Suwałki, Olecko, Orzysz, Okartowo.

[emonika]

Nie mam pomysłu na trasę jak w temacie.
Czy droga nr 653  (Suwałki- Olecko) to spokojna trasa czy lepiej jej unikać ? To samo pytanie dotyczy drogi nr 655 (Olecko - Wydminy).
Może jest tu ktoś, kto może zasugerować, poradzić, którędy jechać ?
Z góry dziękuję za wszelką pomoc.

[RDK]

~10 lat temu było ok

[emonika]

~10 lat temu było ok

 no tak - tylko ja nie jadę tam 10 lat temu

[PABLO]

Ja bym jechał lokalnymi drogami, których jest całe mnóstwo "równolegle" do tej 653/655. Tym bardziej że teren jest malowniczy (szczególnie po pruskiej stronie dawnej granicy). Rzuć okiem np. na "setkę" WZKartu (arkusz Suwałki) - sama zobaczysz jakie super tereny do jazdy. Ruch samochodowy na tych drogach będzie pewnie prawie zerowy.

PABLO

[emonika]

Ja bym jechał lokalnymi drogami, których jest całe mnóstwo "równolegle" do tej 653/655. Tym bardziej że teren jest malowniczy (szczególnie po pruskiej stronie dawnej granicy). Rzuć okiem np. na "setkę" WZKartu (arkusz Suwałki) - sama zobaczysz jakie super tereny do jazdy. Ruch samochodowy na tych drogach będzie pewnie prawie zerowy.

PABLO

Dziękuję Tobie.
Przejrzę i zapewne coś znajdę odpowiedniego.

[menel]

Zdecydowanie fajniejsza jest równoległa trasa Giżycko-Kruklanki-Kowale-Filipów-Suwałki.
Przez Puszczę Borecką jest z 5km bez asfaltu

[sierra]

Nie mam pomysłu na trasę jak w temacie.
Czy droga nr 653  (Suwałki- Olecko) to spokojna trasa czy lepiej jej unikać ? To samo pytanie dotyczy drogi nr 655 (Olecko - Wydminy).
Może jest tu ktoś, kto może zasugerować, poradzić, którędy jechać ?
Z góry dziękuję za wszelką pomoc.

Narysuj tym:
https://www.bikemap.net/en/routeplanner/#/z11/54.0101898,22.2655106/terrain/plan:6ad5a21bdf676718bc669a17409d5967
i zdaj się na łut szczęścia 
Powodzenia i Dobrej Zabawy 

[RS]

Narysuj tym:
https://www.bikemap.net/en/routeplanner/#/z11/54.0101898,22.2655106/terrain/plan:6ad5a21bdf676718bc669a17409d5967
i zdaj się na łut szczęścia 
...

Miniony łikend. Wyjechałem w piątek po południu, wróciłem w poniedziałek wieczorem. Trasę planowałem maksymalnie na 2-3 godziny wprzód. Kilka razy się pogubiłem w gęstym lesie, ale nieważne było gdzie wyjadę, bo nic nie musiałem - nie było limitów, terminów i rezerwacji. To był jeden z najlepszych weekendowych wyjazdów, chociaż pierwszy dzień był trudny, bo z tyłu głowy miałem chęć zaplanowania.
Zobaczyłem i przeżyłem mnóstwo niezaplanowanego. Polecam.
Nie rysuj, zdaj się na łut szczęścia 

Jedyne o czym trzeba pamiętać, to woda do picia.

[emonika]

Tak, wiem macie rację.
Ale jadę z synem i wolę co nieco ogarniać, ale w sumie to już nie jest małe dziecko
Dzięki.

[PABLO]

Trasę planowałem maksymalnie na 2-3 godziny wprzód [...] nieważne było gdzie wyjadę, bo nic nie musiałem - nie było limitów, terminów i rezerwacji. [...] Zobaczyłem i przeżyłem mnóstwo niezaplanowanego. Polecam. Nie rysuj, zdaj się na łut szczęścia

Prawie zawsze tak robię. Mapa i czasem kompas. Kierunek wybieram na bieżąco w zależności od sytuacji, chęci, nastroju, itp. Przed wyjazdem wybieram tylko "miejsce". Nie wyobrażam sobie zaplanowania trasy przed ekranem komputera, a następnie jazdy po śladzie.

PABLO

[PABLO]

Ale jadę z synem i wolę co nieco ogarniać

Syn się tym przejmuje czy Ty?

... daj chłopakowi mapę i niech sam prowadzi po drodze. Będzie miał dodatkową zabawę i przygodę.

PABLO

[emonika]

 Przed wyjazdem wybieram tylko "miejsce". Nie wyobrażam sobie zaplanowania trasy przed ekranem komputera, a następnie jazdy po śladzie.
PABLO

Wiesz, różnie bywa - ja lubię co nieco zaplanować, poczytać gdzie warto zajrzeć, co zwiedzić.

Syn się tym przejmuje czy Ty?

... daj chłopakowi mapę i niech sam prowadzi po drodze. Będzie miał dodatkową zabawę i przygodę.

PABLO

Ja się przejmuję - nie syn
A z mapą, aby Młody nawigował - to już próbowałam,  może tym razem będzie miał więcej chęci.

[RS]

... lubię co nieco zaplanować, poczytać gdzie warto zajrzeć, co zwiedzić...

To akurat rozumiem. Jak się wybieram w rejon mniej mi znany, to też szukam informacji. I często brakuje mi FSMA (Forumowego Spisu Miejsc Atrakcyjnych), bo trzeba albo szukać relacji z już odbytych wycieczek, albo zapytać wprost, jak właśnie zrobiłaś.
Informacje tzw. oficjalne, czyli przewodnikowe dla mnie są zupełnie nieprzydatne, bo zwykle się okazuje, że umieszczone tam atrakcje nie są nimi dla mnie.