Dzięki Michał za te słowa i cieszę się, że górski odcinek MPP dostarczył Ci słusznej dawki wrażeń :-)
Dla przypomnienia/uzupełnienia: http://szlakiidrogi.pl/mpp2017gory/
Bardzo fajny opis i świetnie zaprojektowana trasa!
Polecam w przeciwnym kierunku. Nawet nie próbowałem w tę stronę co MPP, bo pewnie umarłbym z nudów w tej Ochotnicy
No niestety wszystkiego nie można mieć
Planując trasę w Tatry od wschodu trzeba się liczyć z tym podjazdem, minąć go można tylko dużo gorszą drogą do Krościenka. A tu zamiast Krościenka był bardzo fajny i najostrzejszy z tych wszystkich Wierch Młynne.
IMO tegoroczna końcówka będzie jednak nieco łatwiejsza.I to nie tylko ostatnie 150, ale raczej ostatnie 300. Od Olkusza do Andrychowa jest praktycznie płasko (dwa małe wzniesienia), Kocierz, Przysłop i Krowiarki to też są jednak umiarkowanie trudne podjazdy. Tylko końcówka przez Podhale klasycznie ciężka, ale to są ostatnie kilometry.
Też tak uważam, tegoroczny wariant IMO będzie najłatwiejszy z tych trzech, co oczywiście nie znaczy, że łatwy, bo wszystkie trzymają poziom trudności. Bo mijamy w dużej części pogórza i dolinki podkrakowskie, które to oba pasma nieźle dają w kość. Dojdą zamiast tego dwa dłuższe podjazdy, dość solidne - Kocierz i Przysłop, potem łatwe Krowiarki. No i jedynie sama podhalańska końcówka deczko trudniejsza niż w ostatnich latach, bo bardzo duże nagromadzenie przewyższeń na sam koniec.
Nie wszyscy wiedzą, ale droga Knurów - Tylmanowa, przez przełęcz, była budowana przez monarchię Austro-Węgierską jako droga wojenna. Stąd od Knurowa nachylenie na serpentynach, jest właściwe stałe. Takie, żeby koń mógł wyciągnąć armatę na przełęcz.
Jest teraz na przełęczy nawet duża tablica poświęcona historii tej drogi i wydarzeniom z I wojny światowej: