaliły, jak w przypadku dwóch innych rowerów na naszej wyprawie. Zresztą co tu pisać. Przejechał wszystko bez jednaj awarii. 


A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Wilk

  • Wiadomości: 19870
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 09.07.2006
    • Wyprawy Rowerowe
Odp: Surly Ogre projekt
« 18 Mar 2020, 18:31 »
Jak oceniam moje pierwsze doświadczenia z systemem bikepackingu? Ogólnie zdecydowanie pozytywnie. Podobało mi się i widzę dużo zalet. Ale wyrzeczenia i ograniczenia są konieczne. Tak w czasie pakowania na wyprawę jak i w czasie wyprawy. Dzisiaj słabo widzę dla mnie, jak w tym systemie zmieścić się na 2 tygodnie do kraju zimnego i deszczowego? Analizując przerwaną Jordanię, to właściwie nie miałem rzeczy nadwymiarowych. Długie rękawiczki, których nie użyłem, ocieplacze kolan, które użyłem, ale bez, też bym przeżył. To drobiazgi. Kolejny raz woziłem oponę zapasową (ta jednak miejsca nie zabrała bo była osobno przyczepiona do ramy paskami Voila). Chyba zrezygnuję z jej zabierania. Reszta wydaje się niezbędna. Ok, czytnik można wyautować :)
Jeżeli miałbym wskazać jedną rzecz, która najbardziej mi doskwierała to problem z mieszczeniem zapasów kupowanych po drodze oraz problemy z artykułami spożywczymi, które się łatwo kruszą/miażdżą.

No i takie są realia bikepackingu. Mniejsza wygoda pakowania, pewna upierdliwość w zakupach (przydaje się plecak), ale większa wygoda jazdy. Widać to przede wszystkim w terenie oraz w górach. Co do wody to można ją też przewozić we framebagu, worki na wodę objętościowo zajmują mniej miejsca od bidonów i butelek. A są i takie ciekawe patenty, 4 litry pojemności i jeszcze trochę miejsca w ramie zostaje:



Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013
Odp: Surly Ogre projekt
« 18 Mar 2020, 21:03 »
Parę słów podsumowaniu pierwszej wyprawy w bikepackingu.
/.../

B. ciekawy opis - dziękuję. :)
B. niefajny fot - nic nie widać.

Napęd 3x10 pracował bardzo dobrze i jestem zadowolony.

Wraz pisałem, byś se 3x10 walnął (bo mi wyjadacze taki walnęli i jest git).


Pokusy nie miałeś tam zostać? - okazja była wyjątkowa, powodów wiele, choćby: tam kobiety mężczyznę szanują, ropa tania, emirów moc i ten trail.
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna Król Julian

  • Wiadomości: 7320
  • Miasto: Pabianice
  • Na forum od: 14.02.2017
Odp: Surly Ogre projekt
« 19 Mar 2020, 10:09 »
Fotkę wstawię fajniejszą jak zdjęcia z aparatu zgram.
JBT, jest absolutnie genialny. Wszystko jest tam ach.

A większą mi rozkoszą podróż niż przybycie!

Offline Mężczyzna Borafu

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 10709
  • Miasto: Łódź
  • Na forum od: 02.04.2010
Odp: Surly Ogre projekt
« 19 Mar 2020, 11:14 »
JBT, jest absolutnie genialny.
Ale że co jest genialne?

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum