Autor Wątek: La sonrisa de Sudamérica - Ameryka Południowa tam i z powrotem  (Przeczytany 37290 razy)

Offline Mężczyzna WujTom

  • Administrator
  • Wiadomości: 2181
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 17.10.2016
    • Wuj Tom w podróży
Powodzenia w dalszej drodze i odzywajcie się częściej.
Wolność kocham i rozumiem
Wolności oddać nie umiem ...


Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
Dzięki,

Wpisy się pojawiają, ale nie zawsze mogę tutaj napisać, bo internetu...

http://kwestiaszlaku.pl/salar-de-uyuni-z-przystawkami-cztery-dni-jeepem/
bez roweru

http://kwestiaszlaku.pl/wracamy-na-rowerowe-szlaki-kierunek-argentyna/
Znów na rowerze ;)

Za kilka dni Mendoza.

A jeśli ktoś ma FB to zapraszamy.

https://www.facebook.com/kwestiaszlaku/

Pozdrawiamy. Dajcie znać jak wygląda ta praca online;)

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
Za kilka dni Mendoza.
Co potem? :)

Cały czas na południe. Do oporu;) Może będziemy tylko zmieniać kraj co jakiś czas. Dawaj znać kiedy ty jedziesz do nas;)

http://kwestiaszlaku.pl/spot/

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
2 października w Santiago, będę w okolicach kilka dni. Tylko, że ja potem na północ jadę ;)

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
2 października w Santiago, będę w okolicach kilka dni. Tylko, że ja potem na północ jadę ;)

Będziesz kiedyś jechać na południe, a my może na północ ;) Mam nadzieję, że się spotkamy ;)

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
Zdjęliśmy pierwszy 1000km z Ruty 40 i wypoczęliśmy w Mendozie:

http://kwestiaszlaku.pl/ruta-40-szlak-wina-prowadzi-do-mendozy/

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Planujecie przejechać całą Rutę 40?

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
Planujecie przejechać całą Rutę 40?

Całą chyba nie, ale sporą część. Na razie główny plan jest taki by na południe jechać głównie Ruta 40, a wracać Carretera Austral. Przy czym te drogi będziemy mieszać by wydłuży wizę, odpocząć od jednej i drugiej drogi, a przede wszystkim zobaczyć jak najwięcej strony chilijskiej. Podobno przeważają wiatry z północy, więc Rutą 40 chcemy w większości jechać w dół.

Nowy artykuł ;)

http://kwestiaszlaku.pl/argentynska-trojca-swieta/

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
W Patagonii przeważają z zachodu-północnego zachodu, a na rucie 40 wieje tak że was będzie zrzucać z rowerów. Poza tym na południe od El Bolson ruta 40 to raczej pustkowie. Moim zdaniem lepiej przejechać przez Patagonię tylko w jedną stronę Carreterą, a reszte czasu przeznaczyć na jakieś fajne trekkingi.

Offline Mężczyzna Waxmund

  • Moderator Globalny
  • Ironman
  • Wiadomości: 11154
  • Miasto: Baszowice k/Kielc
  • Na forum od: 07.06.2007
    • www.waxmund.pl
http://kwestiaszlaku.pl/salar-de-uyuni-z-przystawkami-cztery-dni-jeepem/
bez roweru

Ale Wam się trafiły flamingi! Zazdro. Ja z kilkuset metrów raptem oglądałem :/ Ale zaskoczenie było spore, że w takich warunkach te ptaszyska żyją.

Piszesz że to pora sucha jeszcze... aby na pewno? Coś to lustro na Salar de Uyuni nie wskazywałoby na to  ::)
« Ostatnia zmiana: 24 Wrz 2018, 10:08 Waxmund »
Czasami na drodze spotykam prawdziwych rowerowych szaleńców, pędzą na złamanie karku i wbrew rozsądkowi... naprawdę... aż ciężko ich czasem wyprzedzić...

www.waxmund.pl

Offline Mężczyzna łatośłętka

  • Skup i ubój. Rozbiór.
  • Wiadomości: 8787
  • Miasto: nie, wioska
  • Na forum od: 21.03.2013

B. ładne.

Opowieści o kobietach, co za mężczyznami, budują.
Takimi nie skąpcie.

Pomyślności!
tutaj jestem łatoś, odtąd łętka ... łatośłętka!

Offline Mężczyzna globalbus

  • Wiadomości: 7334
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 03.05.2011
    • blog podróżniczy
Nowy artykuł ;)

http://kwestiaszlaku.pl/argentynska-trojca-swieta/
Dziwnie podobne do mongolskiego szamanizmu, tylko inna kolorystyka.
Pierwotne zwyczaje religijne są jednak bardzo podobne, zwłaszcza zostawianie fantów przy ołtarzu.

My home is where my bike is.

Offline Mężczyzna anghan

  • Wiadomości: 1041
  • Miasto: Katowice
  • Na forum od: 18.11.2013
    • Kwestia Szlaku
W Patagonii przeważają z zachodu-północnego zachodu, a na rucie 40 wieje tak że was będzie zrzucać z rowerów. Poza tym na południe od El Bolson ruta 40 to raczej pustkowie. Moim zdaniem lepiej przejechać przez Patagonię tylko w jedną stronę Carreterą, a reszte czasu przeznaczyć na jakieś fajne trekkingi.

Hmm. Mieliśmy plan, żeby jechać w dwie strony, ale doceniamy takie rady. Nasz aktualny plan zakłada, że gdzies na wysokości Junin de los Andes odbijamy do Chile (patrząc na Volcan Lanin), jedziemy kawałek Carreterą Austral na południe (żeby ponarzekać na deszcz a nie wiatr), wracamy do Argentyny na rutę 40 gdzieś na wysokości Esquel, kręcimy się po Argentynie alternatywnymi środkami transportu. Po pokręceniu się tu i tam kontynuujemy rutą 40 na południe aż do Ushuaia, a potem wracamy na północ stroną chilijską. W drodze powrotnej kręcimy się znowu w okolicy Bariloche, bo podobno przepięknie i już wiemy , że wspaniali ludzie tam mieszkają.

Wydawało nam się, że jeśli wiatr będzie wiał czasem z północy, to damy radę tą Rutą 40 zjechać na południe. W drodze okaże się czy to choć trochę przyjemne. Wczoraj Gosię wywiało na środek drogi, na szczęście było pusto. Jak trzy razy spadniemy z roweru to zmieniamy plany. Czy na pewno warto z tego zrezygnować skoro mamy czas?

Na trekkingi zarezerwowaliśmy czas:)

Czy rzeczywiście większość rowerzystów jeździ tylko stroną chilijską?

A teraz pytanie szczególowe... Czy ktoś przemierzył rowerem odcinek El Chalten - Villa O'Higgins? Mam na myśli taki schemat: ElChalten -RP23 - Lago del desierto; Lago del desierto - promem; pólnocna strona Lago del desierto - Candelario Mancilla, Candelario Mancilla -prom przez Lago O'Higgins do Villa O'Higgins
słyszeliśmy, że tam też przez większośc czasu jest pushando a nie rowerando. Zastanawiamy się na ile to prawda.

Piszesz że to pora sucha jeszcze... aby na pewno? Coś to lustro na Salar de Uyuni nie wskazywałoby na to  ::)

Na pewno była to według kalendarza pora sucha. Przed naszym przyjazdem i w trakcie mocno sypnęło śniegiem i stąd lustro.

Nowy artykuł ;)

http://kwestiaszlaku.pl/argentynska-trojca-swieta/
Dziwnie podobne do mongolskiego szamanizmu, tylko inna kolorystyka.
Pierwotne zwyczaje religijne są jednak bardzo podobne, zwłaszcza zostawianie fantów przy ołtarzu.

Wygląda na to, że ludzie na całym świecie mają podobne potrzeby. Potrzeba wiary w Coś Wielkiego jest jedną z nich.

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Czy na pewno warto z tego zrezygnować skoro mamy czas?

Jeśli macie w cholerę czasu to jeźdzcie :), na pewno będzie przygoda. Ale jeśli zrobić listę najfajniejszych rzeczy w Patagonii, to ruta 40 na odcinku pomiędzy El Chalten i El Bolson będzie dosyć nisko. Zresztą przeczytajcie sobie relację Waligórów, jeśli jeszcze jest na necie.

Cytuj
Na trekkingi zarezerwowaliśmy czas:)

W wersji maksimum, tak na szybko, proponuję:
- Valle Cochamo: 5 dni (to jest "must", co najmniej na 2 dni)
- Okolice Bariloche: 5-7 dni
- Parque Hornopiren: 2-3 dni
- Wulkan Michimahuida: 1 dzień
- Lago Palena: 7 dni
- Cerro Castillo: 3 dni
- Lago Leones: 2 dni
- Okolice El Chalten: do 7 dni
- Torres del Paine: 3-7 dni
- Okolice Ushuaia: 3-7 dni
- Dientes de Navarino: koło 5 dni - mocno nie po drodze ale bardzo polecam

Cytuj
Czy rzeczywiście większość rowerzystów jeździ tylko stroną chilijską?

Na pewno można ich trochę spotkać na rucie 40, ale najgorszy odcinek jest chyba między El Chalten i Perito Moreno, bo to straszne pustkowie, wypizdowo i fatalna droga (chyba że zdążyli coś wyasfaltować). Nawet autostopowiczom go nie polecają.

słyszeliśmy, że tam też przez większośc czasu jest pushando a nie rowerando. Zastanawiamy się na ile to prawda.

Jest koło 7 km pushando szlakiem bezpośrednio za Lago del Desierto, jadąc na północ ten odcinek jest pod górkę i jest trochę trudniej. To nie jest trudny szlak, ale jest trochę błota i ze dwa strumienie. Dużo zależy od tego czy bardzo jesteście obładowani, bo wtedy trzeba nosić na 2 razy. A już szczególna bieda jest z patentami typu extrawheel. Jeśli macie jakieś plecaki to możecie załadować do nich to co najcięższe i resztę przepchać na rowerach na raz.

Na pewno nie warto objeżdzać tego odcinka, bo jest jednym z ładniejszych w całej Patagonii. Po prostu zarezerwujcie sobie pół dnia więcej i po problemie.

Z Candelario Mancilla jest też świetny 2-4 dniowy trekking, bardzo rzadko uczęszczany.

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum