Jak pisać relację z wyprawy.

[Dziadek]

Popełniłem już kilkanaście wypraw/wyprawek i jedynym śladem po nich są zdjęcia - z pierwszych jeszcze papierowe. Zawsze szykując się - szukam w necie relacji z okolic, w które jadę i zazwyczaj są one (relacje) bardzo pomocne. W ubiegłym roku pojechałem na całe (jak dla mnie dużo) 3 tygodnie na Bałkany i chciałbym zaciągnięty również na tym forum (rmk, Remigiusz, Miciek, CFCFan) dług w jakiś sposób spłacić. A może i nauczyć się czegoś na przyszłość... Do rzeczy: od powrotu minęło już 8 miesięcy, wspomnienia jeszcze dość żywe, zdjęcia przeglądnięte wielokrotnie - a jakoś nie mogę się zebrać. Czytane wcześniej relacje były pewnie pisane pewnie zaraz po powrocie lub bazujące na notatkach z podróży - ja niestety takich nie poczyniłem. Ale gdzieniegdzie pojawiają się też zajawki, że ktoś zbiera się nadrobić zaległości kilkuletnie. No i pytania:
-czy warto (w sensie - czy chętnie czytacie) pisać relację z wyprawy
-jak przywołać wspomnienia - jakie macie własne w tym doświadczenia (jeśli używki - rodzaj, dawkowanie;))
-na co zwrócić uwagę - opisy przyrody, zabytków czy raczej stanów świadomości
-czy zamieszczać konkrety typu: nazwa i lokalizacja kempingu, hostelu, ceny
-który opis wyprawy polecilibyście za wzór
-jak dokumentować przyszłe wyprawy
-a może zdjęcia i ich opisy wystarczą...
Z góry dzięki za podpowiedzi.

[Iwo]

Pisać warto, tak ogólnie.

Napisz przede wszystkim tak, jak potrafisz i żeby ci to sprawiło przyjemność. Pomierz też siłę na zamiary, bo sporo tu było takich, którzy rozpisywali się szczegółowo o pierwszym dniu, o drugim trochę mniej, a gdzieś koło połowy wyjazdu w ogóle motywacja opadała i relacja zostawała bez końca.

Pisz co ci bardziej odpowiada i co chcesz przekazać dalej, czy wolisz się rozpisać na temat praktycznych detali, spisać kronikę wyjazdu, podzielić paroma najciekawszymi historiami, obserwacjami itd. Same zdjęcia mogą być, ale nie muszą, a nawet może ich w ogóle nie być. Cokolwiek nie popełnisz, to znajdzie się ktoś, kto przeczyta i swoje wyniesie.

[R_och]

Najlepiej pisz jak rmk. Wprowadzenie do relacji ma być jak u Podjazdy. Zdjęcia co najmniej na poziomie: Remigiusz, anghan, suchyy lub szymonowski. No i radość z wyjazdu ma "wychylać się" z każdej fotki jak u EASYRIDER77.
Tak na poważnie ja zawsze czytam relacje i przeważnie oglądam galerie (chyba, że są zbyt duże). Pisz o tym co dla Ciebie ważne i to o czym Ty chcesz napisać.  Zawsze ktoś coś wyciągnie dla siebie. Jeżeli  będziesz się zmuszał to nigdy nic z tego nie będzie. Także pisz co czujesz.

Ps  ja osobiście lubię jak jest mapka, a jeszcze lepiej ślad gps.

[RDK]

Moje opisy z wypraw zazwyczaj powstawały sporo czasu po zakończeniu wyjazdu. Jedyne notatki i przywoływacze wspomnień, to zdjęcia zapis trasy same w sobie. Był spory okres, gdy nie powstawał żaden opis i teraz to z ubolewaniem nadrabiam (lub próbuje) z różnym efektem. Im minęło więcej czasu, tym wspomnienia bladsze, tym opis bardziej suchy, wyprany, miałki. Tak więc jednak lepiej pisać w miarę możliwości na bieżąco

-na co zwrócić uwagę - opisy przyrody, zabytków czy raczej stanów świadomości
-czy zamieszczać konkrety typu: nazwa i lokalizacja kempingu, hostelu, ceny

Jeśli brak sił na jakieś szczegóły, bogaty opis, można sobie po prostu wypisać co się da, a potem - gdy siły się znajdą - wrócić i na tej bazie dobudować resztę. Będzie przynajmniej jakiś szkielet, ale istnieje też ryzyko, że ów szkielet "wystarczy" i się już do niego niespecjalnie będzie chciało wracać Myślę, ze najlepiej skupić się na własnych odczuciach, przemyśleniach, bo te najszybciej blakną. Dane szczegółowe typu "nazwa obiektu" można dodać później, opierając się na zasobach internetowych, które (raczej ) nie uciekną.

[RS]

Pewnie, że pisać. Mógłbym relacje czytać codziennie, więc może być w odcinkach.
Za przedpiszcami - opisuj to, co uważasz za warte opisania. Osobiście zwykle wolę przyrodę i "stany świadomości" niż np. uznaną architekturę i znane muzea, ale nie zawsze tak jest.
Mapka jest bardzo przydatna, a jak jej nie ma, to przynajmniej lista punktów, po których można poprowadzić trasę we własnym zakresie.
Wolę konkretne opisy zdjęć niż typu "las" albo "różowo" (z wyjątkiem zdjęć Kota pokazującego pazury na Orlenie podczas picia kawy), ale jeśli są uzupełnieniem tekstu, z którego wynika co foty przedstawiają, to nie miałbym powodów do narzekania. Wolę gdy zdjęcia pozostawiają pewien niedosyt niż sytuację, gdy galeria jest zbyt obszerna.
Interesują mnie szczegóły organizacyjno-techniczne, więc chętnie poczytam także o cenach, lokalizacjach sklepów i noclegów, ekwipunku itp. ale to nie jest warunek, który dobra relacja musi spełniać.
Chyba w ogóle takich warunków nie ma, bo każdy tę sprawę może widzieć inaczej.
Pisanie jest czasochłonne, więc na pewno nikt nie będzie się obruszał jeśli tekst będzie skromny w objętości. Najważniejsze żeby powstał.

[łatośłętka]

Pisaj! - jak chcesz, umisz, wyjdzie.
Fotki opisz, zapodaj ślad/trasę.
Podaj termin, koszt, transport.
Zamieść kilka miłych słów o Forum.

[Miciek]

Jeszcze podpowiedź ode mnie. Od kilku wypraw sporządzam notatki głosowe. Podczas podróży wieczorem przed snem nagrywam sobie na komórkę relację z każdego dnia - gdzie jechałem, co się wydarzyło, jaka była pogoda, jak się czuję, kogo spotkałem, jakie zakupy robiłem itp. Jest to bardzo wygodne, szczególnie, gdy po ciężkim dniu nie mam siły się ruszyć, a co dopiero pisać.
Na podstawie takich nagrań o wiele łatwiej napisać relację. To jest możliwe nawet po kilku latach

Minus jest taki, że jak mam podróż zapisaną w dźwiękach, to jest mniejsza motywacja, by to przelać na słowo pisane.

[JUREK]

Fajny pomysł, kupiony, rozumię że relacja jest przenoszona z telefonu na pojemniejszy nośnik.

[Miciek]

Fajny pomysł, kupiony, rozumię że relacja jest przenoszona z telefonu na pojemniejszy nośnik.

Z telefonu przegrywam w domu na komputer.

[robertrobert1]

Pisz jeśli Ci to sprawia przyjemność. Można pisać jak przewodnik, można pisać jak by to była powieść literacka, można pisać jakby to była powieść podróżnicza. Recepty na dobrą relację nie ma.
Poniżej masz mój styl dla porównania.

[Młody]

-jak przywołać wspomnienia - jakie macie własne w tym doświadczenia (jeśli używki - rodzaj, dawkowanie;))

Jeśli chodzi o działanie retrospektywne to to dość silnie wykazuje psylocybina i lsd. 
Osobiście polecam całkowicie legalny: 
N,N-diethyl-7-methyl-4-propanoyl-6,6a,8,9-tetrahydroindolo[4,3-fg]quinoline-9-carboxamide
1-propionyl-lysergic acid diethylamide
lub w skrócie 1p lsd
Mam nadzieję że pomogłem 

[RS]

A skąd i jak się to bierze?
Pytam, bo nie pamiętam co zrobiłem z czapką rowerową w ostatni łikęd.

[Młody]

A skąd i jak się to bierze?
Pytam, bo nie pamiętam co zrobiłem z czapką rowerową w ostatni łikęd.

Nie jestem pewien czy odpowiedź na to pytanie nie jest przypadkiem niezgodna z regulaminem forum. Ale odpowiedź na większość życiowych pytań można znaleźć w internecie 

[RDK]

Miciek - To mi się czasem zdarza robić takie notatki w pamięci. W czasie jazdy jest sporo czasu na takie przemyślenia. Natomiast jeśli chodzi o odtwarzanie, z pewnością jest dużo gorzej, niż mając do dyspozycji taką notatkę głosową.

[Dziadek]

Pisaj! - jak chcesz, umisz, wyjdzie.
Fotki opisz, zapodaj ślad/trasę.
Podaj termin, koszt, transport.
Zamieść kilka miłych słów o Forum.

Te dane mam - nawet zapisane tu i ówdzie. Chciałem pisać bloga on-line (ze wzmianką o Forum, oczywiście ) ale nie dałem rady. Tu wstęp: http://dziadek67-2017.blogspot.com/2017/06/tytuem-wstepu.html
Wcześniej 3 blogi udało mi się popełnić ale nie mam śmiałości się tu prezentować - mizeria kilometrowa i okolicowa. Poprosiłem o recenzję Wyważonego i Doświadczonego, co się odezwał do mnie na priv...