Autor Wątek: Urlop w prawnym dolnym rogu kraju - prośba o uwagi  (Przeczytany 2979 razy)

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Najszybciej i najmniejszy ruch tak jak maraton...

no nie wiem. widziałem na mapie boczne asfaltowe drogi, ale stricte po śladzie maratonu to jest mniej więcej tak: :D

Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline Mężczyzna m.arek

  • Wiadomości: 2543
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.03.2014
No to za mostem pierwsza asfaltowa w lewo...

Offline Mężczyzna zws

  • Wiadomości: 286
  • Miasto: Jelenia Góra
  • Na forum od: 10.10.2015
rozważ przejazd grzebietem Otrytu
Którymi drogami proponujesz wjazd i zjazd ?
Pozdrawiam, Zbyszek

Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Którymi drogami proponujesz wjazd i zjazd ?

https://ridewithgps.com/routes/28119580

To co pozaznaczałem wszystko jest przejezdne w obie strony, poza samą końcówką do dwernika, gdzie jechać da się tylko w dół.

ja bym jechał przez przełęcz Małastowską, Nowicę i Bielankę. Dużo ciekawsza droga, kawałek puszczy i fajne stare budownictwo po drodze.

Koniecznie, to jest piękny odcinek.

Offline Kobieta magdad

  • Wiadomości: 1495
  • Miasto: Kraków
  • Na forum od: 17.08.2006
    • http://www.bajkers.com
Polecam Nowicę :).
337 Odwiedź też Tworylne - pozostałość po dawnej wsi, ale takiej na wypasie. Możesz też do Bulowego Berda pojechać naszym wariantem - mi ten odcinek bardzo się podobał :).
551 W Banicy mozesz odbic na żółty szlak i powrót czerwonym do Jasionki - jak nie ma błota bardzo fajny odcinek
Nocleg koniecznie na Połoninkach Kalwaryjskich - możliwa wizyta straży granicznej, ale nas zapewniali, że spokojnie możemy tam nocować.

Offline Mężczyzna R_och

  • Talizman słońca 🌞
  • Wiadomości: 1765
  • Miasto: Rzeszów
  • Na forum od: 16.03.2015
Nowica - tak . Fantastyczny widok spod kościoła w Odernem. Poza tym w tamtym rejonie pięknie położona cerkiew w miejscowości Przysłop. No i źródła Jasiołki wraz z jedynym w swoim rodzaju polem namiotowym w Jasielu.
W życiu nie chodzi o to, by przeczekać burzę a o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu.
- Gandhi

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Bardzo Wam jestem wdzięczny za tyle uwag :-) Piszcie, piszcie nawet jeżeli coś jest nie do końca po drodze. Chwilowo mam duży natłok, ale jak to minie to rozłożę się z mapami i Wasze pomysły przeanalizuję :-)
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
W takim razie ja też bardzo polecam Jasiel, cała dolina to rezerwat, zupełne bezludzie, w nocy można słuchać wycia wilków. Jedno z najfajniejszych miejsc, w jakich nocowałem.




Offline Mężczyzna marszy

  • Wiadomości: 452
  • Miasto: Gdańsk
  • Na forum od: 23.07.2013
Jakim rowerem się wybierasz? Momentami robi się całkiem terenowo i po deszczu jedyna opcja to MTBut.

- 398 jak Duszatyn, to obowiązkowo Jeziorka Duszatyńskie. Przed Duszatynem jest średnio ciekawie, więc polecam przejazd przez Przełęcz Żebrak z Woli Michowskiej. Z przełęczy zjeżdża się wyłączonym z ruchu asfaltem, mijając chatki pamiętające kolonizację tych terenów po wojnie. Wieczorem widoki wynagradzają podjazd na przełęcz.
- wariant 2 - z przełęczy jedziesz GSB na Chryszczatą i dalej z góry przez Jeziorka, zaliczajac jeden z najbardziej kultowych zjazdów w kraju. Przed jeziorkami wymagający technicznie, ale można sprowadzić rower bokiem.
- 399 w Duszatynie jest sezonowy bar z lokalna kuchnią, w sierpniu mają swoje pierogi z jagodami

- jeśli ok. 445km jednak pojedziesz przez Puławy Górne, to polecam postój na żarcie w Kiczera Ski. Ceny śmieszne, żarcie świetne i mają regionalne izotoniki z browaru w Krośnie (niefiltrowane, niepasteryzowane)
- 421km jeśli do Puław, to rozważyłbym zjazd na GSB. O ile lato nadal będzie suche, to będzie całkiem miły przelot szczytami. Jeśli zacznie padać, omijałbym łukiem. Tzw. rymanowskie błota wyrobiły sobie zasłużenie fatalną opinię.
- 493 - za Duklą wjeżdżasz na niezłą sekcję terenową, po deszczu ciężko tam się jeździ, a i bez deszczu daje w kość. Możesz minąć to lokalnie Teodorówka-Chyrowa, lub krajówką, zaliczając z Dołu pustelnię Św. Jana z Dukli (mocny podjazd) i jadąc terenem przez Garb (fajny singielek), lub krajówką do Tylawy i dalej Mszana (asfalt) lub przy dobrej pogodzie żółtym przez Smereczne do Olchowca (szuter i ~1km gliny zaraz za Tylawą, nieprzejezdnej po deszczach). Polecałbym ostatni wariant.
- na 529km w Ożennej na skrzyzowaniu jest sklepik wiejski. Zależnie od wybranego wariantu może to być pierwszy sklep za Duklą i ostatni na kolejne 20-30km. Po drodze jest kilka schronisk, ale część ogranicza się do noclegów.
« Ostatnia zmiana: 21 Lip 2018, 11:45 marszy »

Offline Mężczyzna zws

  • Wiadomości: 286
  • Miasto: Jelenia Góra
  • Na forum od: 10.10.2015
na szczycie Holicy - darmowe leśne pole biwakowe, nawet latryna jest i papier był, z kibla widok na Bieszczady
Wodę trzeba swoją mieć czy jest jakieś źródełko w pobliżu?
Pozdrawiam, Zbyszek

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Kurcze, fajny te Wasze wskazówki. Robię modyfikacje i wiele wprowadziłem w życie :)

Pytanko: jak przedostać się z Przysłupu Caryńskiego na wschód? Najprościej by było do Bereżek, ale wyczytałem, że jest to nielegalne i do tego szlak jest trudny na rower z sakwami. Jak z kolei wygląda szlak do Widełek - jest poza terenem Parku Narodowego, więc można tam legalnie pchać się z rowerem. Da się coś jechać, czy raczej będzie to sprowadzanie roweru?
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Offline miki150

  • Użytkownik forum
  • Wiadomości: 6706
  • Miasto: Jeteborno
  • Na forum od: 05.07.2010
Jest na pewno ostro w dół, ale jeśli sobie obniżysz siodełko do końca to pewnie sporo da się zjechać. Tylko musisz pamiętać, że ze schroniska będziesz najpierw miał 200m pod górę, to będzie ostry wpych :)

A zwykłe sprowadzenie roweru źółtym szlakiem do Bereżek też byłoby nielegalne? To jest lajtowy szlak i dosyć krótki.

Offline Mężczyzna Topek

  • Wiadomości: 48
  • Miasto: Warszawa
  • Na forum od: 08.01.2018
Przełom Wisłoka - Rudawka Rymanowska
https://www.google.com/maps?ll=49.51882,21.923627&z=15&t=m&hl=en-US&gl=US&mapclient=apiv3&cid=2543360423016974153

Polecam, może bez szału ale masz blisko, dobre miejsce na przerwę żeby posiedzieć, zjeść i popatrzeć na ścianę. Trochę na uboczu, więc są szanse że nikogo nie będzie

Offline Mężczyzna laxigen

  • Wiadomości: 866
  • Miasto: Bielsko-Biała
  • Na forum od: 23.04.2012
Ja jeszcze od siebie dodałbym, że zwłaszcza w Beskidzie Niskim dobrze jest czasem wypieprzyć ślad gps, wskazówki kolegów i trochę pobłądzić. A porem się próbować odnaleźć :)

Offline Mężczyzna olo

  • Moderator Globalny
  • Wiadomości: 7081
  • Miasto: Bydgoszcz
  • Na forum od: 12.02.2011
Dziękuje Wam wszystkim jeszcze raz za porady. Wyjazd się udał, było pięknie, spokojnie, odludnie, a do tego pogoda dopisała. Przez 10 dni słonecznie z wyjątkiem jednego burzowego popołudnia.

Najpierw Pogórza. Zamek w Nowym Wiśniczu, drewniany kościół w Lipnicy Murowanej (z japońską wycieczką w środku :D) a potem piękne widoki na Pogórzach. Niestety widoczność nie była doskonała, zbliżał się front burzowy, niebo było zamglone, ale i tak było pięknie. Odwiedziłem też Skamieniałe miasto w Ciężkowicach i piękny cmentarz w Łubnej.













Potem Beskid Niski. Chyba najpiękniejszy odcinek trasy. Przyroda, łemkowskie chaty, cerkwie, dawne wsie, przekraczanie rzek brodami 15 razy w ciągu jednego dnia, rewelacja  ;D















Na noclegu w Jasielu powiesiłem jedzenie i śmieci pod dachem wiatki, ale nie przewidziałem że w nocy zwierzyna będzie dobierać się do pozostawionego przed namiotem płynu do mycia naczyń (ekologicznego!) Beskid Niski zakończył się z przytupem wraz ze wspaniałymi widokami z Tokarni.





W Bieszczadach mieszane uczucia. Ładne cerkwie, przyjemna dolina Osławy i nocleg w Balnicy. Z Balnicy wydostać na zachód było ciężko, skończyło się na forsowaniu "na szagę". Było stromo i pełno jeżyn :D W Cisnej jak w wielkim mieście, w okolicach Łopienki i Sinych wirów pełno aut i ludzi. Do Łopienki to w ogóle, na odcinku szutru o długości 2 km wyprzedziło mnie ze 30 aut. Może to efekt słonecznej niedzieli.







Dalej na szczeście było ładniej, no i skończyła się niedziela więc i ludzi mało. Zgodnie z sugestią Iwo, wzgórze Ryli zaliczone. Piękna miejscówka na nocleg i piękny świt.











Potem klasyka: widok na Połoninę Wetlińską, Caryńską i worek Bieszczadzki. Dalej wzdłuż Sanu. Nad Soliną straszne tłumy i pełno samochodów. No ale nigdy nie byłem, więc przynajmniej mam zaliczone :P







Na sam koniec Pogórze Przemyskie. Ostatni dzień był piękny. Najpierw śniadanie i kawa na Połoninkach Arłamowskich. Cisza, spokój, widoki na Bieszczady i Pogórza.



Potem Połoninki Kalwaryjskie, tu krajobraz jeszcze bardziej urozmaicony, widoki są na cztery strony świata, widać też niziny.





Koniec w Przemyślu. W sumie wyszło 10 dni plus dwa pociągowe, 710 km, 10500 metrów przewyższenia, solidna dawka terenu (jakieś 200-300 km).
Cytat: Hipek
To, co napisał Olo, brzmi rozsądnie.


Tagi:
 









Organizujemy










Partnerzy





Patronat




Objęliśmy patronat medialny nad wyprawami:











CDN ....
Mobilna wersja forum