eTrex 30x i nawigacja turn-by-turn

[Borafu]

Nie jesteś sam.
Ja właśnie zmieniam swojego Etrexa 20, któremu guma na klawiszach padła, na Etrexa 30x.

[Belfer]

Nie jesteś sam.
Ja właśnie zmieniam swojego Etrexa 20, któremu guma na klawiszach padła, na Etrexa 30x.

A czy eTrex daje radę z dłuższymi śladami? rzędu 500-600km. np. taki R10. Można spokojnie taki ślad w niego załadować czy lepiej podzielić na odcinki?

[Wilk]

Wiem, ale wozić specjalnie jednego powerbanka, aby z niego ładować nawigację? Wg. mnie bezsens. Paluszki są w każdym sklepie a powerbank wolę wykorzystać do ładowania telefonu w sytuacji awaryjnej. Lubię nowości jeśli faktycznie ułatwiają życie w tym akurat wypadku jest to kolejna rzecz uzależniająca mnie od prądu

Tylko na każdej trasie, żeby mieć sygnalizację skrętu musisz to ręcznie wstawiać w Base Camp
I weźmy teraz długi ślad, gdzie takich sygnalizacji jest ponad setka, albo ślady wielodniowej wyprawy. Przecież to są już godziny roboty.

A w Edge wgrywasz po prostu ślad i gotowe. Stare Etrexy to są urządzenia dla ludzi co chcą mieć po prostu kreskę śladu i po niej jechać, jak chcemy mieć jakieś zaawansowane funkcje to już nędza, procesor słaby, przeglądanie mapy kiepskie itd. A Etrex z paluszkami to waży podobnie jak Edge z powerbankiem.

[Borafu]

Nie jesteś sam.
Ja właśnie zmieniam swojego Etrexa 20, któremu guma na klawiszach padła, na Etrexa 30x.

A czy eTrex daje radę z dłuższymi śladami? rzędu 500-600km. np. taki R10. Można spokojnie taki ślad w niego załadować czy lepiej podzielić na odcinki?

Ma mieć max 10000 punktów.

[bastard]

Ja właśnie migruję z eTreksa 32x na Edge Explore 2. Na ultra eEtrex jest bardzo dobry, choć ekran trochę mały. NA ostatniej pomorskiej coś spieprzyłem z ładowaniem akumulatorków bo juz pierwszego dnia wymieniłem na trzeci komplet. Widząc co się dzieje w Drawsku zakupiłem 4 sztuki, ale chyba tylko na 2 dojechałem do mety 3 dnia. Więc to jest fajna sprawa.

Ale niestety, w dobie łajfaj, LTE, bluetooth itp ciężko coś zmienić na trasie. DA się, robiłem to, ale potrzeba na to jakieś 10 minut przy wprawie. Na ultra i tak się jedzie po śladzie, ale przy turystyce dobrze jest mieć jakiś znak/sygnał, możliwość wyszukania sklepu, restauracji czy nawet jakiejś lokalnej atrakcji. A przy podróżowaniu plany się zmieniają.

Co do ładowania, chyba tylna lampka jest jeszcze na microUSB, reszta czyli smartfon, Gopro, Lumintop na USB-C. A jak gdzieś się na dłużej wybieramy to i tak pewnie nawet mały ale jedna zabieramy powerbank. Ja taki sklecony z 4 ogniw 18650 mam cały czas pod ramą. Wolę mieć pół kilo ciężej nić się znaleźć w czarnej...

[Belfer]

Wiem, ale wozić specjalnie jednego powerbanka, aby z niego ładować nawigację? Wg. mnie bezsens. Paluszki są w każdym sklepie a powerbank wolę wykorzystać do ładowania telefonu w sytuacji awaryjnej. Lubię nowości jeśli faktycznie ułatwiają życie w tym akurat wypadku jest to kolejna rzecz uzależniająca mnie od prądu

Tylko na każdej trasie, żeby mieć sygnalizację skrętu musisz to ręcznie wstawiać w Base Camp
I weźmy teraz długi ślad, gdzie takich sygnalizacji jest ponad setka, albo ślady wielodniowej wyprawy. Przecież to są już godziny roboty.

A w Edge wgrywasz po prostu ślad i gotowe. Stare Etrexy to są urządzenia dla ludzi co chcą mieć po prostu kreskę śladu i po niej jechać, jak chcemy mieć jakieś zaawansowane funkcje to już nędza, procesor słaby, przeglądanie mapy kiepskie itd. A Etrex z paluszkami to waży podobnie jak Edge z powerbankiem.

Zdaje sobie sprawę, ale w ciągu roku będę go używał w 80% nawycieczkach jednodniowych (lubię sobie wyskoczyć na Dolny Śląsk) a latem jedna dłuższa na 10-14 dni.
Więc ustawienie w programie tylko newralgicznych punktów nie jest dla mnie problemem
Zapewne gdybym miał to robić częściej albo zawodowo, to wybrałbym nowocześniejszy model.
Szukałem czegoś prostego i odpornego na warunki (inaczej brałbym zwykłego "szajsfona" - bo tam nawigacja jest naprostsza)

[dudi]

Paluszki są w każdym sklepie

Którego nie ma nigdy wtedy, kiedy potrzeba. Te problemy z prądem to taka sama legenda jak legendy o spawaniu stalowej ramy na uzbeckiej wsi Powerbank 5000mAh jest na prawdę niewielki, waży mniej niż opakowanie baterii, naładuje Ci takiego egde'a pewnie kilka razy i wystarczy jeszcze na awaryjne ładowanie telefonu. Nie musisz szukać sklepu, nie musisz wozić zużytych baterii ze sobą żeby wyrzucić do odpowiedniego pojemnika, a sama nawigacja jest mniejsza i lżejsza. Ja widzę same plusy i Oregon już od dawna leży w szafie.

Ja wożę coś takiego od lenovo, mam go już dobrych 6-7 lat. Nie waży nic, nie zajmuje miejsca, po ładowaniu edge'a 530 do pełna schodzi jedna kropka, nigdy mi prądu nie brakło.

[wojtek]

Mam dwa etrexy, 20 i 30, w obu mam zwietrzałe elementy obudowy, elektronika działa dobrze, na komplecie paluszków są w stanie pociągnąć do około 30 godzin, do jazdy po kresce czy do rejestrowania ślady są ok, ale reszta to tak, jak pisał Wilk - przeglądanie czegoś na niskiej rozdzielczości i ciągłymi przycinkami mapy to nie jest coś, co lubię. Następcy upatruję w Edge Explorer 2, bateria 930 mAh, przy pracy bez czujników, starcza na około 20-22 godziny, mniej, niż dwa paluchy w etreskie, ale ładowanie 2 baterii LR 6 o pojemności 2450 mAh w terenie, to wykorzystanie około 25% zapasu energii z powerbanka 20000 mAh, tyle wystarczyłoby na trzy ładowania EE 2. Martwi mnie, że według garmina nie da się skutecznie wymienić baterii w Edge Expolorer 2, ale to samo pisali o 1030, a ludzie rzeźbią, z różnym powodzeniem, ale szanse na powodzenie są.

[podjazdy]

Martwi mnie, że według garmina nie da się skutecznie wymienić baterii w Edge Expolorer 2, ale to samo pisali o 1030, a ludzie rzeźbią, z różnym powodzeniem, ale szanse na powodzenie są.

No, czyli 2-3 lata i do śmieci, główna wada wbudowanej baterii. Urządzenie sprawne 15 lat, bateria 2-3.

[Belfer]

Takie czasy niestety....mnie to strasznie wkurza...coś co może działać latami, przestaje bo tak się bardziej opłaca. Dlatego np. mam latarkę  Convoya "bocialarkę" i w  razie czego wymieniam samą baterię a nie jak w wielu innych firmach - wbudowany aku pada po 2 latach...
No ale interes się wtedy kręci....

[Siara_iwj]

Na necie jest pełno ludzi, którzy wymieniają wbudowane baterie za niewielką opłatą, więc nie widzę problemu. Od biedy można nauczyć się też samemu, są demonstracje, opisy.