worek_foliowy sytuacje zmian rowerów zdarzały mi się sporadycznie. Fakt że trafiałam na niesprawne rowery seryjnie, ale pokreślam - były to sporadyczne przypadki.
Zabrzmiało trochę inaczej
Jeszcze wracając do kosztów. Optymistycznie licząc 20 gr za kilometr, oznacza to, że 100 zł abonamentu za osobę oznacza pokrycie 500 km przejazdów, jeśli być bardzo optymistycznym to 1000 km. To są wyłącznie koszty mechanicznego zużycia roweru, a trzeba je najpierw kupić, raz na jakiś czas wymieniać baterie, postawić stacje, przewozić, opłacić serwisantów itd. Przy tak niskiej cenie bardziej się opłaca jeździć wynajętym rowerem niż własnym.
Oczywiscie ze własny rower się mało opłaca.
Ja teraz czekam na śnieg i miałem znów przesiaśc sie na Wavelo, tylko...no własnie.
Mevo abonamenty miało na tej samej zasadzie co Wavelo i jak widać kupa.
Zaletą Wavelo było to że za te 20zł miesięcznie można było na luzie jeździć do pracy w śniegu i błocie, zimowy koszt był na pewno dużo mniejszy niż koszt wymiany napędu po zimie.
Minusem jazdy na takim rowerze jest prędkość - zasadniczo zakładajac ze do tramwaju mam 6min a do stacji rowerów 5min, a potem i z tramwaju i ze stajci wavelo ok 2min do pracy okazywało się że czas dotarcia był niemal identyczny.
Trudno tez polegać tylko na rowerze miejskim nie korzystajac z komunikacji, bo czasem rowerów nie ma w pobliżu itp więc optymalnie powinno byc to zintegrowane z biletem meisięcznym