Autor Wątek: Maper gminy zwiedza  (Przeczytany 1853 razy)

Offline Mężczyzna maper

  • Wiadomości: 1683
  • Miasto: Straszyn
  • Na forum od: 15.02.2016
Maper gminy zwiedza
« 11 Cze 2018, 22:04 »
Tak, tak, ta forumowa zaraza i mnie dopadła.;) Broniłem się długo, ale w pewnym momencie pojawiła się myśl: „A może by tak zacząć zaliczać zwiedzać gminy”? Złapałem gminnego bakcyla i ruszyła maszyna…

Po co ten wątek? Jestem dopiero na początku tej drogi, a już widzę, jak ulotna jest pamięć. Wystarczy kilka tygodni, by szczegóły wycieczek się zacierały. A chciałbym to jakoś zachować. Swoje subiektywne wrażenia i obiektywne informacje. Może komuś się przydadzą, może ktoś coś z tego wyłowi dla siebie. A i ja będę miał to lepiej uporządkowane. Czarno na białym.

Na pisanie obszernych relacji z wycieczek to się nie nadaję. Nie umiem, nie mam czasu ani talentu. Z każdego jednak wyjazdu coś zostaje. Jakieś zdjęcie, informacja o widzianych obiektach, wrażenie z drogi. I to chciałbym wrzucać tutaj, do jednego zbiorczego wątku. I nie wiem, czy regularnie. Bo może nie zawsze będzie o czym pisać? Jak to pisał niedawno Wilk, 2/3 tych gmin to d..y nie urywa. Zobaczymy. O ile mi zapału starczy.

Jak jeżdżę? Rowerem mtb. Trasa prawie zawsze z jakimś udziałem terenu, bo tak lubię. Wiem, że nie jestem w stanie dorównać wielu osobom z tego Forum w kwestii szybkości przyrastania dorobku gminnego. A skoro nie da się szybko, to chciałbym, żeby chociaż było ciekawie. Układając trasę wycieczki bardziej mnie interesuje to, co na niej zobaczę, niż ilość odhaczonych gmin. I ma być przyjemnie, bo te gminy to nie za karę. Moje trasy są jednodniowe. Jeżdżę na lekko. Tak to wygląda teraz, a jak będzie ewoluować w przyszłości? Tego na razie nie wiem.



Na początek wycieczka z ostatniej soboty 09.06.2018 na Mierzeję Wiślaną. Przejechane gminy: Stegna, Sztutowo, Krynica Morska.

Ślad wycieczki: https://ridewithgps.com/trips/24134396

Galeria: https://photos.google.com/share/AF1QipO8X66tP2cGpwtLYPlXW8qIrGT6UqGoHI4yk3xfQe75N1lNPPYiLYMvJAfOq48LAw?key=NzRDM1RYX2JlMHdlSGgwWHg1cHZueHg4dlR2Snd3

Wycieczka rozpoczęła się i zakończyła na lewym brzegu Przekopu Wisły w Świbnie. W obie strony przez Wisłę przeprawiłem się promem. Prom nie kursuje zimą. Sezon kursowania promu nie jest dokładnie ustalony. Zaczyna się któregoś kwietnia. Ale nie co roku w tym samym terminie. Kiedy kończy jesienią? Tego nie wiem. Za przewiezienie pobierana jest obecnie opłata 5 zł/rower+rowerzysta.

Plan był taki, by w celu uniknięcia jazdy z samochodami po ruchliwej drodze wojewódzkiej, w tamtą stronę pojechać do Krynicy Morskiej pieszym żółtym szlakiem Jantarowym. Jest on naniesiony na mapę UMP. Jednak plan sobie, a życie sobie. Kiedy wyjeżdżałem z Mikoszewa, szlak ten wyprowadził mnie na wygodną leśną drogę bitą. Twarda, gładka jak asfalt i dość równa nawierzchnia, bez śladu piasku pomimo trwającej suszy i upałów. Po chwili jednak znaki szlaku skręciły z drogi na jakąś wąską, piaszczystą ścieżkę, wiodącą przez zarośla pełne komarów. Nie bardzo podobała mi się ta zmiana, kiedy więc szlak po jakimś kilometrze ponownie wrócił na ten bity trakt, to już się go trzymałem do końca. Czyli do skrzyżowania z DW 501 w Sztutowie, nieopodal obozu koncentracyjnego Stutthof. Polecam tę drogę jako dobrą alternatywę dla DW 501 między Mikoszewem i Sztutowem. Lasu cień, ptaków śpiew i samochodów brak.

W Sztutowie wyszedłem na plażę, żeby sobie popatrzeć na morze i zdziwiłem się, jaki twardy w tym miejscu był piasek na brzegu. Spróbowałem po nim jechać i jechało się bardzo wygodnie, jak po przyzwoitej drodze gruntowej. Trochę mnie to zaskoczyło, bo zimowej jazdy po plaży już próbowałem, ale nie zdawałem sobie sprawy, że da się tak i latem. Jechałem więc dalej. Szerokość opon w rowerze 2,25”. Na węższych może nie byłoby tak komfortowo, ale też pewnie by się dało.

Ludzi na plaży było niewiele. Poza małym obszarem większego zagęszczenia w Sztutowie i Kątach Rybackich, na plaży co jakiś czas trafiały się pojedyncze osoby. Zagęściło się dopiero w Krynicy Morskiej, ale tam też pogorszyły się warunki do jazdy, więc zszedłem z plaży.

Cała ta jazda po plaży to był dla mnie największy i nieoczekiwany gwóźdź programu całego dnia. Miałem z tego ogromną frajdę. Orzeźwiająca bryza we włosach, niosąca zapach morza. Szum fal i chrzęst rozgniatanych pod kołami muszelek. Po drodze kilka stad kormoranów przesiadujących na brzegu. Dla mnie rewelacja. Przejechałem tak 18 km.

Ponownie spróbowałem jeszcze jazdy plażą przed samą granicą z Rosją. Ale to już była porażka. Piasek był tam bardziej grząski, jechało się ciężko i tylko zapiaszczyłem napęd. Naśladowania mnie w tym miejscu nie polecam.

Na Mierzei Wiślanej są dwie wieże widokowe. Pierwsza z nich, na Wielbłądzim Garbie, znajduje się jakieś 2 km za Krynicą. Ścieżka odchodząca od DW 501 jest oznakowana. Miejsce to jest chyba dość popularne, bo po drodze mijałem dużo osób, a u wylotu ścieżki czekał melex, który tu chwilę wcześniej przywiózł grupę ludzi. Pierwszy odcinek ścieżki da się jechać/wpychać rower, ale dalej jest długi odcinek schodów. Ja swój rower do góry wniosłem, ale z sakwami to już się nie da. Widok z wieży trochę mnie rozczarował. Niezbyt imponujący i mocno ograniczony drzewami.

Druga, moim zdaniem dużo fajniejsza wieża widokowa, jest jakieś 4 km dalej w kierunku granicy. Zbudowana została w zeszłym roku, ścieżka odchodząca do niej od głównej szosy nie jest oznakowana i da się ją przejechać/wepchać rower. Widok z wieży dużo ładniejszy, niż z Wielbłądziego Garbu. I chyba jeszcze mało kto o niej wie.

Kolejnym fajnym miejscem widokowym na Mierzei jest klif nad Zalewem. Znajduje się on 2 km przed Nową Karczmą (nazwa Piaski jest już chyba nieaktualna). Miejsce to można znaleźć analizując mój ślad. Dosłownie dwa kroki od szosy. Ładny, szeroki widok na Zalew. Widać leżący na przeciwległym brzegu Frombork. Kawałek dalej szosą w stronę granicy jest widoczne zejście na plażę pod klifem.

Szosa prowadząca z Krynicy Morskiej w kierunku granicy. Tłoczno na niej nie było, ale ruch jednak spory. Zdziwiło mnie, ile ludzi jeździ drogą prowadzącą do nikąd. Świadomość granicy z Rosją chyba jednak działa na wyobraźnię.

Krynica Morska. Fakt, że pogoda od dłuższego czasu jest letnia, ale to dopiero pierwsza połowa czerwca. A ludzi pełno. Lody, gofry i budki z pamiątkami. Kicz, kicz, kicz. Nie chcę się przekonywać, jak  tu będzie w czasie wakacji. I na DW 501 prowadzącej do Krynicy. Nie lubię tłoku.

Droga powrotna przez Przebrno wiodła mnie trochę opłotkami. Momentami były to prawie bezdroża, ale bez problemu do przejechania rowerem. Miałem wrażenie, że widzę nie to, co widzą turyści, tylko jak tu naprawdę wygląda życie.

Wracając przez gminy Sztutowo i Stegna dla odmiany zapuściłem się trochę bardziej na południe, na Żuławy. Chciałem zobaczyć gdzieś po drodze pociąg wąskotorówki Żuławskiej Kolei Dojazdowej. Poczekałem na niego w Rybinie, przy moście obrotowym z 1906 r., który jest unikatem na skalę światową. Obejrzałem jak wygląda zamykanie mostu przed przejazdem pociągu i trochę pogadałem z gościem z obsługi. Pokazał mi, jak wyglądają zabezpieczenia wprowadzone przez Niemców podobno po tym, jak pociąg spadł im do rzeki.

Edit:
Odcinek drogi powrotnej od Kątów Rybackich do ujścia Wisły Królewieckiej. Liczyłem w tym miejscu na jakieś widoki na Zalew Wiślany. I się zawiodłem, bo wodę od drogi oddzielają gęste krzaki, przez które nic nie widać. A ten odcinek drogi to bardzo nierówne, poprzecznie ułożone lite płyty betonowe. Generalnie nie mam nic przeciwko jeździe po płytach, ale po tym odcinku jechało się fatalnie. Dalej, wzdłuż Wisły Królewieckiej, też były płyty, ale jumbo, po których jazda była zdecydowanie przyjemniejsza.
« Ostatnia zmiana: 11 Cze 2018, 22:43 maper »

RDK

  • Gość
Odp: Maper gminy zwiedza
« 11 Cze 2018, 22:13 »
Moje trasy są jednodniowe. Jeżdżę na lekko. Tak to wygląda teraz, a jak będzie ewoluować w przyszłości?
Jeśli utrzymasz tę technikę, to ostatnie gminy będziesz zaliczać jako ultrawymiatacz :D

Offline Mężczyzna maper

  • Wiadomości: 1683
  • Miasto: Straszyn
  • Na forum od: 15.02.2016
Odp: Maper gminy zwiedza
« 19 Cze 2018, 19:47 »

Jeśli utrzymasz tę technikę, to ostatnie gminy będziesz zaliczać jako ultrawymiatacz :D

Nie wiem. ::)


Cała ta jazda po plaży to był dla mnie największy i nieoczekiwany gwóźdź programu całego dnia.

Miałem okazję się przekonać, nie pierwszy raz zresztą, jak zmienne mogą być warunki na brzegu morza. W ostatni weekend, czyli tydzień po wycieczce na Mierzeję Wiślaną, jeszcze raz trafiłem na plażę w Sztutowie. I tu doznałem zaskoczenia. Piasek na brzegu już nie tak twardy i nie tak gładki jak tydzień wcześniej. Warunki do jazdy rowerem po plaży dużo gorsze. Minął tylko tydzień, a warunki zmieniły się radykalnie. I nie wiem, co na tę zmianę miało wpływ. Siła i kierunek wiatru?


Druga, moim zdaniem dużo fajniejsza wieża widokowa, jest jakieś 4 km dalej w kierunku granicy. Zbudowana została w zeszłym roku, ścieżka odchodząca do niej od głównej szosy nie jest oznakowana i da się ją przejechać/wepchać rower. Widok z wieży dużo ładniejszy, niż z Wielbłądziego Garbu. I chyba jeszcze mało kto o niej wie.

Udało mi się dotrzeć do informacji, że wieża ta została postawiona na wydmie, która znana jest pod nazwą Góra Pirata.

Offline Mężczyzna maper

  • Wiadomości: 1683
  • Miasto: Straszyn
  • Na forum od: 15.02.2016
Odp: Maper gminy zwiedza
« 27 Kwi 2019, 13:33 »
Tydzień temu, w Wielki Piątek, trafił mi się dzień wolny od pracy. Mogłem sobie pozwolić na spędzenie go na rowerze, a celem stała się wycieczka nad Zalew Wiślany i na Wysoczyznę Elbląską. To była moja pierwsza wizyta z tej strony Zalewu Wiślanego. Okolica bardzo mi się spodobała, więc pewnie nie była ona ostatnia. Piękne lasy położone na mocno pofałdowanym terenie, wysoko wznoszącym się ponad poziom wód Zalewu Wiślanego. I niewielkie klimatyczne miasteczka Frombork i Tolkmicko. Oraz urocze Kadyny. Na plus tych terenów, bardzo duża ilość starych drzew pomnikowych, głównie dębów.

Rano dojechałem samochodem do Fromborka, skąd rowerem zrobiłem pętlę jadąc w jedną stronę brzegiem Zalewu Wiślanego, a wracając wysoczyzną. Wieczorem wróciłem z powrotem do Fromborka, obejrzałem zachód słońca nad Zalewem Wiślanym, po czym wróciłem samochodem do domu. Pogoda dopisała. Było słonecznie i przyjemnie. Przejechałem rowerem 90 km. Zaliczyłem gminy Frombork, Tolkmicko i Milejewo. Byłem też na obszarze miasta Elbląga i gminy wiejskiej Elbląg, ale te trafiły do rubryki „do poprawki”.







Galeria: https://photos.app.goo.gl/tdLoDHDLt3RFEY1p6
Ślad: https://ridewithgps.com/trips/33813249

Offline Mężczyzna menel

  • Wiadomości: 3311
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 25.03.2012

Offline Mężczyzna maper

  • Wiadomości: 1683
  • Miasto: Straszyn
  • Na forum od: 15.02.2016
Odp: Maper gminy zwiedza
« 27 Kwi 2019, 14:05 »
Upublicznij.

Przepraszam, już poprawione.

Offline Mężczyzna maper

  • Wiadomości: 1683
  • Miasto: Straszyn
  • Na forum od: 15.02.2016
Odp: Maper gminy zwiedza
« 31 Maj 2021, 11:01 »
Po bardzo słabym pod tym względem ubiegłym roku, staram się obecnie wrócić do zbierania gmin. Tydzień temu wybrałem się na wycieczkę po Borach Tucholskich, by odwiedzić gminy Śliwice, Tuchola i Cekcyn. Pętla na etapie planowania miała 90+ km, w realu wyszło około setki. Zobaczyłem Wielki Kanał Brdy, lasy bujnie rosnące i takie, które zostały zniszczone ręką człowieka. Odwiedziłem tereny nawiedzone huraganem w 2017 roku. Przejechałem przez znajdujące się w okolicy rezerwaty przyrody. Trasa była w dużym stopniu terenowa, a więc taka, jakie lubię.



Podczas tej wycieczki udało mi się w końcu przetestować uchwyt Peak Designe Capture. Wbrew wcześniejszym wątpliwościom dobrze się sprawdził, bo poza chwilami kiedy padał deszcz, cały dzień aparat wiozłem przymocowany do szelki plecaka i w końcu miałem go pod ręką. Aparat w uchwycie trzymał się stabilnie nawet podczas szybkiej jazdy po wertepach. Nic się nie zsuwało i nie miałem żadnych obaw, że może się on sam wypiąć.

Zapraszam do obejrzenia galerii. Zdjęcia mają opisy.
https://photos.app.goo.gl/RVgyvoj2WNTJaAif7

Offline Mężczyzna maper

  • Wiadomości: 1683
  • Miasto: Straszyn
  • Na forum od: 15.02.2016
Odp: Maper gminy zwiedza
« 24 Kwi 2022, 21:03 »
Wczoraj wybrałem się pojeździć w okolicach Słupska. Bardzo lubię tę, zachodnią część województwa Pomorskiego. Duże kompleksy leśne i ludzi zdecydowanie jest mniej niż na Pojezierzu Kaszubskim, do którego mam bliżej. Tereny wydają się miejscami wręcz dzikie. W sumie wpadły cztery nowe gminy, 80 km pod kołami, z tego sporo jazdy terenowej. Były długie odcinki leśne, a po drodze przeciąłem kilka pomorskich rzek z zabytkowymi, około stuletnimi elektrowniami wodnymi.


Nowe Impulsy z Newagu, jakie na Pomorzu jeżdżą na trasie między Elblągiem i Słupskiem, zapewniają podróż z rowerem na dobrym poziomie. W składzie jest 20 miejsc na rowery z podziałem 8+8+4.




Most kolejowy nad rzeką Łupawą. Łebień, gmina Damnica.


Elektrownia wodna Krzynia na Słupi. Gmina Dębnica Kaszubska.


Jazda terenowa była różna, chwilami mniej, a chwilami bardziej wymagająca, ale całą drogę bardzo przyjemna. Tutaj nad Słupią, w gminie Dębnica Kaszubska.


Elektrownia wodna Gałąźnia Mała, na rzece Słupi. Gmina Kołczygłowy.


Właścicielem pałacu w Poborowie ponoć jest Czesław Lang. Posiadłość nie wygląda na zamieszkałą. Gmina Trzebielino.


Rzeki i jeziora dodają atrakcyjności tutejszym lasom. Tutaj zbiornik retencyjny na granicy gmin Trzebielino i Kępice.


Figurki św. Jana Nepomucena kojarzą mi się głównie z Dolnym Śląskiem, ale jak widać, na Pomorzu też się trafiają. Rzeka Wieprza w Biesowicach, gmina Kępice.


Elektrownia wodna Biesowice.

Offline Mężczyzna maper

  • Wiadomości: 1683
  • Miasto: Straszyn
  • Na forum od: 15.02.2016
Odp: Maper gminy zwiedza
« 7 Maj 2022, 12:37 »
Majówkę w tym roku miałem trochę okrojoną, ale udało się chociaż jeden dzień spędzić na rowerze. W popularnym terminie wycieczkowym i przy ładnej pogodzie chciałem wybrać rejon, gdzie spodziewałem się ciszy, spokoju i bliskiego kontaktu z wszechobecną naturą. Pojechałem więc w południowo zachodni kraniec województwa Pomorskiego, by uzupełnić braki na mapie gmin w powiecie człuchowskim. Było spokojnie, do tego stopnia, że gdy w pewnym momencie zagłębiłem się w lasy, to pierwszego człowieka zobaczyłem po jakichś piętnastu kilometrach.


Poranne światło grało nad wodą


Rzeka Czernica, gmina Czarne


W Sporyszu, przy parkingu drogi krajowej, jest całkiem spore mini zoo. Gmina Rzeczenica.


Większość tej 95 km trasy przebiegała w tego typu klimatach. Tutaj gmina Koczała.


Nad jezioro Dymno koło Koczały patrzyłem z ciekawością i nostalgią, gdyż ostatnio byłem nad nim blisko czterdzieści lat temu.




Zabytkowy kościół w Starznie, gmina Koczała.


Brda w Żołnie jest jeszcze dość niepozorną rzeczką. Gmina Przechlewo.


Po przyjęciu wody z jeziora Szczytno prezentuje się już okazalej. Wypływ Brdy z jeziora Końskiego, gmina Przechlewo.


Punkt widokowy na murach obronnych zamku w Człuchowie


Zamek krzyżacki w Człuchowie
« Ostatnia zmiana: 7 Maj 2022, 12:44 maper »

Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum