Autor Wątek: Rowerem do Hiszpanii - moja wielka przygoda...  (Przeczytany 4491 razy)

Offline Mężczyzna Yorg 68

  • Wiadomości: 8
  • Miasto: Myślenice
  • Na forum od: 31.03.2018
    Wyprawa z tematu: https://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=20402.0 została zakończona sukcesem. Cel - Hiszpania został osiągnięty.
Wyprawa na elektryku, pomimo przewidywanych trudności z ładowaniem akumulatorów
okazała się piękną przygodą. Spotkałem się z WIELKĄ życzliwością ludzi we wszystkich siedmiu państwach przez które przejeżdżałem.
    Pokonałem 5 498 km w 41 dni. W blogu do którego link jest poniżej są opisy z każdego dnia.
Te najważniejsze opisy i zdjęcia są w postach aż do decyzji o powrocie.
    Droga powrotna odbyła się trasą przez Francję, Niemcy, Czechy. Tam już mniej zdjęć - raczej
potraktowałem wpisy jako źródło informacji o tym że żyję i zbliżam się do domu.

    Link do Bloga -   https://roweremdohiszpanii.blogspot.com/
Jeżdżę - bo się uzależniłem...

Offline Mężczyzna gimak

  • Wiadomości: 131
  • Miasto: Nowy Sącz
  • Na forum od: 07.05.2017
Dopiero wczoraj na to trafiłem i dzisiaj dokończyłem czytać. Nie wiem co więcej powiedzieć oprócz tego, że jestem pod wielkim wrażeniem tego wyczynu i zwyczajnie zazdroszczę wrażeń.

Offline Mężczyzna docent161

  • Wiadomości: 675
  • Miasto: KWA ....
  • Na forum od: 06.05.2018
Super wyprawa a jak po takiej trasie sprawuje się napęd ? nic nie szumi ? pzdr.

Offline Mężczyzna vuki

  • Wiadomości: 1018
  • Miasto: Rawicz
  • Na forum od: 16.04.2014
dzień 26 a Ty już taki wycieniowany  ;D pewnie za mało korzystałeś z akumulatorów  ;)
świetna wyprawa, krótkie wpisy i kilka zdjęć - zazdroszczę
MiRowerDajePower

Offline Mężczyzna 365

  • Wiadomości: 675
  • Miasto: Poznań
  • Na forum od: 27.02.2018
No i można rowerem za parę plnów przejechać kawał Europy.
Mam nadzieję, że jak będę w tym wieku to też jeszcze będę mógł jeździć rowerem i zwiedzać.
Pełen szacun.
Paweł.

Offline Mężczyzna RS

  • Wiadomości: 2438
  • Miasto: Częstochowa
  • Na forum od: 17.11.2016
Cyt z zalinkowanego bloga: "Może będę powoli kończył, bo czytanie takich tasiemcowych elaboratów na pewno i nudzi i  nuży..."
Wcale nie. Lektura poszczególnych odcinków, jak i podsumowania jest bardzo zajmująca. Wbrew pozorom umiejętność i zamiłowanie do czytania nie zaniknęło. Podobnie jak ludzkie odruchu w stosunku do innych ludzi, co podkreśliłeś, Autorze, w podsumowaniu.
Fajne  :)
Gratulacje.

Offline Kobieta Janus

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 3598
  • Miasto: Goteborg
  • Na forum od: 20.06.2010
Bardzo ciekawe, pozytywne i ładnie napisane podsumowanie. Z chęcią przeczytam wcześniejsze odcinki :)

Offline Mężczyzna Yorg 68

  • Wiadomości: 8
  • Miasto: Myślenice
  • Na forum od: 31.03.2018
Dopiero wczoraj na to trafiłem i dzisiaj dokończyłem czytać. Nie wiem co więcej powiedzieć oprócz tego, że jestem pod wielkim wrażeniem tego wyczynu i zwyczajnie zazdroszczę wrażeń.
Czytałem przeróżne relacje z wypraw - kiedyś i ja zazdrościłem. Czasami aż za mocno zazdrościłem.
Nie będę bawił się w skromnisia - jest czego ... Jednocześnie namawiam gorąco do skopiowania
mojej wyprawy. Cała trasa jest tak dobierana żeby się nie zaj...ać na mie wiadomo jakich przewyższeniach i poprowadzona przez w miarę malownicze zakątki Europy.

Super wyprawa a jak po takiej trasie sprawuje się napęd ? nic nie szumi ? pzdr.

Nic nie zaszwankowało - zero luzów, szumów, itp. Obliczone przeze mnie wydajności prądowe i wszystko co udało mi się powyliczać w testach przed wyprawą - wszystko to sprawdziło się pięknie w jezdzie docelowej. Jedynie schajcowana ładowarka - ale to był defekt spowodowany tylko i wyłącznie moją głupotą i niedopilnowaniem.

dzień 26 a Ty już taki wycieniowany  ;D pewnie za mało korzystałeś z akumulatorów  ;)
świetna wyprawa, krótkie wpisy i kilka zdjęć - zazdroszczę

Jak wyjeżdżałem z domu ważyłem 57,5kg (163cm wzrostu) . Po powrocie 58,5kg. W trasie jadłem niesamowite ilości o w miarę stałych porach, kilogramy owoców - no i maaasę słodyczy.

No i można rowerem za parę plnów przejechać kawał Europy.
Mam nadzieję, że jak będę w tym wieku to też jeszcze będę mógł jeździć rowerem i zwiedzać.
Pełen szacun.


Wyprawa pochłonęła ok. 350 Euro, 1200koron czeskich. To były pieniążki wydane w trakcie wyprawy na jedzenie nowy namiocik za 20 Euro, jakieś drobiazgi eksploatacyjne i kempingi od czasu do czasu. Ogólnie na wszystko. Nie liczę tutaj zakupu telefonu Note4, na który poszło 230Euro - to była kasa z awaryjnego portfela.

Cyt z zalinkowanego bloga: "Może będę powoli kończył, bo czytanie takich tasiemcowych elaboratów na pewno i nudzi i  nuży..."
Wcale nie. Lektura poszczególnych odcinków, jak i podsumowania jest bardzo zajmująca. Wbrew pozorom umiejętność i zamiłowanie do czytania nie zaniknęło. Podobnie jak ludzkie odruchu w stosunku do innych ludzi, co podkreśliłeś, Autorze, w podsumowaniu.
Fajne  :)
Gratulacje.

Bardzo mi miło i bardzo dziękuję. Tutaj byłem zdany na pomoc innych ludzi i nie zawiodłem się.
Naprawdę  - to o co najbardziej się bałem okazało się najprostsze i miłe na dodatek.

Bardzo ciekawe, pozytywne i ładnie napisane podsumowanie. Z chęcią przeczytam wcześniejsze odcinki :)

Oczywiście - jak najbardziej zapraszam do lektury - i oglądania zdjęć. Zwłaszcza tych z okolic Monako.

« Ostatnia zmiana: 1 Lip 2018, 21:34 Yorg 68 »
Jeżdżę - bo się uzależniłem...

Offline Mężczyzna vuki

  • Wiadomości: 1018
  • Miasto: Rawicz
  • Na forum od: 16.04.2014
Poczytałem trochę więcej i zawsze na fotkach przerażał mnie widok Twojego obładowanego roweru.
Czy orientacyjnie wiesz ile waży sam rower i ile razem z bagażem? Założę się, że całość trochę więcej od Ciebie!
Rozbawiłeś mnie tą jajecznicą, pomidorów jednak w niej nie widziałem ;)
MiRowerDajePower

RDK

  • Gość
Lubię obejrzeć znajome miejsca na czyichś zdjęciach, jak się zmieniły lub jak zostały takie same :)
Kilka lat, a do tego dosłownie kilka metrów różnicy ;)

2018


2011

Offline Mężczyzna Yorg 68

  • Wiadomości: 8
  • Miasto: Myślenice
  • Na forum od: 31.03.2018
Poczytałem trochę więcej i zawsze na fotkach przerażał mnie widok Twojego obładowanego roweru.
Czy orientacyjnie wiesz ile waży sam rower i ile razem z bagażem? Założę się, że całość trochę więcej od Ciebie!
Rozbawiłeś mnie tą jajecznicą, pomidorów jednak w niej nie widziałem ;)

Nie ważyłem rowera z całym wyposażeniem - może być tak jak piszesz - ważył więcej ode mnie :P
Na trasie kilka osób próbowało go podnieść - mieli rzeczywiście problem.
W głównym zamyśle chodziło właśnie o to żeby napęd zniwelował tę masę i żeby jeszcze zostało zapasu na wspomaganie mojego podałowania.
Co do jajecznicy - była i owszem z pomidorami , wędlinką, oliwkami i co mi tak aktualnie zalegało w bagażu. Nawet z kukurydzą. No i nowy patent i nowe doświadczenie, które jak najbardziej polecam - wszystko co na wyjeździe przygotowywałem było smażone na OLIWIE z OLIWEK. Mówią że nie nadaje się do smażenia - a ja twierdzę że to były najlepsze jajecznice na świecie :-[ Jak pisałem wcześniej - apetyt miałem mega wilczy - choć normalnie na poprzednich trasach i na co dzień tego nie doświadczam :icon_redface:
Jeżdżę - bo się uzależniłem...

Offline Mężczyzna docent161

  • Wiadomości: 675
  • Miasto: KWA ....
  • Na forum od: 06.05.2018
A jakie masz nowe horyzonty w podróży ?

Offline Mężczyzna Yorg 68

  • Wiadomości: 8
  • Miasto: Myślenice
  • Na forum od: 31.03.2018
A jakie masz nowe horyzonty w podróży ?

W tym roku już nie planuję nic większego. Wyczerpałem tegoroczny limit na dłuższe wypady.
Przyszły rok - tak - są plany. Chciałbym jakąś ciekawą trasą dojechać na południe Grecji kontynentalnej. Wiele osób namawia mnie żeby poświęcić więcej czasu na przejazd przez Rumunię.
Zapewne uwzględnię to w planach.
Jeżdżę - bo się uzależniłem...

 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum