Bratysława - Morze Czarne

[piowini]

Planuję w czerwcu wyjazd Naddunajską DR od Bratysławy do Morza Czarnego. Dwie osoby rowerem z sakwami, namiot. Jechał ktoś? Martwi mnie dotarcie z rowerem do Bratysławy, a jeszcze bardziej powrót z wybrzeża M.Czarnego do Polski. Wszelkie sugestie mile widziane.
Również porady odnośnie trasy, wzdłuż którego z brzegów jechać, co warto (poza tzw.standardem) zobaczyć, miejsca noclegowe. Jednym słowem wszystko.
Będę wdzięczny za wszystkie uwagi. 

[Borafu]

Co Cię popchnęło do tak dramatycznie nudnej trasy? Przegrałeś zakład?

Oczywiście jest tam w okolicy to i owo, ale już granicy Rumuńsko-Bułgarskiej to nie widzę inaczej jak za karę, kiedy i w Rumunii i w Bułgarii takie fajne tereny do jeżdżenia i
zwiedzania, byle nie wzdłuż Dunaju.

[piowini]

Dlaczego nudno? Może jakieś uzasadnienie.

[menel]

Może jakieś uzasadnienie.

[Borafu]

Kwestia upodobań, ale mało kto gustuje w płaskich, rolniczych terenach, pozbawionych lasów i zabytków.

[emes]

Skoro Borafu jednak poruszył tę ważną kwestię, to dodam jeszcze, że moi koledzy jechali wzdłuż Dunaju i bardzo narzekali na komary, szczególnie w przyujściowym odcinku.

Żelazne Wrota jeszcze bym zobaczył, ale poza tym wiałbym z dala od tej rzeki. Wszystkie kraje, przez które płynie, mają dużo ciekawszych terenów do zaoferwania.

[sinuche]

Wzdłuż Dunaju  ciekawie jest na odcinkach Wiedeń-Budapeszt, oraz przełom przez Karpaty (Żelazne Wrota, Bela Crkva - Drobeta). Można coś zobaczyć (poza komarami).
Inne odcinki, to krzakory, bagna, jazda wałami p.powodziowymi - taka trasa dla ornitologa.
Granica rumuńsko-bułgarska to tereny rolnicze, płasko, jechałem fragmenty, w końcu skręciłem do Bukaresztu (i porażka, komplentny brak startego miasta, tylko pałac Ceausescu).
Rumunię, Bułgarię lepiej przejechać z północy na południe, zaczynając na Ukrainie.

Do Bratysławy można dojechać pociągiem. Do Zwardonia koleją, przekroczyc gr.  kilka km niżej jest stacyjka Skalite, z której z jedną przesiadką można dojechac do Bratysławy, pociągami ZSSK.

 

[byczys]

Potwierdzam z tymi komarami - jechaliśmy w sierpniu pewnego roku na trasie z Wiednia do Bratysławy i poza namiotem nie dało się wysiedzieć, nie mówiąc o toalecie itp.

[piowini]

Dzięki za wszystkie a szczególnie istotne informacje (dzięki Sinuche). I proszę o więcej. Bo jak do tej pory dowiedziałem się głównie dlaczego nie mam jechać.
Może jednak ktoś tym nudnym szlakiem osobiście jechał? Może pamięta coś więcej poza komarami?
Chciałbym też trochę  się dowiedzieć o trasie.  Np. którym brzegiem jechać na pograniczu Rumunii i Bułgarii? Jak silnie i głównie z którego kierunku wieje? Co z psami? Co z tubylcami? Spać na dziko to śmiesznie czy straszno?   
Jak rozumieć, że na trasie jest na niej "to i owo" ?

[Borafu]

Że coś w ogóle ciekawego tam jest, ale niewiele I dużo mniej niż na obszarach, które omijasz.
Inaczej mówiąc ta trasa wygląda tak jakbyś pojechał do Gdańska i zwiedził osiedle z wielkiej płyty.

[piowini]

Patrz pytania wyżej. Że jest "coś" ciekawego" i " bo ktoś coś" o tym powiedział mogę się nawet domyśleć. A konkretnie przejechałeś tę trasę?

[grzes101974]

"Jak silnie i głównie z którego kierunku wieje? Co z psami? Co z tubylcami? Spać na dziko to śmiesznie czy straszno?  "

Zadając takie pytania, zacznij może lepiej od jeżdżenia po Polsce , gdzie w każdej chwili możesz znaleźć agroturystykę lub wsiąść do pociągu powrotnego. Podczas krótkiej kilkudniowej wyprawy dowiesz się czy jest śmieszno czy straszno , co z psami co z tubylcami itd

[Borafu]

Patrz pytania wyżej. Że jest "coś" ciekawego" i " bo ktoś coś" o tym powiedział mogę się nawet domyśleć. A konkretnie przejechałeś tę trasę?

Ojej... widzę że nie umiem pisać tak żebyś mnie rozumiał.
Spróbuję prostszego języka, jak się nie uda to się poddaję.

Konkretnie nie przejechałem.
Interesował mnie ten temat i na podstawie tego co wyczytałem i obejrzałem na Google Street View oraz to co widziałem w Rumunii (tam gdzie byłem) zdecydowałem że nie jadę.

Nie kręci mnie zwiedzanie wielkich miast na rowerze, więc Budapeszt i Belgrad mnie nie kuszą, choć w obu są zabytki i muzea. Interesujący jest odcinek przełomowy Dunaju i delta, ale nie trzeba tam jechać wzdłuż całej rzeki.

Co do reszty to uwierzyłem że jeśli źródła mówią że są tam tereny uprawne nad rzeką i to samo pokazuje Google Street View to są tam tereny uprawne nad rzeką.

[EASYRIDER77]

piowini - nie wiem czego oczekujesz po takim wyjeździe, ale wiem że ludzie są rożni.
Na przykład niektórzy interesują się ptakami, inni rybami, a jeszcze inni zabytkami, jedni szukają zgiełku inni z kolei chcą być na tzw. zadupiu.

na szybko wszedłem do google i wpisałem: do delty dunaju rowerem

no dalo mi do myślenia i z tego co kojarzę w jakimś kanale TV było pokazywana Delta Dunaju i Dunaj jako taki w kontekście przyrodniczym to bardzo ciekawe. Pytanie kogo to interesuje i czy z perspektywy siodełka da się to poczuć co widziałem w TV. A najfajniej wyglądał DUnaj im bliżej Delty, bardziej dziki. TO lubię.

a podsyłam Ci co znalazłem:
https://www.rowerzysta-podroznik.pl/wyprawa/delta-dunaju/

https://www.motocykl-online.pl/artykuly/Turystyka-Wyprawa-do-delty-Dunaju,8815,1

http://podroze.gazeta.pl/podroze/1,114158,16245782,Delta_Dunaju__Zobacz_jedno_z_najdzikszych_miejsc_w.html

http://forum.gazeta.pl/forum/w,743,67293667,67293667,Rumunia_dla_milosnikow_dzikiej_przyrody.html

miłego czytania. Życzę powodzenia. Jakbyś pojechał daj  relacje, rób dużo zdjęć.
Może pokażesz coś co stwierdzimy, że jesteśmy w błędzie, w sumie tak bym chciał nawet.

pozdrawiam

[Borafu]

Dokładnie  Delta Dunaju jest czymś wyjątkowym, ja na pewno chętnie obejrzałbym także przełom Dunaju.