Cytat: Janus w 28 Cze 2019, 01:12Łania to słowo rodzime, takie w dopełniaczu są zakończone pojedynczym -i (np. Gdyni, ziemi, babci). Wyrazy pochodzenia obcego (np. Japonia, wikunia, alchemia, Holandia) są zakończone -ii. Liczba nie ma tu nic do rzeczy To strasznie trudne... Bo skąd mam wiedzieć, które słowo byłoby rodzime, a które nie? Gosia skonsultowała sprawę ze znajomą polonistką i na razie zostało po staremu. Trudno mi powiedzieć, w którą stronę to powinno iść. I tak dobrze, że to pierwszy kontrowersyjny tytuł
Łania to słowo rodzime, takie w dopełniaczu są zakończone pojedynczym -i (np. Gdyni, ziemi, babci). Wyrazy pochodzenia obcego (np. Japonia, wikunia, alchemia, Holandia) są zakończone -ii. Liczba nie ma tu nic do rzeczy
Planujecie jakieś wypady w góry w okolicy La Paz?
Tutaj jest wszystko opisane:https://sjp.pwn.pl/zasady/21-7-5-Pisownia-ji-i-lub-ii-w-dopelniaczu-celowniku-i-miejscowniku-rzeczownikow-zenskich-zakonczonych-na-ja-lub-ia;629325.htmlCzyli - wyrazy rodzime (jak łania czy ziemia) kończymy w dopełniaczu pojedynczym -i, a te pochodzenia obcego podwójnym -ii. Co ciekawe, wyjątkiem od tej reguły okazują się właśnie rzeczowniki, w których końcówka -ia występuje po spółgłosce "n" (w tym łania i wikunia) - w ich przypadku znaczenie ma nie tyle pochodzenie słowa, co wymowa w mianowniku ("ńa" jak w łania albo "ńja" jak w Dania czy wikunia). Tak czy inaczej konkluzja ta sama, zresztą nie przychodzi mi do głowy żadne rodzime słowo wymawiane z "ńja" na końcu (i odwrotnie). Widocznie jednak jakieś są.Jest tam też opisana zasada dotycząca liczby mnogiej - w wyrazach pochodzenia obcego zakończonych na -ia dopełniacz ma taką samą formę niezależnie od liczby.Co do wyrazów rodzimych i pochodzenia obcego - najczęściej wystarczy zastanowić się, czy takie same słowa występują w językach romańskich czy germańskich. Z wikunią akurat jest dość prosto A tak w ogóle to super ta Parinacota, gratuluję i zazdroszczę tak pięknych widoków! Fajnie, że wrzucacie tyle zdjęć, bardzo miło się ogląda.
A tak w ogóle to super ta Parinacota, gratuluję i zazdroszczę tak pięknych widoków! Fajnie, że wrzucacie tyle zdjęć, bardzo miło się ogląda.
głowa mi pęka, a oczy zrobiły się okrąglejsze...
czyli jednak jazda w stylu "spacer po górach" wam się spodobała Zazdraszczam, bo wiem, że do Peru chce wrócić, jest tego warte.