Kurcze, nie znalazłem swojego zdjęcia z rowerkiem ale znalazłem zdjęcie rowerka w sieci. Nazywał się bobo, był ostrokołowcem. Mój miał jeszcze hamulec przedni (gumowy klocek dociskany od góry do opony).
Moim pierwszym był taki, tylko czerwony:
próba skoku skończyła się połamaniem ramy; lanie miałem w bonusie
Cytat: sierra w 20 Cze 2018, 11:45próba skoku skończyła się połamaniem ramy; lanie miałem w bonusieRozumiem, że zlałeś producenta wadliwej ramy? Dobrze mu tak
Mój pierwszy - reksio. Potem slalom, bo nim jakiś BMX, dziwny wytwór firmy Kołaszewski o nazwie Farmer, a potem normalne rowery
Ja na komunię dostałem Pelikana (jak niżej, zdjęcie z sieci) Kółka 16-tki, już w "białym tygodniu" starsi koledzy pogięli kierownicę; dało się mniej-więcej naprostować ale już nie pożyczałem. Pamiętam jeszcze efektowne OTB za przyczyną dołka pod słupek ogrodzeniowy Później był "turystyk" z singlową wolnobieżką (z przerzutkami kosztował 45% więcej) porzucony, gdy nie udało się na koło 27" założyć opony 28". W szkole średniej i na studiach - posucha. Około 30-ki ciężki góral Winora,później trekking z targu, Giant Allounder, Stalin (na stalowej niezidentyfikowanej ramie), teraz VSF TX 800 w konfiguracji własnej.